Strona 9 z 207 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 109 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 2069

Wątek: Zamknięty

  1. #81
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiecie to się staje wkurzające. Rodzinki jeszcze nie ma a samo czekanie na nich mnie denerwuje. Może nie przyjadą? Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że teraz sobie przypomniałam, że w sobotę-czyli dzień kiedy miałam wylegiwać się na słońcu i pływać- dostane okres!!!!!!!!!!! Nie wiem jak go przesunąć :/ grr..zresztą i tak jest za późno ;( a jak znam swój pech to jak minie wraz z nim minie dobra pogoda ;( buu...ja to mam pecha ;((((((((
    Co zjadłam:
    Śniadanie: kromka chleba+ jajko+ koncentrat pomidorowy+ marchewka
    ŚniadanieII: 4 brzoskwinie
    Obiad: ugotowany pulpet+ kalafior+ ogórek+ kefir 0%
    Podwieczorek: powiedzmy 2 brzoskwinie z śniadaniaII
    Kolacja: Pół litra jagód + kefir0%

    I nie obchodzi mnie ile to ma kalorii.
    Ps. Poćwiczyłam po obiadku, jakoś się zmusiłam i postanowiłam za tydzień-jak już się wszystko uspokoi zacząć ćwiczyć z kasetą o większym stopniu trudności, czyli efektywności

  2. #82
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    to ma zdecydowanie bardzo dobra ilosc kalorii-nie trzeba liczyc zeby zobaczyc
    a ja moge wpisac co jadlam? bo tez nie liczylam w dzienniczku-
    sniadanie: bulka pokrojona na kanapeczki z jogurtem naturalnym, ogorkiem i salata i pomidorem (zalezy od kanapeczki co na niej bylo)
    IIsniadanie: malutkie jablko zielone
    obiad: ryż z leczo wegetarianskim
    podwieczorko-kolacja (kolo17): ziemniaki z kawalkiem pieczeni i lyzka sosu
    do tego cwiczenia i spacer po miescie.
    wybacz ze skorzyatslam z Twojego posta zeby sie tu tez wpisac, ale jak tak piszesz co jesz, to tez mi sie tak zachcialo napisac. chyba tez nie ma jakiejs bomby kalorycznej w tym moim jadlospisie, co?
    a co do rodzinki, to tak juz bywa...przypomina mi sie ta piosenka "rodzina , rodzina, ach rodzina..." . a co do okresu to na przesuwanie chyba faktycznie zbyt pozno, ale wiesz, wakacji jeszcze troche zostalo, zdazysz poszalec na sloncu. nie smuc sie wiec.

  3. #83
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moniu pisz ile wlezie i tak tylko Ty tu zaglądasz .
    Nic nie moge sobie zaplanować wujostwo nie przyjechało wcale nie jestem z tego powodu zachwycona, nawet cieszyłam się że przyjadą-myślałam o tylu godzinnych spacerkach i takich tam ale nie... Za godzinkę wybywam do chłopaka , będziemy jeździć rowerem aż do oporu, więc nie martwie się o kalorie, tzn. martwie, ale myśle, że sobie poradze, zresztą mam bojowe zadanie: przywieźdź rodzince czereśnie, więc się nałaże po drzewach , w ogóle to byłam zdziwiona, że mogłam na nie wejść, ale to pewnie dlatego że jestem lżejsza i silniejsza...bo wcześniej nawet o tym bym nie pomyślała .
    Co zjadłam:
    Śniadanie: kromka grahama+ jakaś wędlina+ pomidor+ pieczarka+ cebula
    ŚniadanieII: kefir+ jagody+ nektarynka
    Obiad: Kalafior+ ogórek+ pomidor
    Podwieczorek: arbuz
    Kolacja: zamierzam manne+ dżem :>

    Trzymajcie kciuki, żebym znów nie poddała się i jak przyjade żebym nic nie zjadła

  4. #84
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem w domciu swojego chłopaka...wczoraj kusił mnie tabliczką czekolady, ale się nie dałam hyhy...dobra jestem :], co prawda zjadłam pare wiśni i małą gruszeczke, ale co to jest przy czekoladzie?? No a na śniadanie zjadłam 2 kromki jasnego chleba na szczęście z pomidorem i ogórkiem więc nie jest tragicznie, i nie zjem drugiego śniadania więc myśle, że będzie akurat. Teraz czekam na niego bo poszedł do pracy, ma w pokoju rowerek stacjonarny więc sobie poćwicze

  5. #85
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nan!
    Daj mi troszkę swojej siły i wytrwałości

  6. #86
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    eee no i co ze dwie jasnego chleba? zerknij na kalorycznosc-on nie ma wcale az tak duzo kalorii , podobnie calkiem do grahama! w wielkiej ilosci to jest roznica, ale na dwoch kromkach? ja tam sie nie przejmuje, ic zasem jak mam smak to jem bialy chelb, ale zawsze z chudym oblozeniem-walsnie pomidor, ogorek, a zamiast masla jogurtem smaruje, i ejst dobre! i nie ma tak duzo kalorii!
    a u mnie ejst moj chlopak i robilam mu pyszne sniadanko, a sama wsuwalam swoj superdietetyczny hclebus o korym Ci pisalam, ze 50g kanapka ma 90kcal okolo. ale jest "ciezki". a mlody dostal grzanki z jajecznica i serem zoltym i szynka...lubi je, moj wlasny przepis, wysoce kaloryczny wiec nie jadam, ale jak mu przyrzadzalam to anszla mnie mysl zeby tez zjec, ale sie nie dalam!
    sniadanie-troszke czerwonej papryki, cwierc pomidora, pieczarka, salata a do tego serek Magda ze szczypiorkiem i kroma tego chelba. solidne sniadanko ale jedziemy na dzialke wiec trzeba miec energie.
    a wieczorkiem cwiczenia z super linii na ktora wreszcie udalo mi sie wysuplac pieniadze!
    misiu stwierdzil, ze jestem szczuplejsza bo faktycznie brzuch mi spadl. pepek widac miedzy oponkami hihihi
    ale wczoraj mialma zalamke...pojechalam do kuzynki na urodziny, troche tak glupio, bo wymusil na mnie jej tata...wiec pojechalam i bylam tylko ja i oni wszysyc, jej rodzina... no i misiu moj, bo go wzielam zeby tam robil za jedzacego, bo nie chcialam sama tych ciast, a misiu jadl wiec sie mnie nie czepiali. pojechalam z niecalym 700 na koncie. i nagle o 21 wjezdzaja lody z bita smietana...porazka! nie duza porcja, ale jednak. ale mysle sobie tak-mam malo kalorii, zjem lody bo w sumie glodna jestem a po 21 wole nie jesc, zanim do domu dojade i w ogole...wiec zjadlam troszke, a reszte miskowi zrzucialam. 1000 nie przekroczylam, to pewne bo malo tych lodow bylo, ale ejdnak ta swiadomosc ze to slodkie, i niepotrzebnie i w ogole..ale trudno odmowic jak juz nalozone . ja dlatego mam nawyk jak sa goscie pytac, czy wszyscy chca i wszystkim nakladac. bo jak ktos nie chce to nie naciskam. no ale mowi sie trudno i dobre bylo hihi.
    buziak, Nan. ide do Marcysi zajrzec jak jej leci.

  7. #87
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem czy dobrze mi dieta poszła...co prawda głodna byłam cały dzień, bo oczywiście "teściowa" robi tłuste żarcie :/ więc co zjadłam:
    śniadanie: 2 kromki jasnego chleba :/ + pomidor+ ogórek
    ŚniadanieII: ze względu na jw. nie było...
    Obiad: żeberko :/ -jakieś tłustawe- + kalafior (na szczęscie wydłubałam bez bułki tartej) + kawałek ziemniaka+ sałatka z majonezem ;(
    Podwieczorek- ze względu na jw. nie było.
    Kolacja: 4 tycie gruszki+ brzoskwinia

    Miałam nie jeść kolacji, chociaż pewnie tutaj nikt nie będzie mi wierzył, że tym się najadłam ;( ale nie moge się dać...musze być silna, troche się boje, że przesadziłam z jedzeniem, ale co zrobić. Przed chwilą byłam ze swoim lubym na wycuieczce rowerowej, która nie skończyła się tam gdzie miała skończyć, bo deszcz zaczął padać, więc przejechałam ok.24 km...
    Czy to dobrze? myślicie że zgrzeszyłam??

  8. #88
    rain jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    oczywiście że nie zgrzeszyłaś!!! nawet jeśli Ci wyszło trochę ponad 1000 to spaliłaś. żeberko było pewnie pieczone więc żadna tragedia jesteś super dzielna!!!

  9. #89
    monia123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    24km...ja to tyle chyba nie dalabym rady, bo by mnie tyleczek nazbyt bolal...pewno to wina mojego roweru. ujade 6 i mam lekko dosc... wole ejdnak gimnastyke albo marsze.
    dzis obiadek na dzialce-pomidorowa z ryzem i rytki z piekarnika-pieron wie ile maja kalorii, zapewne mniej niz smazone. to dawali to zjadlam. ale oparlam sie sernikowi na zimno!! kolacja-jablka i morele. jak rowniesz przekaski hihi. acha i sliwki.
    chyba nie jest wiecej niz 1000, a jak jest, to nieznacznie.
    cwiczenia z superlinii super -przed wyjazdem jednak odwalilam. ale sie zmeczylam, uh!! tyle tych powtorzen. ale czuje sie ze miesnie pracuja, to dobrze. do tego mycie autka-zawsze to troszke sie spali.
    i tyle, spadam spac. trzymaj sie Nan, buziaki rain i cala reszto.

  10. #90
    rain jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzięki Monia za buziaki, przesyłam re-buziaki

    co do jeżdżenia na rowerze - nie raz i nie dwa zdarzało mi się jeździć po 30-40km. i nie było to jakieś straszne przeżycie. wydaje mi się że to kwestia wygodnego roweru. takiego, który lekko 'chodzi'. bo jak wsiadłam na rower koleżanki to ciężko poszło mi 5 km

    rower nie musi być jakiś bardzo drogi, tylko dopasowany do wzrostu. musi mieć sprawne przerzutki, wszystko nasmarowane.... wtedy bez problemu przejedziesz 20km.

    trzymajcie się cieplutko!

Strona 9 z 207 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 59 109 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •