-
Hej!
Na wstepie oznajmiam wszem i wobec, ze moja przygoda z a6w zostala zakonczona :wink:. Dokladnie zakonczylam swe zmagania na 27 dniu, choc i tak mysle, ze jak na mnie to dlugo walczylam :) . Po prostu wczoraj wieczorem najzwyczajniej juz mi sie nie chcialo za nie wziac... Ale jakos nie rozpaczam z tego powodu - wymysle cos innego coby troszke ruchu przybylo... Tak sobie pomyslalam, zeby dzis wybrac sie... :shock: biegac :?... Na poczatek zobacze ile dam rade, fajnie byloby gdyby udalo mi sie wytrwac choc z pol godziny. Nigdy nie przepadalam za bieganiem (biegalam ostatnio dawno temu na w-f w szkole, jak juz musialam ), ale co tam - najwyzej bedzie to pierwszy i ostatni raz z wlasnej inicjatywy :wink: .
Wczoraj wieczorem mialam chetke na male slodkie co nieco, wiec wsunelam 4 wafle ryzowe z dzemem light i troche suszonych moreli... Dzis bede gotowala zupe jarzynowa z mrozonki dla urozmaicenia menu na weekend.
Usciski :) ![/i]
-
Witajcie kochane współtowarzyszki dietki :)
Bardzo się ciesze że do mnie zaglądacie i razem sobie dietkujemy :D
U mnie jak zwyke raz lepiej raz gorzej. Staram się tylko nie poddac i iść do przodu.
Wiadomo, najgorsze jak człowiek zrezygnuje z walki o siebie. Wtedy to już koniec. Póki jest wola walki i robi się coś, by posuwać się do przodu to jest dobrze :D Ja przynajmniej z takiego założenia wychodzę :)
BIEDRONKA28 GRATULUJĘ, 27 dni z a6w to nie lada wyczyn :) Podzwiaim Cię. Co do biegania to też ostatnio mąż mi to zaproponował. Chce mnie wyciągnąć w poniedziałek rano :) Ciekawe czy mu się uda ;)
kameleon30 no to świetnie sobie poradziłaś z tymi wymówkami :D Chyba też się musze przemus i przestać oszukiwać samą siebie :oops: że za zimno, że dresu nie ma, że inni się będą śmiać. Bo pewnie w rzeczywistości ludzie którzy tam są (na siłowni, basenie, czy aerobiku) mają podobne wymówki ;)
pimpek1 myślenie o spalaniu tłuszczu faktycznie pomaga. Ja zawsze jak już się wezmę za ćwiczenia to wytrzymuję podczas treningu wiele powtórzeń właśnie dzięki powtarzaniu sobie w myślach jak mantry : "spalam tłuszcz" :)
Weekend bywa trudny. Na mnie nie czych wiele pokus, bo jestem spłukana i choćbym chciala nie mam na smakołyki ;) A jak u Was :?: Jak mija sobotni dzionek :?:
Pozdrawiam i życzę mało kalorycznego weekendu :D
Buziaki
-
U mnie dzien poki co fajny. Dotychczas zjadlam:
8:00 - platki zbozowe na mleku
11:00 - zupa jarzynowa
14:30 - makaron z sosem curry (z miesem drobiowym i paprka)
Za jakies 3-4 godziny bedzie kolacja, a wieczorem imprezka u znajomych - pewnie cos wypije i zjem, ale wierze, ze bedzie pod kontrola .
Planowane bieganie wciaz przede mna, poki co sie nie rozmyslilam...
-
[/i]Tak jak wymyslilam tak tez zrobilam :arrow: przed 16-ta wybralam sie biegac :arrow: ... Planowalam, ze zajmie mi to kolo 0,5 godziny ... Wrocilam po jakichs ... 12 minutach padnieta jak mops - jak to niesamowicie meczy :shock: ! Ale mysle, ze jak na pierwszy raz to i tak nie bylo zle - mimo tak krotkiego czasu przebieglam naprawde spory kawalek... Moze w poniedzialek to powtorze :wink:.[/i]
-
Witajcie !!!
Biedronko gratuluję 27 dni :!: :!: :!: Powiedz mi jak wygląda twój brzuch, tzn. czy widać różnicę :lol:
Saro masz rację najważniejsze to się nie poddawać :!: :!: :!: Cieszę się, że już jakiś czas jesteśmy tu razem i się nie poddajemy :P
Ja dzisiaj poszalałam - upiekłam z córką wielkie pyszne ciasteczka z kawałkami czekolady i zjadłam 1,5 :oops: :oops: :oops: Policzyłam sobie za to 300 kalorii ale nie wiem ....może trzeba więcej.... Jakbyście chciały przepis na bombę kaloryczną to piszcie bo ciasteczka są PYSZNE :? :? Ale posiadanie ich w domu jest szalenie niebezpieczne ...
Pozdrawiam Was i od jutra obiecuję poprawę :lol:
-
Dobry wieczór,
BIEDRONKO28 garuluję silnej woli. Świetnie się zmierzyłas z tym bieganiem :D
Fajnie, że Ci sie nawet spodobało, może znajdziesz w sobie joggingową pasję ;)
Najważniejsze spalać te okropne kalorie i tłuszczyk :)
Trzymm kciuki za dalsze sukcesy w bieganiu :!: I czekam na relację :)
kameleon30 ja chętnie się skusze na te ciasteczka, ale to jak już będę ważyć 57 kg :D
Ja też sie bardzo cieszę że się razem wspieramy i nie poddajemy :)
Zastanawialam się nad dalszą dietą i zdecydowałam sie na kopenhaską od poniedziałku :) 13 dni, które mam nadzieje pomożecie mi przetrwać. Już przez nią przechodziłam, więc wiem co mnie czeka. Poza tym to jedyna dieta, na ktorej naprawdę ani razu nie zdarzyła mi się wpadka :D No i część straconych prawie 2 lata temu kilosków nie wrociła :) Nie wiem jeszcze co później, myślalam o SB, najgorsze przed nami - święta :?
Poza tym chcę zacząć a6w, próbowalam już dziś zmierzyć się z tymi ćiwczenaimi, ale boli mnie szyja. Wiem, że coś robię źle, ale nie wiem co. Może coś poradzicie, bo bardzo bym chciala zacząć :)
Pozdrawiam cieplutko :)
-
-
Saro - ja miałam to samo z szyją jak robiłam 8 minut ABS. Na drugi dzień myslałam, że nie ruszę. Po prostu zamiast podnosić ramiona ja szarpałam szyją - bolała mnie przez 3 dni, ale dalej robiłam ćwiczenia tylko już inne / a chyba w przypadku a6w robi się cały czas to samo .../ i przeszło. Ale mie możesz jej nadwyrężyć :!: Mimo wszystko życzę powodzenia :D i trzymam kciuki :!:
Biedronko jestem z Ciebie dumna :!: Ja lubię biegać / tzn.lubiłam jak ważyłam 65 kg i było lżej/ ale teraz nie mam z kim a samej mi źle... Ale wierzę, że ci się uda i będziesz pokonywała ogromne dystanse i spalała ogromne ilości tłuszczyku HIHI - przecież Ty nie masz ogromnych ilości SORY :lol:
Po tych ciasteczkach tak się zawziełam, że ćwiczyłam 70 min :!: :!: :!: Może udało mi się spalić chociaż to pół... :lol:
-
Dzień dobry :)
dziękuje kameleon30 za rady. Ja faktycznie wczoraj pomyślalam że pewnie za bardzo nadwyrężam szyję i zaczęłam bardziej ciągnąć ramionami i udało sie :D
Zrobiłam dzień 1 a6w :D Dziś już robiłam drugi dzień. Ja czytałam opis tych ćwiczeń myślałam że są dość lekkie zwłaszcza na początku, ale zrobiłam i .... :shock:
Jaki ból mięśni brzucha :shock: No oby tylko wytrwać :)
A jak mija Wam niedzielny poranek :?: Ja po śniadanku wybieram sie z mężem i psem za miasto trochę się poruszać :D Mam nadzieje że spalę duuuuuuuużo kalorii :D
Pozdrawiam cieplutko :)
-
Witajcie !!!
Ja niedawno wstałam :shock: po 11 - a co w końcu niedziela. Po obiedzie idziemy całą rodzinką do lasu / moje osiedle usytuowane jest obok lasu / i zrobimy sobie długi spacer :lol: A potem idę na drugą turę wyborów oddać swój cenny głos :lol:
Ciasteczka schowałam do pudełka i mam nadzieję,że dzisiaj się już nie skuszę :oops: