Wątek: Pamiętnik przyszłej dietetyczki

Powiadasz, że źle rozłożone egzaminy? Ehhh chyba nie Ty tylko bo jak ja zobaczyłam to myślałam, że w dziekanacie złapali dubry humor i postanowili wykręcić na psikusa bo okazuje się, że 30 stycznia mam 2 egzaminy z ćwiczeń i później mam tak 31, 1, 2, 5, 9, 16 ciekawie się zapowiada prawda?

Widze że każda ma w najbliższym czasie MASAKRE!!! Ale damy rade dziewczyny ;D

Ja mam sesje za miesiac ale chyba czas zaczac sie uczyc.. w dodatku moja chyba nie taka straszna, jak widze co Wy bedziecie przechodzic!

Zamieszczone przez blackrose1987

Kurcze to forum jest świetne

ZGADZAM SIĘ!! hihi
A w ogole to tyle piszecie na tym watku, ze mialam od wczoraj do nadgonienie chyba z 6 stron!!

Ojejku biedna jesteś że miałaś tyle do nadrobienia
A jak dietka dzisiaj??

Ja też pomarudze z ilością tych stron ;p, bierzcie się za nauke a nie generujecie strony do czytania dla biednej, zapracowanej studentki :P

Ja was nie chce załamywać, bo mam tylko 1 egzamin i 1 kolokwium, ale za to tyle prac do napisania, że wolałabym mieć egzaminy...nauka mniej czasu zabiera ;p;p

Black- a możesz szerzej napisać o tej piramidzie żywienia?? Bo ja mam ją na szafce (tą najnowszą), ale jakoś takoś...może napiszesz mi motywująco co ona może nam dać?? Tzn. pod względem zdrowotnym

i jak tam dzisiaj dietka Ci idzie kamilko? ja to jak klade sie spac kolo polnocy to juz mi tak w brzuchu burczy ze przez sam ten dzwiek to ciezko mi usnac

West a mi pisanie prac idzie o wiele szybciej niz nauka! i przynajmniej widze efekt od razu (kilka pieknie zapisanych kartek) a nie ze czekac na wyniki, stresowac sie i w ogole jakis dramat!
Rosie dzis naprawde dzien piekny u mnie! chyba tez zaloze skarbonke!! i proponuje, ze jak bedzie gorszy dzien to za kare 5 zl wrzucac :P

i mam prosbe! czy moglabys napisac cos o tofu (dla mnie i West! -> jak sie dowiesz jakis fajnych inf to zaczniesz je jesc )

Dziewczyny bardzo Was przepraszam,że nie napisałam dzisiaj kolejnego tematu z cyklu
Mam dziś okropny dzień. W nocy ciągle nie mogę spać, wszystko mnie dzisiaj wkurzało, trochę się zdołowałam,że mam tyle do zrobienia a jestem jeszcze w lesie no i samopoczucie
Zaczęłam się uczyć i zasnęłam. Obudziłam się i mój chłopak stwierdził,że już nie siadam do kompa bo strasznie wyglądam. Zjadłam 830kcal do tamtej pory. Zaczęłam robić sałatkę owocową i tak zaczął mnie brzuch i plecy boleć,że zwątpiłam i się położyłam na trochę. Przeszło odrobinę więc dokończyłam sałatkę i zjadłam jej troszkę o godzinie po 23 Zrobiłam to tylko dlatego,że myślałam iż mnie zassie z głodu. Nie przekroczyłam 1000kcal dzisiaj. NIe jadłam słodyczy. Jak zwykle piłam wodę i herbaty:zieloną i Silm Figurę. Chrom też wzięty.Teraz nadal bolą mnie plecy i brzuch i chyba postaram się położyć na łóżko i zasnąć. Naprawdę kiepski dziś mam dzień
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za jutrzejszy dzień dietki

Jedzonko
kromka wasy żytniej, serek wiejski light Piątnica, kromka chleba razowego z soją
talerz pomidorowej z makaronem
szklanka barszczu białego z połową jajka
sałatka owocowa
ok.1000kcal

Płyny
woda
herbaty:zielona i Silm Figura

blackrose1987 mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej. Twoj organizm chyba przechodzi szok, powinnas wiecej odpoczywac.
ja dzis znowu na nic nie mialam czasu. Zjadlam nie wiele ale nie cwiczylam, chociaz mylam podlogi na kolanach i wysprzatalam caly dom to chyba tez jes wysilek.
Jutro napisze wiecej no i czesciej bede sie odzywac. U was to juz dzisiaj.