Buziaczki Paskudko... ja wczoraj dałam ciała okropnie, jak zwykle na noc
Buziaczki Paskudko... ja wczoraj dałam ciała okropnie, jak zwykle na noc
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ho ho ho.. witam wszystkich pomikolajowo... ale dzis pospalam.. do 8 superowo.. troche mnie glowa boli.. ale zaraz to opanuje.. jakis masaz stopy czy cos.. gdzies to czytalam musi dzialac
lalo wczoraj tutaj jak z cebra do 14 ... naprawde potem zrobilam obiad dla mojego meza.. dla siebie oczywiscie tez .. z tym ze jego jakos apetyczniej wygladal i wsiadlam na rower.. - no bo jak juz nie padalo- i sobie pojechalam, na poczte, do banku, do biblioteki - mam jakies nowe ksiazki z przepisami dietkowymi ale tam sie jakos to wszystko na punkty liczy - NIE ROZUMIEM- wiec musze poczytac jeszcze raz. wrocilam do domu.. a tu .. OOOOOOOO TESCIE...... no bo dawno ich nie bylo .. wiec przyjechali.. kupili nam takiego Stojacego Mikolaja.. bardzo piekny.. juz stoi na meblach.. tzn.. w sumie stoi na wzmacniaczu do dvd.. wiec mu sie beda stopki grzaly.. jak moj kochany maz w Playstation grac bedzie biedny Mikolaj
wczoraj dietkowalam.. naprawde zjadlam oczywiscie troche czekolady.. no bo juz musialam.. ale wliczylam to w limit zapotrzebowania dziennego.. i wszystko gra...
dzis juz umylam wlochy.. pafffna.. ze hej zaraz ide je wysuszyc.. i ide po chlebek.. i na drobne zakupy.. po jakies warzywka.. na obiad.. bo co tam.. smaki mnie dopadaja bardzo sie ciesze ze was wszystkie mam.. pozdrawiam goraco..
czwartkowe calusy przesylam.. jestescie wszyscy.. kochani..
Witam czwartkowo
Ty na tego Mikołajka to uważaj, bo jeszcze obaj zaczną grać
A z tymi obiadkami to już tak jakoś jest, że te nienasze i niedietkowe nęcą...
Udanych zakupów
witam ponownie bo juz tu wczesniej bylam ... zakupy sie udaly.. kupilam kalafior.. bo kwach mi smaka narobil.. no i kakao.. bo mnie przy regale z czekolada scislo.. wiec wybralam chyba mniejsze zlo i kakao sobie fundnelam.. bede codziennie pic.. i odpedzac sie od czekoladowych mysli nie wiem czy to dzialac bedzie ale oczywiscie dam znac...i kupilam pieknie paffnacy chlebek.. jeszcze cieply byl.. mimo tak poznej pory... teraz czekam na moja druga polowe az wroci z pracy...
To zakupy udane
Kakałko chyba lepsze, a najlepiej to by chyba było takie niesłodzone, zeby samemu regulować sobie ilość cukru, w zależności od poziomu chcicy słodyczowej
Ale chlebka ciepłego nie ruszyłaś, co
Znęcasz się tym ciepłym i pafffnącym chlebkiem....
cześć Pasqudko, ja też jestem tempakiem komputerowym, ale ostatnio zawirusowałem w firmie cały system trojanem, (ok. 50 komputerów) szczęściem kierownictwa nie było w tym czasie więc mi się upiekło. Zanim informatycy usuneli cały dzień to trwało.
Mój adres [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pzdr
Chleb jest dobry ale nie w nadmiernych ilosciach
a kalafiora (pół) to najpierw gotuje, a potem przysmażam na patelni z łyżką oliwy i bułki tartej. Na obiad starcza aż nadto. Kiedyś próbowałęm zjeść samego gotowanego ale nie jest za dobry.
Ha! Czyli Mikołaj był. Bardzo dobrze
Kakao jest super, też mnie ostatnio na słodycze wzięło, więc zakupiłam po długiej męce Lindta gorzką 99% kakao. Traf chce, ze oczywiście wole tę niezdrową i pyyyszną mleczną, ale plus gorzkiej jest taki, ze mimo nazwy jest słodka jak sto choler i po jednej kratce odchodzi ochota, bo się czujesz zasłodyczona na amen Generalnie polecam
Zakładki