Strona 71 z 195 PierwszyPierwszy ... 21 61 69 70 71 72 73 81 121 171 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 701 do 710 z 1944

Wątek: Wielki powrót - gubienie kg na przekór wszystkiemu - str.188

  1. #701
    olka82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2006
    Mieszka w
    Racibórz
    Posty
    13

    Domyślnie

    Mniam też bym zjadła pączka, a co. No, ale wczoraj i dziś zjadłam mikołaja w czekoladzie, w końcu trochę słodkiego mogę zjeść, tak się tłumaczę. Od 2 dni waga stoi nieugięta, ale sie nie martwię, bo przecież i tak nieźle zeszła, ale musze się znowu wziąść za siebie, pozdrawiam, Ola.

  2. #702
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    ja akurat nie mam ochoty na słodkie, miałam ostatnio, ale dziś mam @ i cheć na słodkie mineła jak ręką odjął

    Doty mam nadzieję że samopoczucie lepsze, bo przyprawiasz nam zmartwień, Ty zawsze radosna i uśmiechnięta nagle złapałaś doła i nie wiadomo jak Ci pomóc, a ja bym chciała jakoś bo Ty nie raz mnie pocieszałaś, wiec Tobie też się należy

    Uśmiechnij się

    i super z tymi pączkami

  3. #703
    Guest

    Domyślnie

    Dzien dobry

    No i jak z tymi ćwiczeniami było, co
    Ja swoje landrynki odrobiłam, a ty

  4. #704
    kwach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć. Dawno się nie ważyłaś , ciekawe ile ważysz po tym pączku

  5. #705
    Guest

    Domyślnie

    hej ho!!
    miłego ostatniego dnia w pracy....w powietrzu juz weekendem czuć.....buziaki późnoporanne :P :P :P

  6. #706
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Jestem....
    Witam

    Dziś jeszcze nikogo u mnie nie było, ale pewnie sama jestem sobie winna, bo przecież ile można wytrzymać z taką marudą jak ja...
    NO dobra... u mnie słoneczko świeci, jest ciepło, jak w kwietniu, nawet forsycja zaczyna kwitnąć Jednym słowem: WIOSNA... piękna wiosna tej zimy
    Nie pisałam nic wczoraj wieczorem, bo mój komputer zrobił mi nie lada psikusa klawiatura wybrała sobie kilka liter, które mogła pisać, a reszta... niet... zatem... jak miałam Wam opisać, co się wczoraj u mnie działo...
    Także zrobię to dziś, ale najpierw musze Wam oznajmić, że NARODZIŁAM SIĘ DZIŚ NA NOWO (Fajnie to brzmi... a swoją drogą, to zawsze chciałam to powiedzieć... ) Wczora cząstka mnie, nawet duża część mnie umarła bezpowrotnie, stałam na rozdrożu i wybrałam jedna z tych trudniejszych ścieżek.... jakkoiwek to nie zabrzmiało... jestem szczęśliwa, że pewien etap mojego życia został zamknięty...
    Wczorajszy dzień zakończyłam bardzo pozytywnie z punktu widzenia diety i odchudzania
    15 minut ćwiczńę aerobowych na nogi i ręce
    15 minut skakania na skakance (Aga - nie mogłam więcej... mam nadzieję, że nie zawiodłam Twojego myślenia )
    30 minut ćwiczeń "moich"
    Potem prysznic, masaż, depilacja, krem i wyszłam jak nowonarodzona... a że mój komputer odmówił współpracy ze mną, połóżyłam się o ludzkiej porze spać, dlatego dziś mogę powiedzieć z czystym sumieniem: JESTEM RZEŚKA, WYSPANA I UŚMIECHNIĘTA
    Od dwóch dni się nie waże, stwierdziałm, że muszę być silna i nie wchodze na wagę... wejdę dopiero w poniedziałek, albo we wtorek... naprawdę Nawet lepiej mi sięz tym żyje, jak nie wiem, ile waga wskazuje...

    Pasqudka Ty nie gadaj i nie przebieraj tak tymi palcami po klawiaturze, tylko w górę pupę i do boju, kobieto, bo Cię gonię

    Sairko dzięki, że jesteś... dziękuję za Twoje wsparcie, za słowa otuchy i pocieszenia Tak, masz rację, każdemu zdarzają się gorsze i lepsze dni.... ale wczoraj, to było apogeum... wiesz, mozna moje samopoczucie porównać do kielicha z gorzkim napojem... o jednąkroplę wczoraj było za dużo... całe szczęście dziś juz w tym kielichu nie ma nic.... no... oprócz oczywiście herbatki czerwonej....

    olu pączek nie jest warty świeczki... potem wchodzi w krew i zaczynasz się nimi objadać... bez umiaru... a potem... tyjesz mam nadzieję, że skutecznie Cię odstraszyłam od pączków... tych cholernych bomb kalorycznych... a tak swoją drogą to jeden nie zaszkodzi, ale koniecznie tylko jeden, nie więcej... ale pamiętaj, Słonko, licho nie śpi... tak ładnie schudłaś

    I na końcu moja Inezzka złota jesteś kobieto Tak, miałam wczoraj kiepski dzień, ale czytałam, że Twoja praca idzie lepiej, więc cieszę się niesamowicie Dzięki za pocieszenie Kurcze nawet nie wiesz, jak bardzo czuję się czasem samotna... mimo, że z wierzchu niby wszystko gra, uśmiecham się, żartuję, to w środku płaczę z rozpaczy, bo nie mam przy sobie nikogo... Wczoraj umarła bliska mi ososba i z nią umarłam w części ja sama... Dziś wiem, ze ta ososba jest ze mna i będzie całe moje życie, w sercu i niech tak zostanie Musze jakoś żyć dlaej, musze istnieć, być zadbana, wstawać rano i malować się, witać się z moim synkiem, to dla niego głównie powinnam żyć To on powinien być moim Słoneczkiem każdego dnia I tak będzie od dziś...
    Postaram się być lepszą NOWĄ osobą Mniej się denerwować, mniej krzyczeć nawet na szefa

    Wszystkim raz jeszcze za wszystko dziękuję

  7. #707
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Zbyt długieo posta pisałąm i nie zauważyłam, ze jednak mnie ktoś dziś juz odwiedził

    kwach nie ważyłam się od środy i wcale nie jestem ciekawa... choć oczywiście odruch wchodzenia na wagę musze skutecznie zagłuszać czymś innym Ale daję radę

    Aga w pewnym sensie nie odrobiłam tego pączka

    milushka witaj...

  8. #708
    olka82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2006
    Mieszka w
    Racibórz
    Posty
    13

    Domyślnie

    No wiem wiem, ale Ja najszybciej to pewnie pączka zjem w tłusty czwartek, więc się nie martwie

  9. #709
    kwach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez doty22
    Wczora cząstka mnie, nawet duża część mnie umarła bezpowrotnie, stałam na rozdrożu i wybrałam jedna z tych trudniejszych ścieżek.... jakkoiwek to nie zabrzmiało... jestem szczęśliwa, że pewien etap mojego życia został zamknięty...
    Wczoraj umarła bliska mi ososba i z nią umarłam w części ja sama... Dziś wiem, ze ta ososba jest ze mna i będzie całe moje życie, w sercu i niech tak zostanie Musze jakoś żyć dlaej, musze istnieć, być zadbana, wstawać rano i malować się, witać się z moim synkiem, to dla niego głównie powinnam żyć To on powinien być moim Słoneczkiem każdego dnia I tak będzie od dziś...
    Doty, chyba mi serce pęknie, co się stało??

  10. #710
    Guest

    Domyślnie

    Dotty - az mnie zmroziło
    Ale na pewno w porządku już

Strona 71 z 195 PierwszyPierwszy ... 21 61 69 70 71 72 73 81 121 171 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •