Wczora cząstka mnie, nawet duża część mnie umarła bezpowrotnie, stałam na rozdrożu i wybrałam jedna z tych trudniejszych ścieżek....
jakkoiwek to nie zabrzmiało... jestem szczęśliwa, że pewien etap mojego życia został zamknięty...
Wczoraj umarła bliska mi ososba i z nią umarłam w części ja sama...
Dziś wiem, ze ta ososba jest ze mna i będzie całe moje życie, w sercu i niech tak zostanie
Musze jakoś żyć dlaej, musze istnieć, być zadbana, wstawać rano i malować się, witać się z moim synkiem, to dla niego głównie powinnam żyć
To on powinien być moim Słoneczkiem każdego dnia
I tak będzie od dziś...
Zakładki