diznev - niefajnie, ze Ci sie tak posypalo z tymi cwiczeniami. Podziwialam Twoja dyscypline - bo wiem jak to jest przy dziecku znalezc czas dla siebie. Ale jakos nie watpie, ze znajdziesz na to rozwiazanie i znowu zacznie sie wszystko ukladac. Masz z tej gimnastyki ciagle jeszcze korzysci - miesnie sa wzmocnione i lepiej spalaja tluszcz nawet podczas snu (jesli nie zjesz wczesniej czegosc ciezkiego).

Mi sie wczoraj udalo bez slodyczy. I dzis tez. Mimo, ze slodycze sa w domu
Jadlam caly dzien poprawnie i jestem z niego bardo zadowolona.

Moja motywacja to pomysl na ciche chudniecie - ile sie da. Chce nikomu z rodziny o tym nie mowic i nie zwracac na siebie uwagi. Jak beda czestowac, to odmowie, ze nie mam ochoty. Tylko niedzielne obiady zjadam normalnie wlacznie z deserem - raz, ze sie nalezy czasem... dwa, zeby nikt nie myslal ze mam diete Bo w niedziele jemy razem z rodzina.