Strona 21 z 207 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 121 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 2069

Wątek: Zamknięty

  1. #201
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właśnie Moniu- same stresy , co tu zrobić żeby nie przytyć?? Przecież jak ja się stresuje to odrazu pocieszam pączkami, chipsami itp. ;(
    A dziś poranne ćwiczonka zaliczone, za pół godzinki poobiednie.
    Chyba się przeziębilam przez ten basen :/, mam katar i "ciężką głowę"

  2. #202
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc Nan!
    no to ja nie wiem...stresow nie mozna zajadac, nie nie nie! na stres najlepszy sport i cwiczenia z kaseta, tak to sobie trzeba wytlumaczyc i gotowe a jesc wszystko planowo.
    a chipsow t ja do konca zycia nie zjem, sam tluszcz, widze w nich etraz same konserwanty i obrzydlistwo, tak samo paczki sam tluszcz...skrzywienie diety chociaz drozdzowka np by mnie tak nie odstraszyla ale nie ze etraz, tylko pozniej, po diecie. etraz mnie nie kusi jakos poki co...
    musze isc pocwiczyc, trzeba! pogoda wreszcie sie unormalizowala i zaczelo lac, bo od rana taka okropna ze leb peka i zero checi na cokolwiek i sily... ale moze teraz mi sie zachce pomachac nogami z kaseta!
    pozdrowionka

  3. #203
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moniu- ja chyba chipsów też już nigdy nie zjem, nawet jak sobie "odpuściłam" to ominęłam pułke z chipsami, to już postęp , jeszcze tylko jeść jednego batonika a nie dziesięc i będzie dobrze :].
    Poćwiczyłam, po kolacji ide do sklepu po jajka- jest on dość daleko-miły spacerek w deszczu...
    Potem zdam sprawozdanie

  4. #204
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ah ten graham...wg. mojej tabeli ma 199kcal/100g. a tu ponad 200 no i ważą mniej...40g. chyba. No nic, najwyżej zjadłam więcej niż myśle , zaraz ide z psem do rynku...miałam iść do sklepu, ale siostra poszła, bo chciała szybciej, zresztą nie wiem o co jej chodziło :/
    Co zjadłam:
    Śniadanie: musli+ jogurt (mleka nie było, a bez też dobre )- 234kcal.
    ŚniadanieII: 270g. malin+ 20g. jogurtu )%- 95kcal.
    Obiad: 50g. kaszy gryczanej+ pomidor+ ogórek+ pieczarka+ 2 kotlety sojowe- 310kcal.
    Podwieczorek: 3 małe nektarynki- 127kcal.
    Kolacja: 3 ( ) kromki grahama+ szynka+ pomidor (zauważyłyście, że codziennie jem pomidor??)- 254kcal.
    RAZEM: 1020kcal.

    Znów najwięcej zjadam na kolacje, musze to zredukować.

  5. #205
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ladne menu a pomidor? tez jem nielam codziennie, w koncu sezon, a do tego wodnisty i malo kalorii wiec w sam raz jedzonko na upal. luuubie pomidorki to co zjadlam to wpisalam u aniffki, ale kasze tez mialam na obiadek
    a co do chipsow..widzisz, chips jaki by nie byl ejst tlusty i ma pelno kalorii, ogromnie duzo. tzn jeden chips moze nie az tyle ale juz garsc np sporo. wole juz plauszki... a batonik to juz ejdnak inaczej bo wiekszy wybor, a poza tym ja nadal uwazam, ze czekolada to chociaz ma magnez i jak sie skusic to na batona zdrowiej niz na pustego, tlustego, chemicznego chipsa.... od czasow tej diety do konca zycia nie bede juz czipsow ani chelba ze smalcem i skwarkami, co dawniej lubilam i potrafilam zjesc na kolacje np 3 duze pajdy, do tego cebula i sol...wole nie myslec ile to kalorii bo pewnie z 1000 i potem sie dziwilam ze "malo jem" a grubne!
    no ale to juz odeszlo w zapomnienie. buziaki

  6. #206
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sezon sezonem...ale mnie już zaczyna nudzić codziennie to samo: pomidor z ogórkiem i brzoskwinie! Wiem, że mają mniej kalorii niż np. banan lub chociażby jabłko, ale ja mam już dość! Dlatego dziś były maliny i tak brzoskwinie były...mm...spojrzałam w okno i..piękny zachód słońca!!! Chyba jutro będzie pogoda .
    Grr...czyżby moja siostra robiła placki?!
    No nic...poczytam sobie coś.

  7. #207
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ha! Ale wymyśliłam- do tesco na piechotę , z ukochanym oczywiście bym z nim pojechała na rowerze, ale nie mam dla niego, a on z daleka..., a może to i lepiej?? Bym poszła po kolacji, akurat żeby spalić .

  8. #208
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ledwo żyje...nie chciało mi się ćwiczyć, i prawie przerwałam ćwiczenia- pomyślałam- i tak jak będe chodzić do szkoły to tyle nie będe ćwiczyć- ale nie...dobrnęłam do końca :>.
    Co zjadłam:
    Śniadanie: musli+ jogurt- 228kcal.
    ŚniadanieII:2 jabłka+ nektarynka- 150kcal.
    Obiad: udko z kurczaka+ 3 pomidory+ jogurt+ kasza gryczana- 364kcal.
    Podwieczorek: 1 chlebek chrupki+ jabłko- 56kcal.
    kolacja: 2 kromki chleba+ serek wiejski+ dżem- 192kcal.
    RAZEM: 990kcal.

    Nie poszłam na piechote do tesco, pojechaliśmy...zaopatrzyłam się w jogurty i koniec .
    Jutro serek czekoladowy!!!!!!!!!!

  9. #209
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    smacznego serka, ja dzis dojadam ciasto z wesela, troszke tylko ale zeby sprobowac, i zeby mnie nie ciagnelo potem...

  10. #210
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Okres...brzuch mnie bolał niemiłosiernie , troszeczke się po rynku pokiełatałam z ukochanym i do sklepu. Zrobiłam pyszną sałatkę z majonezem, ale dla mnie z jogurtem...tamta pewnie smaczniejsza .
    Co zjadłam:
    Śniadanie: musli+ jabłko- 191kcal.
    ŚniadanieII: serek ( ) - 235kcal.
    Obiad: pierś z kurczaka+ marchewka+ jabłko+ jogurt- 313kcal.
    Kolacja: 3 kromki chleba+ ser biały+ dżem- 241kcal.
    RAZEM: 980kcal.

    Graham mi się skończył , rodzina dopadła się do niego ;(, musze jeszcze poszukać jego kaloryczność na necie, bo mam wątpliwości...

    Moje refleksje:
    Ostatnio nie moge zasnąć...to pewnie przez głód, co sprzyja moim refleksjom, ostatnio doszłam do tego, że moja otyłość była spowodowana tym, że dla mnie nie liczyła się jakość ale ilość. Np. jest przerwa (szkoła) ide z kumpelą do bufetu, ja biore gigantyczną bułkę słodką (największą, jaką mogłam zobaczyć) a ona batonika za taką samą cenę. Nigdy nie mogłam tego zrozumieć. Boje się świąt, nie chce przytyć. Nic dziwnego, że ludzie mają problemy z wagą- ciągle tylko: wafelki XXL, +20% gratis itp. Chcesz zjeść kawałek czekolady- musisz kupić całą tabliczkę. Chce się nauczyć cieszenia jedzeniem, chce umieć zjeść mało, ale dobrze. To moje postanownienie, jak już skończe dietę to na śniadanko będe jeść np. płatki (kulki czekoladowe? ) ale nie tak jak kiedyś- 50łyżek do tego troche mleka, bo więcej nie wejdzie. Musze stać się minimalistą, nie dużo, ale dobrze. Wole zjeść coś małego ale smacznego. Oto moja dewiza (przyszła)
    A projekt na święta: nie rzucać się na ciasta i pierogi, tylko delektować się nimi...
    Rozmawiałam o tym ze swoją mamą, cała rodzina ma z tym problem, nic nie może stać (np. ciastka na stole) bo zaraz będą zjedzone, człowiek rzuca się na nie, bo boi się, że nic dla niego nie zostanie. Postanowiłam nauczyć rodzinę zdrowego jedzenia, a szczególnie siostrę, która jest mistrzynią w zjadywaniu wszystkiego wszystkim. To smutne, jedzenie jest ważne- jak się o nie boisz, że nic dla Ciebie nie zostanie, to wpadasz w paranoje- albo bulimie.
    Mam nadzieje, że mi się uda.

Strona 21 z 207 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 121 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •