szalejesz z tym rowerem, zimno jak diabli :P ale z tą skakanką to podziwiam... ja jakaś taka nieruchata się zrobiłam (zapadam w zimowy sen, czy co?), jak już się zabiorę za ćwiczenia, to i owszem maksymalnie, ale to "zabieranie się" mi zbytnio nie wychodzi
Tobie też miłego weekendu:*
Zakładki