-
Madziiii - grunt to dobry humor
MychaNaDiecie - nono szybko Ci to idzie ja teeeż już chcę 57kg co najmniej...
-
dziewczyny!
gratuluje postępów!
3mam kciuki za następne
u mnie niestety juz 2gi dzien jakos nie tak jak powinno byc
mam wrazenie,ze troche wiecej znowu jem....
a to niedobrze
na szczescie 3mam sie kurczowo postanowienia nie jedzenia po 18 -chociaz tyle
w kazdym razie jutro sie waze to wszystko sie okaze... choc i tak juz wiem czego sie spodziewac...a mianowicie-niczego
ale nic to.. nie łamie sie..... dalsza czesc tygodnia powinna byc lepsza!
-
Nowicjuszka - dobrze, że się nie poddajesz. Wpadki się przytrafiają, ale i tak można schudnąć. Jad do końca tygodnia będziesz się trzymać dietki to nawet kilogram możesz stracić Będzie dobrze - zobaczysz.
Cordelia - napewno niedługo będziesz ważyć te 57kg Cierpliwości.
-
Ja też chcę 57kg! Kiedy to będzie
Nowicjuszko trzymam kciuki za Twoje ważenie
-
Newa - no na pewno szybciej niż u mnie bo jesteś o 8kg do przodu w porównaniu do mnie (; damy radę (;
MychaNaDiecie - przesledziłam jeszcze raz to co napisałaś u mnie i z obliczeń wyszło mi, że jeśli waga spadałaby mi mniej więcej w takim tempie jak Tobie to do czerwca najpóźniej powinnam wazyć tyle ile chcę... ale to całe 6 miesięcy! ale wytrzymam. na pewno
-
Cordelia - napewno wytrzymasz! Jeśli ja wytrzymuję na diecie i nie jest to już dla mnie problem to znaczy, że każdy może. Zawsze kochałam jeść i nie wyobrażałam sobie, że można jeść tak mało. Teraz wydaje mi się, że jem dużo - nie chodzę w ogóle głodna.
-
Tak w ogóle to kolejny udany dzień Dietka bez żadnej wpadki. Nie skusiłam się ani na zupkę pomidorową, którą bardzo lubię a nie jadłam jej od roku, albo jeszcze dawniej już nie pamiętam jak smakuje... Nie skusiłam się też na racuchy z jabłkami Kurczę, nawet nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu Nie miałam ochoty tego jeść. Cieszę się, że jedzenie nie jest już dla mnie najważniejsze. W końcu mogę powiedzieć, że wyznaję zasadę "Jeść żeby żyć a nie żyć żeby jeść".
Szkoda, że jednak do ćwiczeń się nie mogę zmobilizować Napewno przed wakacjami zrobię A6W żeby mieć boski brzuszek ale teraz mi się nie chce. Chyba podejdę mniej ambitnie do sprawy i zacznę ćwiczyć 8min ABS. Mam taki plan (nie wiem, czy się zmobilizuję, ale się postaram) żeby zapisać się na siłownię jak już schudnę tyle ile chcę. Wyrzeźbię sobie ciałko i dodatkowo nie przytyję a będę mogła zwiększyć limit kalorii no i jeszcze poprawię sobie kondycję. Same plusy.
-
Mycha a czemu nie skusiłaś się na pomidorową? Zupy nie mają dużo kalorii to mogłaś ją śmiało zjeść. Swoją drogą natchnęłaś mnie. Dawno zupy nie jadłam. A przecież je lubię i mają tyle zalet. Tanie, jak się ugotuje garnek to starcza na kilka dni, mało kalorii, syci, ciepły posiłek Jutro gotujemy zupkę jarzynową z błonnikiem
Siłownia to dobry pomysł. Ale szkoda, że teraz nie chcesz ćwiczyć. Chyba potrzebujesz jakiegoś kopa
-
mycha..
plany piekne..wcielaj w zycie dziewczyno, wcielaj bo zapal do ćwiczen moze minąć czego ci oczywiście NIE życze
-
Pomidorowa nie ma dużo kalorii?? W wykonaniu mojej babci ma Ugotowana na mięsie i zabielona śmietaną 18% - więc same rozumiecie... A co do ćwiczeń to kopniak nic nie pomoże, niestety. Jak sama nie będę chciała to sie nie da mnie namówić ale dzięki, że próbowałyście
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki