Strona 70 z 195 PierwszyPierwszy ... 20 60 68 69 70 71 72 80 120 170 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 691 do 700 z 1944

Wątek: Wielki powrót - gubienie kg na przekór wszystkiemu - str.188

  1. #691
    majandra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-11-2007
    Posty
    10

    Domyślnie

    Widzisz, Doty, nie kazdy mezczyzna patrzy tak samo, moj tez lubi jak mam troszke tluszczyku tu i owdzie



    p.s. ja tez uwazam,ze ten poprzedni byl ok.

  2. #692
    Guest

    Domyślnie

    mój jednak z tych , co wolą te mięśnie na wierzchu....u mnie; sam raczej kiepskawo umięśniony.
    doty - zobaczysz teraz pójdzie już coraz łatwie, nadmiar wagi zrzucony, podklad mięśniowy zrobiony, ćwicz sumiennie - kaloryfer powinien niedługo wyjść na wierzch .

  3. #693
    Pasquda81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj doty.. ehhh z ta samotnoscia to tu mi nawet nie gadaj bo ja to sie taka sentymentalna zrobilam.. ze normalnie.. SZOK.. wiem ze jak choopa w domu nie ma to jest to fajne przez pierwsze dwa dni.. a potem to normalnie dobija.. wiecznie wszystko samemu trzeba robic.. i nawet do kogo ryja otworzyc za przeproszeniem..ale popatrz na to z innej strony.. przeciez masz nas.. ja staczam codziennie wieczorem walki o 5 minut przy kompie.. i wtedy moj maz schodzi z cudownego - totalnie nie dostosowanego do kompa - krzeselka i stoi mi nad ramieniem, czyta co pisze.. i dyszy.. prycha.. i kaze mi sie pospieszyc.. albo idzie lekko podburzony w Playstation grac.. w Need for Speed.. i slysze przez glosniki kina domowego .bbbrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr pfff brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr pfff brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.. piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ... a potem to sie drze ze w cos przywalil bo jechal wlasnie wyscig ehhh kocham go .. naprawde.. i nie wyobrazam sobie ani jednego dnia.. bez niego.. ale to chyba dobrze ... noooooo.. to se wygadalam.. nie na temat.. ale co tam..

    a z tymi cwiczeniami.. to oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ooooooooooooooooooo BOZE.. bo nie wiem co mam powiedziec.. bo ja przebieram tylko paluchami w bucie.. i to jeszcze jak mi kamien wleci.... miesni na moim brzuchu tez nie widac.. za to kosci biodrowe.. no nie powiem da sie zauwazyc a do cwiczen.. no coz.. nie umiem sie zabrac.. NIE CHCE MI SIE.... eee tam przyznam sie co mi tam.

    milego czwartku.. ale ten czas leci

  4. #694
    Saira jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam pomikołajkowo
    Doty, każdemu się trafiają różne dzionki, ale nie każdy je potrafi tak jak Ty "naprawić"
    Z tą "samotnością" to tak niestety jest. Na początku fajnie, bo można zrobić rozmaite rzeczy ale szybko zaczyna się to nudzić a kogoś bliskiego coraz bardziej brakuje. Ale za to jak wróci...
    I ta ilość ruchu i ćwiczeń, podziwiam Cię, jak Ci się udaje tyle tego zrobić.
    Miłego czwartku

  5. #695
    Guest

    Domyślnie

    No Doty, jak tam dzien mija
    Przysypiasz sobie w wolnych chwilkach, za monitorem schowana

  6. #696
    doty22 Guest

    Domyślnie

    nie śpię... nie śpię... ale przysypiam, owszem... szef kochany człowiek, zadbał o to, żeby jego pracownica nie spała... wpadł tu z rana z pretnsjami i oczywiście mi się najbardziej za nic zgarnęło... ale że jestem obrotna kobitka powiedziałam co miałam powiedizeć i szybko opanowałam płynące do oczu łzy i sytuacja siewyjaśniła... ale ja adrenalinę w żyłach mam do teraz... Wkurzył mnie tak a nie dawno przywiózł pączków całą paczkę - tak niby na przeprosiny Zjadłam jednego, ale wciąż kusza... dam radę... dam rade... dam radę

  7. #697
    Guest

    Domyślnie

    Doty nie lubisz pączków...nie lubisz pączków....nie lubisz pączków......

    DASZ RADĘ!
    A za tego jednego 10 mni skakania więcej

  8. #698
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Aguniu kochana, Ty wiesz, jak człowieka na duchu podnieść Juz mi się odechciało tych pączków, ale rozkaz, dziś 10 minut więcej podskoków

  9. #699
    Saira jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co za szef niecnota. Pączki na przeprosiny Dla dietkowiczki



    Dasz radę doty

  10. #700
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Ufffffffffffffffffffffffff
    Oparłam się pączkom... Jestem po lunchu i podwieczorku... dziś nie było najgorzej z tym jedzeniem, ale myślę, że kalorycznie to w domu policze, bo mi się nie chce... taki ze mnie leń...

    Jadłospis na dziś:

    musli z jogurtem naturalnym
    pączek z drzemem bez polewy ( jakoś nie mogłam odmówić... )
    2 kromki grahamu
    majonez light ok. 10g
    pomidor 2 plastry
    jogurt pitny Activia
    jabłko 150g
    barszcz ukraiński z gotowaną piersią z kurczaka.

    Tak to będzie wyglądać... A pączki mnie juz nie kusza
    Tylko z tym piciem na początku dietki było mi łatwiej wypijać 2 litry teraz tego nie kontroluję Na razie nie cały litr i 2 kubki herbaty niewiele...

Strona 70 z 195 PierwszyPierwszy ... 20 60 68 69 70 71 72 80 120 170 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •