Wątek: dieta, tak po prostu :)

elo elo
Wpadam, tak tylko konrolnie pisac, ze do 18 bylo wszystko ok ale potem przyjechala kolezanka i zaczelysmy gadac, mazurki same wpadaly do buzi i juz ok nie jest. ale to sie nie powtorzy 1 dzien sie nie liczy szczegolnie ze to Wielka Niedziela :P Kwiecien i tak bedzie moj tylko z 1 dzien straconym (albo dwoma bo zaczelam przeciez od 2)
Ide spac. Na razie :*

ale mi głupio :/ tak sobie to przemyslalam i wcale nie musialam jesc tego wszystkiego.. tak sobie juz myslalam ale fajnie, ze nic mnie nie kusi. zjadlam 1 kawalek ulubionego ciasta i dalam sobie spokoj, a wieczorem ide spac nie chce o tym wszystkim myslec. w dodatku jutro i pojutrze tez pracuje, a musze jeszcze napisac prace na studia i nie wiem kiedy to zrobie. musze jutro wstac rano i napisac!! a w ogole to nie cierpie swiat! rodzice sobie pojechali i wszystko stoi na glowie jednak rozsadek zawsze jest potrzebny!!

corsi? słonko wszystko jest pod kontrolą
wprawdzie nie jestem tak do końca trzeźwa, ale powiem Ci jedno: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

ja tez dziś zawaliłam, ale to nie pora ku temu, żeby sobie cokolwiek wyrzucać

przecież mamy Święta

P.S. a gdzie wyjechali Twoi rodzice? .. ekhm.. jeśli można spytać

no właśnie, święta to święta - ja też zaszalałam, oooo,,uuuuuuu....lepiej nie powiem, ile i czego zjadłam i wypiłam, więc się nie martw,...

a pyzne chociaż było?

hej
Ago jasne, ze mozna spytac. No wiec my mielismy w zwyczaju wyjezdzac na swieta cala rodzina w Bieszczady do zaprzyjaznionego pensjonatu (jezdzimy tam odkad mialam rok :P) ale w tym roku ja pracuje wiec nie pojechalam, moja siostra starsza nigdy nie jezdzi (bo ona antyrodzinna jest :P), siostra blizniaczka nie chciala jechac sama, a w ogole jest tam obecna dziewczyna jej bylego :P no i moj brat pojechal ze znajomymi :P A rodzice nie chcieli zostac w domu wiec pojechali sami. Bo teraz u nas w domu jest brat mojego taty z CALA rodzina + znajomi + rozni kuzyni + siostra mojego taty z rodzina (ale ona mieszka normalnie pietro wyzej :P) i w sumie jest SAJGON!! Na 18 osob i 4 psow :P A wczoraj to jeszcze znajomi przyjechali i bylo juz sama nie wiem ile ludzi.. Ale dobrze, ze oni przyjechali. Z Marta sobie pogadalam, napilam winka, no i zjadlam nie wiem ile czego ale juz sie dzis tym nie przejmuje :P
Xixa no pyszne pyszne. A najbardziej jajka marcepanowe oblane czekolada i wiorkami roznymi posypane :P
Ide do lazienki zeby sie umyc i ubrac bo siedze teraz w pizamce ale boje sie ze ktos mnie obleje :P na szczescie jest zakaz lania w domu! i przez okno widze tylko jak wszyscy mokrzy lataja ;P

Kaja, no to rzeczywiście SAJGON

Ale chociaż wesoło chyba masz, prawda? :P :P :P a te jajka marcepanowe w czekoladzie brzmią bajkowo

Miłego dnia :P

Bylo,minelo. Swieta,po Swietach. Od jutra grzecznie dietkuj i spalaj kalorie ruszajc sie.
Buziaczki.

oo mammo
faktycznie MEKSYK
tyle ludzi
a jaki to hałas musi być ruch i gwar

zazdroszczę Ci takich Świąt. Tzn. tych z wyjazdem w góry. Mnie zawsze marzyło sie takie połączenie odpoczynku z wolnym czasem. U nas od zawsze było tradycyjnie, biesiadnie.. za stołami, które uginały sie pod ciężarem jedzenia

dotąd musiałam spędzać Święta tak jak reszta rodziny, ale od kiedy mieszkamy razem (z Miskiem ma sie rozumieć), owszem jeden dzień spędzamy z rodziną - wycieczki od moich rodziców do teściów, a drugi dzień jest luźny - dla nas.

a Lany Poniedziałek
pewnie latasz juz na dworze w mokrej kurtce z wiadrem w ręku, co?

Hej

Ja swietuje jeszcze dzis, mimo postanowien.., a od jutra wracam na dietke:P

Tak tez najedz sie do sytaze mna Pozdrawiam serdecznie.

zapomnijl, że się zjadło
i nie miej wyrzutów! absolutnie!
ja nie wspomnę, ile zjadłam :P ale juz CIIIICHO

nieźle masz w domu... nie powiem

byłaś na jakims spacerku??????

buźki dla wszystkich :********