-
Pozdrowienia
Gratuluję spadku wagi
-
Witaj,
gratuluję spadku wagi 
Super sie trzymasz 
Oby tak dalej
I powodzenia na egzaminie 
Milego dnia
-
hej , dawno mnie nie bylo, a jak juz chcialam cos napisac i zaznaczyc swoja obecnosc u ciebie cos sie popsulo, w sumie dzis tez nie najlepiej wszystko dziala.
dzieki za Twoje odwiedzinki, na pewno od dzis bede u Ciebie stalym gosciem.
pozdrawiam
-
Jeny, jak to forum dziś pada...
Wczoraj urodziny brata, wiec było trochę słodyczy.
Waga dziś 69,3 - nadal stoi. A niech sobie stoi. Lepsze to, niż by miała pójść w górę.
Dzięki wszystkim za odwiedziny
-
Ale mnie to forum od kilku dni wkurza. Chodzi jakby chciało a nie mogło, a czasami wcale nie chodzi.
Waga 69,5kg - ztai, a raczej się waha +-0.2kg zobaczymy, może ruszy
ale do tego to chyba trzeba, zeby się Marcin wyprowadził, bo to mi nie daje dobrej motywacji. Mieszka u nas do piatku, a potem już w firmie.
Mieszkanie juz załatwione, ale musze mu paseczek przesunąć - od października będzie.
Na razie tyle, odwiedzę was, jak forum zacznie normalnie działać
-
Athshe może to forum w końcu ruszy bo mnie już tak denerwuje
Tak więc dobrze Cie rozumiem
Pozdrawiam
-
Musze przyznac ze ladnie Ci waga schodzi...Kroczek po kroczku i jest coraz mniej na wadze. Trzymaj sie tak dalej.
Buzka.
-
Tussiu, chyba mnie wyczułaś - dziś 68,8kg - przesuwam paseczek
Katamitanko, dzięki, ze chciało Ci się wpaść przy tak opornym funkcjonowaniu forum. Wygląda na to, ze dziś chodzi dobrze, wiec też postaram się Cię odwiedzić.
Wczoraj moja dieta to tragedia...Znaczy w normie chyba, ale g eneralnie tragedia oparta na cukrze:
6.30---> pół litra mleka - 250kcal (chyba trochę mniej - z garnka piłam
)
9.30 --> dwie kanapki z domowym pasztetem i sałatą - 250kcal
13.00 --> jabłko - 100kcal
14.30 --> jogurt z ziarnami + 20g płatków - 235kcal
a potem wrócił Marcin i...:
6 galaretek w czekoladzie (a może pięć, ale wole zawyżać, niż zaniżać)
1 mon cheri
10 malutkich krakersów
1 danonek mega - termin mu się kończył, więc Emilce i tak bym dziś go nie dała
No i tak to wczoraj wyglądało - tragedia. Dziś będzie grzecznie, bo w końcu sama zostałam
no i muszę się skupić na nauce. Rozpisałam sobie mniej więcej jak będzie wyglądało moje jedzenie w dzień, dopasowując je do rytmu domowego i swoich potrzeb:
po wstaniu (około 7 rano) - 100kcal - mała kanapka lub szklanka mleka lub coś w tym stylu
10.00 - 250kcal - płatki owsiane lub kanapki dwie lub sałatka jakaś
13.00- 250kcal - 1 kanapka większa lub jakaś sałatka lub sama nie wiem co
15.30- 150kcal - podwieczorek - owoc albo coś słodkiego
18.30 - 400kcal - obiad - wiem, ze późno, ale o tej porze wracają domownicy i tak zawsze jemy obiad
Poza tym coraz więcej brzuszków robię - na razie 260rano i po trochę kilka razy dziennie, gdy i tak leżę z Emilką na dywanie
I zaczęłam robić damskie pompki, bo coraz mniej mi się biust mój podoba - nie dość, ze po karmieniu trochę zmienił kształt, to po odchudzaniu w ogóle jest tragedia. Niby nadal rozmiar D, ale wcale mi sie nie podoba
Spróbuję teraz wejść do was
Pozdrawiam
-
athshe dzieki za odwiedzinki. widze ze ty rowniez masz swoj plan. bardzo mi sie podoba i nie przejmuj sie ze kolacja tak pono, dla mnie to nie jest pozno, ja czasem jem obiad dopiero o 20
niestety nic na to nie poradzimy, wiadomo praca i inne zajecia uniemozliwiaja "stabilne" jedzienie. bede trzymac za nas obie kcuki, oby nasze plany wypalily
pozdrawiam i milego dnia
-
Czesc Agulka!
Wreszcie do ciebie dotarłam bo przez ostatnie dni nie miałam cierpliwosci zeby ci te lisy pisac ktore pozniej nie chca sie wysyłac.Zreszta sama wiesz bo w temacie jestes
Co to piersi,to zeczywiscie pompki to dobra sprawa.Ja oczywiscie ich nie robie bo za leniwa jestem,ale moje kumpele cwiczyły i efekt byl super(zreszta nadal jest).Ja po dwojce dzieci cycuchy mam........większe.Jak sie wyprostuje to nawet są na swoim miejscu natomiast jak stane tak jak stoję(czyli zgarbina )to mogłabym chyba sobie cały piórnik pod cycka wsadzic.Mowią ze jesli nie utrzyma ci piers ołówka tzn ze czas nad nimi poracowac.Tak wiec ja ci mowie.U mnie tragedia..A jeszcze jak schudne to z D zrobi sie B(bo zawsze najpierw spada mi brzuch i piersi)...czyli bedzie tragedia
Dobrze ze taniki wymyslili z fiszbinami,trzymające mój biust na miejscu
sciskam cie...i nie jedz juz przy Marcinie słodyczy.....musisz sie hamowac.Przynajmiej ty z nas dwóch bedziesz piekna
cmokusy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki