Hej
Właśnie wróciłam z zajęć i zrobiłam sobie jedzonko. Co ja dziś przeżyłam to mówię Wam. Moim najlepszym koleżankom ze studiów zachciało się pizzy więc pojechałyśmy do PIzzy Hut. One wpierniczały pyszną pizze a ja piłam sok pomarańczowy. Kurcze tak miałam ochotę, ale się nie skusiłam Jupi
No i kolejna akcja dzisiajszego dnia to oskarżenia jednej dziewczyny z mojej grupy,że jak możemy tak bezczelnie ściągać, bo to jest obrzydliwe, obleśne, nieuczciwe, chamskie i inne epitety. Przy czym ona mówila o wejściówce z żywienia i nie tylko. My się ściągałyśmy tylko skonsultowałyśmy jedną odpowiedź. Moja koleżanka Ania się wkurzyła bardzo tak jak wszystkie zzresztą z nas i wypełniała BEatce akcje kiedy dostała 3 z wejściówki z biochemii a babce od ćwiczeń podyktowała piątkę. Rozpętała się wojna. Którą ja skwitowałam strasznym, głóśnym parsknięciem śmiechu z głupoty tłumaczącej i prawie płaczącej Beatki
Teraz własnie wcinam barszcz czerwony z ziemniaczkami
Vanessa - słyszałam o pięciodniówce. To dieta przy której jednego dnia się je np.same warzywa, drugiego owoce itd. Odwadnia niesamowicie organizm i powoduje szybką utratę kilogramów w postaci wody. Nie polecam. To typowa cud dieta. I nie warto.
Zakładki