Strona 22 z 207 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 72 122 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 211 do 220 z 2069

Wątek: Zamknięty

  1. #211
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Dziewczyny!
    Melduję tylko, ze wróciłam do Was po urlopie. Jestem cięższa, ale i tak pełna energii.
    Jak tylko ogarne troche pourlopowy rozgardiasz to naklikam cos jeszcze! Pa

  2. #212
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc Celebrainna! czekamy na relacje
    Nan, wiesz...keidy powiedzialam kolezance ze zaczynam sie odchudzac powiedziala tylko-zacznij od tego, ze to ze ciasteczko lezy na stole nie znaczy, ze wlasnie ty je musisz zjesc.
    i to ejst prawda, ale zrozumialam to dopiero na tysiacu, keidy zaczelam przeliczac wszystko, planowac. teraz wiem jak glupio i niezdrowo odzywaialam sie przed dieta! uda nam sie Nan, musi sie udac...zmadrzalysmy ejdzeniowo ze tak powiem i nie mozemy tego zaprzepascic.

  3. #213
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj spowrotem Celebrianno .
    Wiesz Moniu, ja do tej pory nie rozumiałam czemu tak ważne jest żeby np. zastępować śmietanę jogurtem itp. Teraz- gdy licze skrupulatnie kalorie widze co i jak- jak na dłoni i rozumiem, czemu to takie ważne.
    Dla mnie problemem było odmawianie- dają to biore. Dziś szłam do sklepu z siostrą i mamą, siostrzyczka kupiła jakieś ciastka i obydwie zaczęły je wcinać. Ja nie- szkoda by mi było kalorii. Bym to brała jako posiłek, bo tak mam rozplanowane.
    Mama mi powiedziała, że do 60kg. moge zejść, dalej nie. W sumie to mi na ręke, bo (a'propos ) ważyłam się iiii...66kg jeszcze 6kg czyli półtora miesiąca . To tak mało, w porównaniu z pół rokiem. Boje się tylko zimy. Non stop urodziny, święta itp. Jak się odchudzałam i naprawde sobie odmawiałam sporo rzeczy to przytyłam kilogram, a może nie? Ważyłam się dzień później, może to tylko woda i zawartość jelit . Nie wiem. Nie chce przytyć ;(. Mam nadzieje, że pare dni świąt nie zrobią mi krzywdy .
    Dziś nie ćwiczyłam zbyt intensywnie, po pierwsze- okres (nawet po mało intensywnej gimnastyce mnie brzuszek troche bolał) a po drugie- niedługo szkoła. Nie będe miała tyle czasu, chce sprawdzić czy tyle co będe ćwiczyć (ok. 20min.) wystarczy, no i dochodzi do tego łażenie. Jutro ide do szkoły zobaczyć o której początek roku, w jedną strone zajmuje mi to 30min, więc myśle, że to wystarczy żeby mieć jakiś wysiłek fizyczny, jak przestane się odchudzać, no i nie wiem jak z basenem, pomyślałam, że będe chodzić raz w tygodniu, a po diecie...? Może też? Zobacze...
    Prawie skubnęłam ryż z sosem, ale na szczęście się opanowałam , dzięki Bogu za inkę- jakoś po niej czuje się pełna .

    Co zjadłam:
    Śniadanie: 50g. musli+ 140g. jabłka- 246kcal.
    ŚniadanieII: śliwki- 108kcal.
    Obiad: Kotlet mielony+ ryż+ marchewka+ jabłko- 335kcal.
    Podwieczorek: 1 banan- 132kcal.
    Kolacja: 2 kromki chleba+ makrela w sosie pomidorowym- 186kcal.
    RAZEM: 1007kcal. :]

    Zwiększyłam kaloryczność chleba, bo zobaczyłam w składzie cukier :/, jestem ciekawa, czy wszystkie chleby graham robi się tak samo...

    A na jutro namówiłam siostre na makaron z serem na obiad :>, mam taką ochote, że musze go zjeść!!!!!

  4. #214
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nan, nie martw sie swietami. w koncu ejst wtdy czas wolny, mozna pocwiczyc troszke. a jesli sie niestety przyplata ilosek nadprogramowy, to po swietach dieta i sie wroci do dawnej formy, nie?
    bedzie jakos, nie martw sie. i gratluje ze nie dajesz sie skubaniom ani pokusow slodyczy! u mnie etz lezy paczka hitow ale ja sie nie dam i wcinam jogurty!
    pozdrowionka

  5. #215
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wpisze tu menu na dzis:
    sniadanie: 1/2 bulki zytniej z serkiem turek i pomidorem, 1 paroweczka drobiowa Morliny, -249
    przegryzki -jogurt z musli -210 i jogurt owocowy-192
    obiad: ziemianczana -179, marchewka do schrupania -35
    kolacja-serek twarozek Magda, wedlina drobiowa, pomidor -151
    w sumie 1016

  6. #216
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masz racje Moniu, myśle, że jakbym przytyła ze 2 kilo to szybko wróciłabym do formy. Dziś- gdy szłam do szkoły zapytać się o godzinę rozpoczęcia- wyobrażałam sobie siebie bez diety. Gdy kupie sobie czekolade- postawie na stole. Jak batonik- to nie jakiś dziad XXL tylko mały, skromny, ale za to pyszny .
    Wcześniej zabraniałam kupowania arbuza i winogrona, bo ma duuużo kalorii i nie mogłabym się go napchać. Siostra znalazła za niecałą 1zł/ kg. więc kupiła 4kg mówie: więc mamy po kilogramie? , ale po głębszym zastanowieniu- u mnie by się zaraz zepsuł...zresztą nie musze się nim napchać, wystarczy że spróbuje (akurat na drugie śniadanko) i wiecie co?? Poskutkowało! Już nie myśle- im więcej tym lepiej- oto przykład mojej próby przemiany. Myśle, że nie będzie efektu jo-jo. Tylko boje się wyjść z bezpiecznej diety, gdzie każdy gram zjedzonego żarełka był skrupulatnie przeliczany...i tak dietetyczka będzie mnie wzywać na pobieranko krwi i sprawdzenie wyników , wtedy może mi powie ile mam jeść by nie przytyć. I przedewszystkim- jak.
    W szkole remonty, przeszłam się po niej, ma 4 piętra. Codziennie pare razy właziłam na samą górę a potem na sam dół. Akurat rozruszam się, im więcej ruchu tym lepiej ;p. Nawet zatęskniłam do niej...

    Teraz się zastanawiam czy przy zmniejszeniu ilości ćwiczeń nie będe chudła wolniej. Wcześniej też tyle ćwiczyłam, czyli 20min. z kasetą, czasami 15min. rano, ale wcześniej więcej ważyłam- więcej spalałam...mam nadzieje, ze w poniedziałek zobacze 65kg, jak tak to będzie oznaczać, że wszystko w porządku. Jutro musze się zmusić do skakanki!!

    Co zjadłam:
    Śniadanie: musli+ śliwka- 199kcal.
    ŚniadanieII: winogrono- 110kcal.
    Obiad: makaron+ ser biały+ jogurt+ dżem- 390kcal (specjalnie zjadłam mniej na śniadanko )
    Podwieczorek: winogrono+ śliwka- 100kcal.
    Kolacja: 2 tyci kromki chleba+ serek wiejski+ dżem- 190kcal.
    RAZEM: 989kcal.

    Dzień iście dżemowy . A jutro żurek , no cóż zupka od czasu do czasu też musi być ;P.
    Zastanawiam się czy dodawać inkę do kalorii, wypiłam dziś dwie...

  7. #217
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny!
    Dobry sposób z tym arbuzem... wogóle z owocami jest trochę niebezpiecznie, bo można z nienacka tak od niechcenia pochłonąć z 2 kg arbuza albo kg winogron- a to juz ma sporo kalorii. Ja miałam taki napad na brzoskwinie, bo miałam ich dużo i zaczynały sie psuć, więc wcinałam po 15 dziennie. Uff.. dobrze, że już się skończyły!
    A ja właśnie wcinam ciasteczka z otrębów żytnich (swojej roboty). Kalorii to ma 14 na sztukę, więc się specjalnie nie ograniczam. Do tego kawa i jest bosko!
    Miłego dnia!

  8. #218
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Z owocami nie było tak źle, zostało mi się jeszcze 100g. arbuza i tyle samo winogrona będzie na jutro na drugie śniadanko .
    Niedługo będzie rocznica. Hmm...tylko czego? Miłości . Nie wiem co kupić na tę specjalną okazje swojemu misiaczkowi. Zastanawiałam się nad jakimś drobiazgiem w stylu branzoletka z moim imieniem, albo ramka na zdjęcie. Ew koszulka z jakimś fajnym nadrukiem. Co o tym sądzicie??

    Co zjadłam:
    Śniadanie: 50g. musli+ 200g. jogurtu 0%- 234kcal.
    ŚniadanieII: arbuz- 115kcal.
    Obiad: żurek+ jajko+ kawałek białek kiełbasy- 334kcal.
    Podwieczorek: arbuz ( ;P)- 115kcal.
    Kolacja: 2 kromki chleba+ 2 plasterki szynki+ pomidor+ papryka- 190kcal.
    RAZEM:998kcal

    Dziś się przeraziłam. Czym? Kiełbasą białą! Biore ją do ręki, patrze- duża, kroje na pół i waże. O wiele za dużo...malusienki kawałeczek miał ponad 100kcal! Przypominam sobie obraz świąt- Marta wcina po pare takich kiełbas, gdzie jedna ma z 300-400kcal chyba przez tą dietę niektóre potrawy mi zbrzydną...

  9. #219
    Mala.Zabcia Guest

    Domyślnie cisteczka owsiane

    Nan - wiesz z tym prezentem to nie wiem co Ci doradzić, bo Ty najlepiej znasz swojego Misia, ale myślę że bransoletka z Twoim imieniem jest fajnym pomysłem
    A w ogóle to gratuluję Ci wyniku....jak ja chciałabym tyle ważyć co Ty .....hmmmm.....no nic walczę dalej

    Celebriannko - czy możesz podać mi przepis na te Twoje ciasteczka z otrębów żytnich ? Ja tak kocham słodycze, że na pewno je sobie zrobie Będę Ci bardzo bardzo bardzo wdzięczna :P

    Pozdrawiam Was gorąco,
    ciągle walcząca Mała.Żabcia

  10. #220
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mam już dość odchudzania... tak się zastanawiam, i pewnie moja waga- jak na złość za jakiś czas się zatrzyma, a ja tak liczyłam że został jeszcze miesiąc...boje się że przytyje, bo czeka mnie ciężki okres- matura . Staram się nastawić na nie rzucanie się na żarcie gdy zakończe dietę...

Strona 22 z 207 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 72 122 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •