-
To ja dołączam do was z planem na jutro (dzień 1 z 14):
max 1200 karolków
orbiterek 35 minut + rozciąganie po
nauka 4h
balsamowanie
opalanie na balkonie jeśli pogoda dopisze
wybrać w końcu fajne zdjęcia z wakacji i nagrać dvd
Jak to zrobię jutro, to będę wniebowzięta.
PS. Aimko, my też Ciebie kochamy!!!
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Z całego SERDUCHA kochamy
Dobrze, że Jesteś. Dobrze, że wszystkie Jesteście. Buźki
-
No, dobra, widzę że działa Cieszę się.
Dziś miałam dobry dzień. Ostatni egzamin, kcal w normie, miałam taki dobry humor... jeszcze super knajpke odkrylam - tak blisko mojej szkoly, a nigdy tam nie byłam. Idę zaraz robic brzuszki.
Plan na jutro jest taki, że wstaje wczesnie i przed praca porzadkuje moja szfe. Wszystkie ciuchy, w ktorych sie dobrze nie czuje, ktore mi nie pasuja, ktore sa stare czy znoszone ida do charity albo do smietnika. Boże, daj mi siłe...
Aaaaa! Po egzaminach! Plan B pełną parą!
-
Niech nasze plany jutro się powiadą! Idę spać, bo się głodna robię
-
Nottko pamietasz mnie jeszcze? wrocilam i zabieram sie do walki i odnajduje stare dobre kolezanki z placu boju
pozdrawiam i bede wpadac ,bo musze ogarnac te wszystkie nowosci)
-
Wyspowiadam się później i napiszę, co planuję na jutro. Teraz jeszcze zbyt wiele czeka na zrobienie Ale noc długa.....
A jak tam u was?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
U mnie prawie na ukonczeniu. w szafie posprzatane, zaraz ide zmywac tusz, troche duzo dzis zjadlam, ale nie smieci.
Nie uwiezycie, ale jak nie zrobie rano brzuszkow, to wieczorem wstydze sie przed moim facetem i robie je... w lazience. na bialym dywaniku co zaraz wlasnie uczynie.
Plan na jutro:
1500 + balsam + make-up + KONIECZNIE!!!! kupic bilet do Polski
pewnie jeszcze jakies brzuszki porobie
o! i pomaluje sobie paznokcie u nog. na czerwono.
Plan na piatek:
zestaw tradycyjny
i pójde sie zwazyc. zobaczymy, co tam wyniknie z tego.
-
Moje pierwsze sprawozdanko (dzień 1 z 14):
max 1200 karolków - zrobione; zatrzymałam się tuż przy granicy, ale się zatrzymałam i to najważniejsze
orbiterek 35 minut + rozciąganie po - zrobione, nawet 40 minut, ha! rozciąganie dość ubogie i na odwal, ale zawsze to tak robię, kiedyś się nauczę lepiej
nauka 4h - to wygląda już trochę gorzej, uczyłam się 1,5h w dzień a resztę zostawiłam 'na potem' i dopiero teraz odeszłam od książek... a i tak mam niespełna 3h na liczniku; do poprawy
balsamowanie - zrobione, chyba nawet będzie drugie, mniejsze przed snem
opalanie na balkonie jeśli pogoda dopisze - niestety jak słonko wyjrzało to już na balkonie był cień - może jutro się uda?
wybrać w końcu fajne zdjęcia z wakacji i nagrać dvd - tego nie tknęłam... ale Andie ciągle segreguje, więc może po prostu to oleję i przegram na płytkę te które on wybierze; do poprawy
Za dzisiejszy dzień stawiam sobie 9 pkt z 10. Nie było perfekt ale jest olbrzymi postęp. No i nie jadłam słodyczy!
Plan na czwartek (dzień 2 z 14):
max 1200 karolków
orbiterek 35 minut + rozciąganie po
nauka 3h
balsamowanie
opalanie na balkonie jeśli pogoda dopisze (a jak nie to chociaż twarz na domowym solarium)
wybrać w końcu fajne zdjęcia z wakacji i nagrać dvd
upiec chlebek
wstać równo z A. albo lepiej przed nim i się pouczyć
nie układać tyle czasu pasjansów na komputerze!
Więcej tego wyszło, ale stopień trudności mniej więcej podobny. Nauki tylko planuję 3h bo po pierwsze nie wiem czy mi sił starczy na więcej a po drugie mój luby jutro wziął urlop więc chcę spędzić trochę czasu z nim i się nacieszyć na zapas a nie tylko rozwiązywać zadania. Coś z życia trzeba mieć
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Ale Ci super poszło!
A jak tam Notta? Odezwij sie, dziewczynko! Jak Ci smutno, to Cie pocieszymy!
-
Jestem jestem!
Smutno faktycznie mi tyćko byo, ok może trochę bardziej. To za sprawą moich koleżanek z prac. Dwie wczoraj złożyły wypowiedzenie- jedną poproszoną o już nie przychodzenie dzisiaj.
Zostałam sama z dziewczyną która pracuje zaledwie 2 m-ce (i uważam, że jest nie do końca fair). Pracuje tam ponad 6 miesięcy a w tym czasie 5 osób pożegnałam.
Jestem stażem najstarszym pracownikiem w firmie (z 6 miesiącami pracy).
To się nazywa staff turnover
A dzień pod względem dbania o siebie - ok.
Aerobik zaliczony, jedzenie byłoby ok gdyby nie jedna czwarta pizzy o 9 wieczorem. Ale wierzcie mi że mogło być gorzej
Buziaki, poodwiedzam Was wieczorem a teraz lecę szykować się do pracy.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki