-
Witam
wiesz, czytałam ostatnio ze orzechy nerkowce są niesamowicie zdrowe, wiec to sobie jedz. Będzie ci łatwiej przetrwać w pracy.
Trochę współczuję ci tego że bedziesz tak dlugo z dala od synka, ale z drugiej strony zazdroszczę ci pracy
Pozdrawiam i jedz ciut wiecej.
MIłego dnia
-
Tak. Jedz troszkę więcej.
-
Witaj dd29
och... ostatnie 2 dni znowu nie były dla mnie najlepsze, ale już ok
gadałam wczoraj sobie z siostra o ona też powiedzialą ze nie ma sie poddawać tylko walczyć
ale z rozsądkiem
-
A siostra pewnie szczupla jest Osoby szczupłe prawie zawsze sa takie mądre bo nie wiedzą jaka to strasznie trudna walka
-
-
cześć dd
Na spinningu było super. Myślałam, ze nie dam rady ale naprawdę jestem zadowolona. Mam nadzieję, ze dam radę przy mojej diecie. dzisiaj minął 3 dzień i nawet jest nieźle. Zobaczymy jak będzie dalej. Ważyć się będę dopiero w środę. Mam nadzieję, że sptka mnie miła niespodzianka.
Ja też już pracuję i strasznie tęsknie za moją Zuzią. Na szczęście moja mama się nią opiekuje więc mogę być spokojna. Za to weekendy wykorzystuję na maksa. Mała jest coraz fajniejsza, już tyle rzeczy umie robić codziennie uczy się czegoś nowego.
pozdarwiam
-
Cześć dd29 Co tam nowego u ciebie jak dietka bo ja zaczynam kolejny raz jutro i mam nadzieję,że się nie skuszę na cos słodkiego
A to mój synuś i jego pierwsza uczta
A to czekoladowe szaleństwo
I na koniec mały przystojniaczek
Koniec
-
Witam
Daria jak dzisiaj idzie ci dietka ?? wyspana ??
Munika przesłodki ten twoj Kacperek taki słodki blondynek i buzia przecudna gratuluję udanego syneczka a rączka już się zagoiła ??
-
cześć DD
ja zaczynam dzisiaj 5 dzień kopenhaskiej. Mam nadzieję, że wytrwam, jeszcze 8 dni. A środę pierwsze ważenie
A jak Tobie idzie zapracowana mamo??
Munika fajnego masz malucha. Na zdjęciach widać, że Kacperek ma foliowe wdzianko. Gdzie takie można kupić, ponieważ moja mała też już zaczyna sama jeść a ja nie nadążam z praniem. A żeby sprać marchewkę to trzeba się nieźle namęczyć.
Jak rączka? Goi się? I powodzenia w dietce. Jaką zaczynasz?
pozdrawiam
-
O rany... ciężki weekend za mną Nic nie odpoczęłam tylko się udenerwowałam
Tak jak pisałam pojechaliśmy na weekend do teściów, nienawidzę tych wizyt!!!!
Po pierwsze to najpierw jak tam jeździlam to musiałam stoczyć bój o to że nie jadam mięsa. Walka była ciężka ale wkońcu się udało, później jak byłam w ciazy to równiez na nowo walka o to głupie mięso. Teraz z koleji mojej teściowej za skarby świata nie można przegadać, że jestem na diecie!!! Że nie mam ochoty na tort z okazji imienin pradziatka, na ciasto jogurtowe do kawy i na dwudaniowy obiad na dodatek ze smazonym kotletem (którego wogóle nie jadam). Więc cały czas słyszałam zjedz coś, a może kawka z ciasteczkiem, a moze ci nie smakuje, a może,a może....I tak do zwariowania!!!
No i oczywiście problem trójkąta: mama - dzidkowie - dziecko.
Czarna rozpacz. Wredna ze mnie matka i synowa, bo należe do mam, które uważają, że dziecka nie nalezy nosic na rękach przez 12 godzin na dobę! Najpierw były sugestie - nie pomogło.Poźnij wprost poprosiłam, aby go nonstop nie nosili - wydawało mi się, że inteligentni ludzie rozumieja co sie do nich mówi. Niestety mały cały weeken spedzil na rękach albo babci , albo dziadka, albo którejś z ciotek. No i kompletna klapa, bo po każdym takim wyjeździe przez tydzień musze przestawiać moje biedactwo, że domowych warunków i do tego, że niestety nie mozę byc ciągle noszony. Efekt taki, że mały placze ja sie denrewoję. Koniec końców kłócę sie z meżem i tak jak juz mały znowu się przyzwyczaji to znowu tam jedziemy i wszysko od nowa. Płakac mi sie chce, bo po kazdej takiej wizycie zaczynam miec poczucie, że jestem wyrodną matką bo dziecka nonstop nie noszę
Zresztą okropną matką jestem ,bo zastanawiam sie nad zatrudnieniem opiekunki a lepiej przecież by było gdybyśmy Nikodema u dziadków zostawili. Oni przecież maja czas i mogliby się nim zająć!!! Bo co to za pomysł aby obcą babę brać do dziecka!!!
Mówie Wam koszmar - pewnie niektóre z Was przez to przecodziły
Mężowi też się dostało bo mnie poparł...
Tak więc wczoraj z rezygnacją usiadłam i przyglądałam się jak mój maluch wędruje z rąk do rąk i jak śpi na rękach kóregoś z domowników
A dzis od rana - ponowna socjalizacja domowa dziecka. Płacz, rozpacz no i my z mężem zdenerwowani.
Rany jak dobrze że oni mieszkaja daleko
Nie wiem czemu moi rodzice też są dziadkami po raz pierwszy ale potrafia dostosowac sie do tego o co się ich prosi.
No dobra już se nie użalam nad sobą bo to nic nie da
Dietkowanie jakoś idzie - po weekndzie na wadze pewnie znowu więcej, ale nie ważę się dziś. Zrobię to jutro i zobaczymy.
Ale jakoś tak efektów diety raczej nie czuje...nie wiem czy to możliwe, ale chyba nie bardzo chudnę
velvet widzisz już efekty kopenhaskiej?
Munika przesłodki Kacperek no i jak ładnie je Jak sobie radzisz z plamami po posiłku? Bo ja Nikodema karmię zupką za pomocąłyżeczki i no ima teraz specjalny marchewkowy strój na okazje tego posiłku - bo niestety nie mogę pozbyć się plam po pierwszej zupce
Jak raczka Małego - chodzisz jeszcze na opatrunki?
Kitola wyspana - raczej tak ale przy tym zdołowana po weekendzie...
kiniucha a u ciebie jak tam?
Gru co u Ciebie? jak dietka?
blackrose staram się jeść więcej - tak mi jakoś wyszło w piątek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki