Xixa idolko Zwariowałaś przez ten spadek wagi
A co takiego rozumiesz
A jeżeli chodzi o zrzucowne kiloski to długo udało Ci się utrzymac efekt
Teraz mądrzejsza o doświadczenie i we własnym stylu zrzucisz to raz na zawsze i jeszcze mocniej docenisz
Xixa idolko Zwariowałaś przez ten spadek wagi
A co takiego rozumiesz
A jeżeli chodzi o zrzucowne kiloski to długo udało Ci się utrzymac efekt
Teraz mądrzejsza o doświadczenie i we własnym stylu zrzucisz to raz na zawsze i jeszcze mocniej docenisz
hihi, dziecino, ja już tyłam i chudłam tyle razy....i niczego sie nie nauczyłam z tego
Saro to co że ładnie dietkuje, jak kurde zawsze po schudnięciu 3 kg postój
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Xixa no a Twój weganizm (bo teraz jesteś weganką , tak? ) skąd się wziął ? Nie z poszukiwania lepszych rozwiązań żywieniowych dla siebie
Poza tym z tego co widzę/czytam to dobrze Ci służy i chyba odnalazłaś swoja "ścieżkę"
Więc moze jednak sie czegoś uczysz
agapinko ruszy na pewno. Tylko bądź cierpliwa. U mnie też stoi, ale tak jak napisałam u Ciebie: lepiej jak waga stoi w miejscu niż idzie w góre
Pozdrawiam i zmykam prasować
sara --> mój weganizm...w sumie to nie wiem nawet...pewnie z miłości do zwierząt, tych słodkich cudownych istot...bo dla mnie świnka niejest w niczym gorsza od kota
zresztą, gdzies tu miałam spis linków do swoich wszystkich wątków na tym forum, kiedys schudłam w pół roku 23 kg, na diecie 1000 kcal i dużo ruchu, ale zanikł mi okres i ciągle było mi zimno potem zaczełam powoli tracic kontrole nad tym, co jem, no i zaczęły sie napady, otarłam sie o bulimię, ale nie rzygałam po każdym posiłku,napady miałam po 8000 kcal co najmnije,....
przez to przytyłam tak wiele kg. a ostatnie 3 lata to była walka z samą sobą. ale nie tędy droga. postanowiłam zmienic siebie, nie wagę. zrobic coś dla innych. nie byc taka egoistką. zawsze ciekawił mnie wegetarianizm, poszukałam stronki w necie....tego straczyło. kilka brutalnych filmików i zmieniam sie. ale moje dążenie do perfekcji nie zna granic, znalazłam wątek o weganizmie i postanowiłam,że nie bede gorsza i tez potrafie! bo to dopiero doskonały sposób odzywiania sie. nie krzywdze nikogo. w żaden sposób.
i to działa. to nie dieta [choc staram sie ograniczać], ale styl zycia. już nie moge sie doczekac spotkan a la vegan :P
aha, i miłym szokiem dla mnie było to,że mój ukochany wokalista tez jest weganinem
Zamieszczone przez SaraP
albo na siedząco, albo na leżąco przy ugiętych nogach, wsadzasz po między uda poduszkę, albo np. piłkę i ściskasz ją udami, bardzo fajne ćwiczenia na udka, już po kilku ściśnięciach czujesz mięśnie (właśnie kompletnie zapomniałam o tym ćwiczeniu w swojej gimnastyce )
Sara no i oczywiście, że będziemy się wspierać, będę wpadała tu do ciebie
a jeszcze jedno, jeszcze nie przejrzałam dobrze twojego jadłospisu, ale może ta ciągła ochota na coś słodkiego bierze się z nadmiernej ilości węgli prostych, dlatego należało by ich unikać, ale mam nadzieje, że ty ich unikasz hyhy
pozdr.
ćwiczenie na wewnętrzną strone ud: Stajesz na niewielkim podwyższeniu jedna nogę, druga wisi (np na 2-3 książkach, tak wysoko, zeby luźna noga nie zatrzymywała sie na podłodze), tą ruszającą sie nogę najlepiej czymś obciążyć (są takie fajne ciężarki, ale wystarczą glany ) i ta nogę odwodzimy i przywodzimy z powrotem (w bok, nie w przód i tył) - zresztą teraz nawet reklamują w telewizji urzadzenie które jakoś tak działa. Ale to jest najłatwiejsza wersja tego cwiczenia. Bez obciążenia też można, ale sa mniejsze efekty.
siemanko Saro Widze ładny jadłospis sobie naszykowałaś. A jak twoje samopoczucie dziś??
hej
witam wieczornie i bardzo optymistycznie Dziś piękna dietka, dużo rzeczy pożytecznych porobiłam m.in.: wyprasowałam tą górę prania, która piętrzyła sie od dłuższego czasu
Jadłospis ok, tylko ta kaszka manna - Gorący Kubek - obrzydliwe jak dla mnie i oddałam Męzowi Jemu smakowało
Jutro nie wiem czy uda mi się zajrzeć tu, bo od rana do nocy jestem u małej. Jej rodzice gdzieś wychodzą, na jakiś koncert , wiec czeka mnie cały dzien z malutka , łącznie w wieczornym usypianiem. A jak wiadomo roczne dzidzi tego nie lubi Ale dam rade
Xixa przykro że musiałaś aż tyle przejść. Ale cieszę się, że w końcu się odnalazłaś A historia Twojego odchudzania jakaś znajoma Choć ja tak naprawde odchudziłam sie dopiero raz. Z 80 kg na 58, no i dziś mam już na liczniku 62 Boję się że czeka mnie długa walka i że to nie będzie takie proste, wrócić do tego co było. Teraz żyję Montim na którego przechodzę od 1-ego, czyli soboty Wierze że sie uda i też mi odpowiada ta dieta Dużo warzyw i ryb, do tego nabiał, który uwielbiam
Co do mięsa to w sumie jadam go mało, i praktycznie tylko drób, nie wiem czy miałabym w sobie tyle siły co Ty, by nie jeść go wcale, że o weganiźmie nie wspomnę. Ale chciałam Ci powiedzieć że Cię podziwiam. Szanuję ludzi, którzy mają swoje zasady i się ich trzymają. No i tez już czekam na relacje ze spotkać a'la vegan Fajne masz podejście do siebie i wiesz co? Myśle że właśnie te lata walki duzo Ci dały. Wiec prosze mi dziecino nie pisać że nic sie nie nauczyłaś (a własciwie to ile latek masz?)
Neonko bardzo dziękuje za ćwiczenie, odrazu je wypróbuje Jak będziemy ogladać meczyk To sie mąż zdziwi
Co do węgli to chyba nie o to chodzi, ale oczywiście bede na to uważać Dzieki za porady
Już widze że wspólne dietkowanie bedzie dobrze nam szło
athshe jak zwykle pomocna kobietka z Ciebie , dzieki :***
tima Dzieki, bardzo dobrze W końcu jakis w 100% udany dzien Choć jeszcze nie koniec dnia
Zaraz zajrzę jeszcze do Was, a potem meczyk Ach uwielbiam te emocje przy meczu, razem z mężem przeżywamy to co sie dzieje na boisku
Polska Polska Biało - czerwoni
Miłej nocki i udanego dnia jutro
Ja też dziś ładnie dietkowałam
tylko ćwiczeń brak ale juz jutro będą
Miłego oglądania meczu
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Zakładki