MOja Droga Saro
Pięknie wyglądasz
Laseczka z Ciebie
Na pewno dasz radę
Zawsze dawałaś
A jak po kopenhaskiej jesteś to dobrze widać że silna wola wróciła i waga też pięknie będzie spadać
Pozdrawiam
MOja Droga Saro
Pięknie wyglądasz
Laseczka z Ciebie
Na pewno dasz radę
Zawsze dawałaś
A jak po kopenhaskiej jesteś to dobrze widać że silna wola wróciła i waga też pięknie będzie spadać
Pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Witajcie kochane dziewczynki
Bardzo sie ciesze że się odezwałyście
Wspaniale siedzieć z Wami od rana na forum Co prawda kawusia już wypita i po śniadanku, ale niedługo drugie śniadanko
Teraz tak jak pisałam staram się trzymać 1000 kcal. Tak narazie jakoś daje rade Wczoraj też się udało, mimo że byłam u koleżanki, a ona częstowała pysznosciami
Macie racje, że nie powinnam uciekać, przed głosem rozsądku (czyli Wami ), ale wtedy wydawało mi się że to jedyna droga do schudnięcia. Moja waga uparcie przez 2 miesiące stała na 58 kg i ani drgnęła, bez względu czy jadłam mniej czy więcej. JAk się przygłodziłam też nie spadła, za to potem zaczęła wzrastać i teraz doskonale wiem, że to była zła droga. Ale już nie bede
Dziekuje za opinie na temat wyglądu W sumie ja widzę po sobie i ciuchcach, że jest ciut gorzej, ale już wracam do pionu. Ostatnio znów codziennie ćwiczę aerobik, więc ubranka leżą coraz lepiej Waga raczej stabilna, ale i to mnie póki co cieszy. Najważniejsze dla mnie teraz to nie tyć. Nie wiem czy uda mi sie dojść do 54 kg , bo jak pisałam moja waga nie chce spasć poniżej 58 kg. Ale jak bedzoe 58 kg tez bede już zadowolona
Włosy faktycznie obcięłam. To miało mi pomóc przy diecie. Taki nowy początek. Zobaczymy
Co do pracy. Rzuciłam ją bo szefowa już przeginała z moja rolą w firmie, właściwie chciała żebym ją prowadziła sama, a pensja w miejscu. No i odeszłam w sumie z dnia na dzień, co nie było trudne biorac pod uwagę że nie miałam umowy
Potem byłam w domu i bardzo mi sie spodobało zajmowanie się domem i Mężulem
Chodziłam na dłuuuuugaśne spacery z psem i naprawde odpoczęłam.
Koleżanka załatwiła mi prace w biurze nieruchomości, ale mąż mnie przekonał, zebym została w domu, zwłaszcza że ta praca kiepsko się zapowiadała. A w międzyczasie zdecydowaliśmy sie postarać o dzidzię Ale niestety jakoś nie wysżło i teraz narazie przerwaliśmy starania
Opiekuje się natomiast roczną dzidzią, co sprawia mi bardzo dużo radości i troche jest z tego kaski. Czasem też zostaje z dzieckiem ( 9 miesięcy) koleżanki. Strasznie kocham dzieciaczki i to mi daje satysfakcje i nie stresuje sie niczym (oprócz diety ).
Wiec tak narazie wygląda moje życie. I dobrze mi z tym
Już mi się udziela Wasz zapał Widzę, że wszystkie dzielnie walczycie, nie poddajecie się i co najważniejsze nie popadacie w paranoje
Ale się rozpsiałam
Tymczasem życzę Wam miłego dnia i lece zajrzeć co u Was
Witam Saro
Ja ostatnio pijam kawę w pracy Też dziecka pilnuje, tylko ono ma 3 latka
Masz rację kasak z tego jest
Pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
O To widzę, że jesteśmy koleżanki "po fachu"
I jak opieka nad maluszkiem Bo ja bardzo to lubie, choć wiadomo, ze bywa bardzo ciężko. Ja nie mam swoich dzieci, ale wszyscy mówią, że mam bardzo dobre podejscie do dzieci Ztresztą one chyba naprawde mnie lubią, bo jakoś łatwo łapię kontakt z maluszkami i są przy mnie spokojne
Czasami myślę sobie o tym jak fajnie byłoby mieć swoje dzidzi
Miłego dnia
Saro witaj w klubie No tak samo jak tobie nieraz dobrze nieraz gorzej zależy od humoru dziecka
MI też każdy mówi że mam dobre podejście do dzieci i pytają się dlaczego nie szkoliłam się w tym kierunku
dzieci też mnie lubią
A ja z mężem się starałam o dzidziusia, ale na razie daliśmy sobie spokój
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Agapinko, a można wiedzieć ile się staraliście i dlaczego przestaliście
Mnie osobiście potrzebna przerwa, bo po jakimś czasie zaczęłam myśleć, że pewnie nie możemy mieć dzidzi itd. Nie chciałam wpaść w depresje
POdobno najlepiej gdzieś wyjechać, zrelaksować się i wtedy popracować nad potomstwem, wiec moze za jakiś czas
Saro od 4 miesięcy, ale ja tak samo jak ty nie mogłam zajść więc postanowiłam nie myśleć już o dzidziusiu i dać spokój
Też nachodziły mnie różne myśli,że jestem bezpłodna
Wiec teraz co będzie to będzie
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Więc widzę agapinko , że podobnie to jest u nas Masz racje, będzie jak będzie
Ja już po II śniadanku (jabłko i Mleczny Start)
Na obiadek dziś warzywa na patelnie
Jeszcze trochę i warzywka będę gotować na parze. Mąż w nagrodę za 5 z przodu obiecał mi garnek do gotowania na parze
Buziaki :***
Aha, znalazłam fajny tekst o motywacji:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No to jak będziemy mamusiami to też tu będziemy zaglądać
Motywacja rewelacja
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Zakładki