-
Hejka Dziewczyny,
Wczoraj się objadłam- zgubiło mnie łakomstwo.
Z dwojga złego- choć byłam na tyle świadoma ataku na lodówkę, że się objadłam i zatrzymałam. Niestety nieraz bywało, że choć objedzona dalej w siebie wpychałam.
Czemu się objadłam? Byłam głodna i tak się zaczęło. Nauczka dla mnie - nigdy więcej długich przerw pomiędzy posiłkami bo się rzucam później na jedzenie i zatrzymać nie mogę.
Dziś - trochę lepiej choć do perfekcji to mi oj brakuje, brakuje. Nadwyżke pochłoniętego jedzenia spróbuję dzisiaj wypocić - bo idę z moim facetem na siłownie.
Potruchtam trochę
Idę zobaczyć co u Was
Pzdr
-
Ups, właśnie się zorientowałam , że mi setka stuknęła a ja tu o niepowodzeniach piszę
ALE BĘDZIE LEPIEJ
-
NONO widzę już postęp. Cieszę się, że potrafisz powstrzymać ataki na lodówkę.No może nie idealnie sobie z nimi radzisz ale to już jest duży postęp, że chociaż w pewnym momencie umiesz powiedzieć stop. Super, że chodzisz na siłownie to na prawde bardzo pomaga ruch jest tak samo ważny jak dieta.
POWODZENIA NOTUS
GORACE POZDROWIENIA
-
Byłam na wspomnianej już siłowni. 600kcal spalone
Tylko te nieszczęsne lustra Jak popatrzylam na swoj profil w czasie biegu - nie wiedziałam czy się tam nie popłaczę. No po prostu smutno mi się zrobiło na maksa. Ja odkąd pamiętam zawsze miałam masywne nogi- a teraz plus otłuszczenie, wygląda to już tragicznie. Takie wielkie galaretowate coś ruszające się na wszystkie strony .
Jednak powoli, powoli i dopnę swego.
-
dobry wieczór
lustra są dla mnie też najgorszą zmorą no ale jak zaczne wygladać jak człowiek to wtedy na pewno je polubię a jak tam minęła CI środa??
POZDRAWIAM CIEPLTKO
-
Tak sobie jednak pomyślałam, że postanowienie o ćwiczeniu 5 razy w tygodniu jest w obecnym momencie niewykonalne.
Powodem jest tak na prawde moje lenistwo.
W sumie jeśli uda mi się poćwiczyć 3 razy w ciągu tygodnia - będzie dobrze.
Póki co zaliczony pozytywnie został tylko wtorek. Nie ma co ukrywać, że to średnio - pozytywnie.
Idę popatrzeć co u Was.
-
Właśnie wróciłam z zajęć - jest godzina 20.30 i walczę ze sobą by nic nie jeść.
Zobaczymy czy wygram
-
Udało się...?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Rejazz tym razem się udało.
Dziś było trochę za dużo ale i tak największą pomyłką było położenie się po mega wielkim posiłku na chwileczke do łożka i zaśnięcie na 3h!
Teraz jest mi nie dobrze... Znowu nauczka.
Jutro postaram się iść na siłownie. Z 5 tygodniowo dni z ćwiczeniami zrobi się 2 - miejmy nadzieję że choć 2.
Jutro wskoczę też na wagę - nie będę gdybać - zobaczymy co będzie.
Pozdrawiam
-
Niestety, moja waga pokazala dzis 200 gramy wiecej niz powinna- bo powinna pokazac spadek.
Siodemka jest uwazana za szczesliwa liczbe, mnie jako 77,7kg średnio wprowadziło w pozytywny nastrój.
Wiadomo nie od dzisiaj jednak, że waga lubi się iść to w jedną to w drugą stronę. To tylko 200 gram. Nastepne wazenia w nastepna sobote. Zobaczymy jak to bedzie wygladalo wtedy. Troche obawiam sie nadchodzacych swiat- musze byc twarda.
Udanego weekendu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki