-
Ja robię to w taki sposób, że mniej więcej wiem już ile co ma kalorii, ale i tak wszystko dokładnie liczę. Jak tylko coś zjem zapisuję w dzienniczku. Nie mam żadnych przepisów, sama sobie wymyślam co mam jeść I dlatego lubię tą dietę.
Moim zdaniem tysiaczek to bezkonkurencyjna dietka Jem dosłownie WSZYSTKO na co mam ochotę byle tylko nie przekroczyć 1000 kalorii. Nie patrzę na to czy to węglowodany czy białko itp. Jedyna zasada to zmieścić się w 1000 kalorii. Chudnę dość szybko na początku, ale w tej chwili to już coraz gorzej mi idzie. Metabolizm się zwalnia...
Tak więc, Gosiu, polecam tą dietkę Fajnie by było jakbyś zaglądała do mnie i mówiła co i jak - razem jakoś łatwiej to wszytko idzie
Pozdrawiam
-
Tak sobie patrzę na mój tracker'ek i ciągle widzę te 58kg Już przed Świętami tyle ważyłam. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła zmienić na 57kg... Poczekam do 14 I i wtedy się zważę - mam nadzieję, że wynik mnie zadowoli Jestem taka niecierpliwa
-
Hehe, MychaNaDiecie skąd ja znam tę niecierpliwość=P. Ale już wiem, że nie ma się co spieszyć. Zmienne nastroje też znam=P.
Ale jestem pewna, że już niedługo zmienisz tracker na 57, a zanim się obejrzysz będzie 52=).
Wiem właśnie, że jestem wysoka, tzn. jakieś 172-174 cm. Postanowiłam więc że najpierw chcę dobić do 59 kg, ale jak efekt będzie niezadowalający to będę lecieć dalej do 50 kg. Taki sobie cel już dawno wymyśliłam i jakoś tak się tego trzymam. Nie wiem czemu=P.
gosiak85: Dietka 1ooo kcal, moim zdaniem, podobnie jak MychyNaDiecie jest najlepsza. Też staram się dobijać do max 1000. Jem wszystko, liczę na oko=].
Do mnie też zaglądaj=P, w kupie raźniej...
Link do mojego wątku jest u MychyNaDiecie pod jej...a właśnie a propo's MychaNaDiecie, dzięki za ten link u Ciebie=*. Ja niestety sama nie mogę nic poza tym co mam dodać, bo sie nie daje, albo jestem głupia i nie umiem=P.
-
MychoNaDiecie Oczywiście, ze będę Cię odwiedzać Przypomniaaś mi o wspaniałym pomocniku odchudzania-notesiku Jutro lece zorganizować sobie jakiś. Poprzednio prowadziłam dwa pamiętniki. Jeden na forum, drugi w notesie to było fajne tylko strzegłam go jak jakaś wariatka Teraz myślę, że to byłą przesada choć formę zapisywania tego co jem wraz z atmosferą, nastrojem jaki mi towarzyszył w tym momencie zachowam
Co do tysiaka to...jest na 100% skuteczny i na nim osiągnęłąbym efekt piorunem, ale zdecyduje się na 1200. Niedługo sesja, chce mieć jeszcze troche powerku Później-jeśli się uda- będę mieć miesiąc wolnego. Może jakąś pracę znajde i będę dodatkowo walczyć na maksa z kiloskami Jedno w odchudzaniu jest piękne- efekty i reakcja na nie innych osób To dwie rzeczy ;p
hehehe byźka kochana! Będę wpadać często, bo masz ciekawy wąteczek
PS. od razu przeszłaś na 1000-ka??
-
Gosiu, z moją dietą to jest trochę dziwna sprawa Odchudzam się właściwie bez przerwy, więc nie było u mnie przejścia na 1000. Tzn. kiedyś (jakieś 2 lata temu) faktycznie z normalnego jedzenia przeszłam na 1000 kalorii i wtedy schudłam 10kg w jakieś 3 miesiące. Później miałam trochę przerwy w odchudzaniu - wtedy tyłam i chudłam, miałam wahania wagi. Później poważnie przytyłam (do 72kg) i od wakacji znowu zaczęłam się odchudzać. Schudłam do 63kg i dałam sobie na luz. Ale od połowy listopada walczę dalej Mój metabolizm jest srasznie rozregulowany dlatego chudnę baaaardzo powoli. 1000 kalorii to dla mnie żadne ograniczenie, bo od jakiegoś czasu nawet nie będąc na diecie jem max 1500 kalorii. Właściwie to na diecie jestem z przyzwyczajenia. Mam chwile załamania, ale one są raczej spowodowane jakimiś nieprzyjemnymi sytuacjami a nie dietą i odmawianiem sobie jedzenia...
Sorki, za troszkę przydługi wywód ale to w końcu mój wątek
Powodzenia! Trzymam kciuki za Ciebie - Gosiu no i za wszystkie dietkujące grubaski.
-
Cześć MychaNaDiecie=).
Mówisz, że Twój metabolizm jest strasznie rozregulowany: moja dietetyczka, mówiła mi, że aby w miarę go wyregulować trzeba ćwiczyć i odpowiednio się odżywiać: 5 posiłków, co jakieś 2-3h.
Wiem, bo pisałaś u mnie, że straszny leń z Ciebie, ale może warto byłoby się zmobilizować?
Co Ty na to, żeby przyłączyć się do mnie od poniedziałku i będziemy sobie razem ćwiczyć i się pilnować? Proponuję, żebyś ściągnęła sobie filmiki 8minutowe z ćwiczeniami(ja w Kulturze fizycznej założyłam temat z prośbą o wklejenie ich gdzieś, ale mam już bo koleżanka ma płytkę DVD, ale jeśli nie będziesz mogła znaleźć to może któraś z dziewczyn Ci pomoże, a jeśli nie będziesz mogła ich zdobyć to wymyślimy coś innego) i ćwiczyłybyśmy codziennie wieczorkiem? To jest 45 minut, ale daje podobno niezłe efekty. Ja oprócz tego mam zamiar chodzić na basen, dwa razy w tyg. mam tenisa i jeszcze chcę jeździć na rowerku stacjonarnym, ale myślę że dla Ciebie byłby to dobry początek?
Jeśli dla Ciebie byłoby to za dużo to mogłabyś ćwiczyć nawet, co drugi dzień, ważne żeby wprowadzić jakiś ruch.
Co Ty na to?=). Nie chciałabym Ci nic narzucać oczywiście=].
Myślę, że gosia85 też mogłaby się do nas przyłączyć=)=P.
-
Hej Madzia!
Te 8min filmiki mam - na brzuch i na ręce są naprawdę fajne i dają efekt, ale na nogi chyba nie. Pośladków nigdy nie chciało mi się ćwiczyć. Czasem ćwiczę w domu właśnie te ćwiczonka z filmików i na stepperze. Ale ostatnio jestem taka zmęczona jak wracam do domu, że naprawdę nie mam ochoty. Myślałam o tym żeby zacząć od nowa 6 weidera i ćwiczenia na nogi albo pilates, ale ciągle mówię "od jutra". Narazie chyba nie dam się namówić, ale dzięki, że o mnie pomyślałas Postanowiłam sobie, że jak dojdę do 55kg i będę miała mniej tłuszczyku to wtedy nad mięśniami popracuję.
Tak więc nie łatwo ruszyć takiego lenia jak ja ale Tobie życzę powodzenia i wytrwałości w tym ćwiczeniu
-
Hehe, no nic MychaNaDiecie, jak chcesz=).
Ja od poniedziałku zaczynam 8minutówki i wszystko inne, bo dziś dostałam @ i umieram=P. W weekend więc postanawiam dać sobie spokój z ćwiczeniami.
Jakbyś jednak jakimś cudem się zdecydowała to na mnie możesz zawsze liczyć=P=].
-
HEJ
Dzięki już dostałam za swoją lekkomyślność ....
To też od poniedziałku nie mniej niż 1000 i nie więcej niż 1100
Bardzo ładny wynik w gubieniu kilogramów masz życzę dalszych sukcesów
Pozdrawiam
-
Witaj!
Ja podobnie jak Ty znam już wszystkie wartości kaloryczne na pamięć, ale już zrezygnowałam z zapisywania w dzienniczku-czyste lenistwo.
I podobnie jak Tobie nie chce mi się ćwiczyć
jak Ci dziś poszło? mam nadzieje, że lepiej niż mnie...
Pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki