Wątek: Juli29mar & Pamietnik Odchudzania

Mysle ze to kewstia organizacji...
U mie tez róznie z praktyką bywa... Ale staram sie jakos komponowac nasze osiłki rozmaicie i zdrowo, szczególnie że teraz jest tyle warzyw i owoców, szkoda tego nei wykorzystac...
Ja biore teraz falvit, ale staram sie zmieniac witaminy co jakis czas ale za rozpuszczalnymi nie przepadam...

Witaj juli.

Ciesze sie ze jestes zadowolona z kursu.To najwazniejsze....
Ja chdozilam rok do szkoly jezykowej na jezyk angielski. Grupa byla ok 6-8osobowa,ale z czasem wykruszaly sie osoby i czasami bylo tak,ze byly 2-4 osoby....Oczywiscie to bylo korzystniejsze dla nas....
Pozdrawiam.
Tusiaczek.

Drogie Forumowiczki ,

Nie pisalam dlugo, bo praktycznie jak przychodze o tej 17:00 czy 18:00 do domu to marzy mi sie tylko lozko i spac. No ale jak wiadomo nigdy nie klade sie o wczesnej porze bo to zawsze trzeba kolacje zrobic czy pare garkow umyc.. Z przyjemnych rzeczy to oczywiscie chwile z moim M. Weekendy tez nie sa jednym wielkim relaksem. Tygodnie leca mi szybko. Moj kurs koncze 13 wrzesnia. I nie bede go przedluzac gdyz nie odpowiada mi on juz tak jak na poczatku. Tzn prawde mowiac nudze sie. Podrecznik caly juz mam przerobiony... Mam zamiar w przyszlym tygodniu kupic sobie dalsza jego czesc. Jesli chodzi o sam obecny podrecznik to owszem gramatyka jest w nim ciekawa, ale jesli chodzi o texty czy zadania polegajace na wychwytywaniu informacji ze sluchu to przedszkole.. Byc moze bede mogla sie tez za niecale 2 tygonie przeniesc do grupy wyzej, ale to jest wielki znak zapytania, bo aktualnie nie ma miejsca... Poza tym ostatnio z pewna niechecia chodze na ten kurs.. Wszystko mnie w nim denerwuje; poczawszy od ksiazki po nauczyciela i uczniow..Irytuja mnie ludzie ktorzy „prychaja” gdy cos im sie nie podoba lub uwazaja za glupie, albo trzydziestolatek wybuchajacych smiechem, gdy cos poknoca, lub nie zrozumieja.., albo ludzi co ciesza twarzyczki bo przepisali odpowiedzi z „klucza” i udaja wielce madrych, a zdania pelnego nie potrafia zlozyc (np. Rzucaja samymi rzeczownikami..). Troche zatem odliczam do zakonczenia tego kursu.

W miedzy czasie wyslalam dokumenty (CV + list motywacyjny) na jedno stanowisko do pracy, ale podziekowano mi.. Nic szukam dalej.

Poza tym bylam w mojej przyszlej szkole, bo mialam kilka pytan (a przez telefon nie za bardzo lubie rozmawiac) i spotkanie przebieglo dosyc pomyslnie

Bylam tez zajeta obszywaniem firanki dla mojej mamy – a zatem wzbogacilam swoje doswiadczenia.. Jeszcze troche i bede z maszyna do szycia „na Ty”

Acha, i mam problem z jedzeniem. Ostatnio wazylam podajrze 53,3kg. To bylo tydzien temu... Czyli wygladalo na to ze nie potrafie utrzymac swojej wagi...
Od soboty (zeszly weekend) tak sie rozregulowalam ze nie potrafilam rano nic w siebie wciasnac, za to jadlam DUZO na wieczor. Dzis juz bylo lepiej – do 12:00 - 600kcal. Caly czas chodzi mi po glowie ile ja teraz po takim tygodniu moge wazyc? Najprosciej wejsc na wage, ale sie boje... Boje sie, ze taka masa wieczornego i w dodatku niezdrowego jedzenia mogla spowodowac spory skok wagi.. Niezdrowego – bo masa slodyczy...

Wczoraj szlam ulica i krecilo mi sie w glowie. Czulam sie przez moment jak pijana. Mam tez niskie cisnienie (112/66) mimo ze jakies 2 godziny przed pomiarem pilam dosc mocna kawe..

Czesc Juli!!!!.

Jak widzisz sama,umiesz duzo,bo kurs zaczal Cie nudzic. Proponuje sie przeniesc szybciutko na poziom wyzej.

Jesli chodzi o Twoje samopoczucie to ja tez mam ostatnio niskie cisnienie. Kawka,albo moze koniak??. Ja zdecydowanie bardziej wole kawe z mlekiem.
Buziaki.

Milego dnia.

Tusia,
Za koniakiem nie przepadam. Wole kawke ale bez mleczka

Wyszlam dzis z domu o 11:40, a wrocilam o 18:10.. Musze przyznac ze na dluzsza mete mecza mnie troche te codzienne dojazdy do tej szkoly.. Na wyzszym poziomie nie ma ponoc nadal miejsc wiec zmienic nie moge.. Najbardziej cieszy mnie jednakze pozbycie sie blokady jezykowej. Dzis nawet zebralam sie i zadzwonilam do tlumacza w sprawie tlumaczen swistkow z francuskiego na niemiecki. Jest to dla mnie wielki krok, bo dotychczas panicznie balam sie telefonow po niemiecku..

Slucham wlasnie piosenek Richard-a Concciante i chyba zlapalo mnie lekkie przygnebienie..

mnie tez przygnebienie zlapalo za dużo pojadlam i nie pocwiczylam porzadnie, ehhhhhhhhhhh...
Dobrej nocy.

Jak widac robisz postepy.Powolutku,powolutku ,az do celu. TO mi sie podoba. Trzymaj tak dalej .
Pozdrawiam.
Milego wieczorka.
Buzka

Dziewczyny,

[color=red][b]Dzis postu u mnie nie bylo! Jadlam i jadlam i jest godzina 21:00 a ja mam ochote zajrzec do lodowki. Otoz na sniadanie zjadlam 2 duze bulki z maslem i wedlina i serem zoltym (jakies 400kcal), pozniej 2 Wasy (50kcal), 5 cukierkow

Juli,jestes bardzo sumienna i systematyczna osobka,o czym swiadczy fakt ze wczoraj oposcilas dopiero 1-e zajecia jezyka obcego....Mam nadzieje ze te 2 tygodnie wykorzystasz jak tylko sie da.
Pozdrawiam.
Milego dnia.

Zwlekalam, aby sie ponownie pojawic. Bo w sumie o czym mialam pisac? Ze wrypalam kawalek jablecznika, czy gruszkowca? A moze, ze zjadlam 300g czekolady w 3 dni?

Od okolo miesiaca jest niedietkowo. Przestalam liczyc kalorie i w efekcie jest do przodu... Zobaczylam nawet raz 56kg... Kilka dni przygotowywalam sie aby spowrotem wrocic do pewego limitu – 1100. I wczoraj po raz pierwszy mi sie udalo..

-kefir (200)
-banan (120)
-salatka ziemniaczana (250)
-lizak (50)
-czekolada (50)
-pizza (230)
-kromka chleba z miodem (120)
-pomidor+marchew (60)

1080kcal

Kurs zakonczylam juz rowno tydzien temu. Egzamin koncowy zaliczylam na „dobry”. Kupilam kiedys tam nastepna czesc podrecznika i przerabiam ja teraz sama w domu. Gdyby tak sie uprzec – to co na kursie robilismy przez 2 miesiace – idzie zrobic w 20 dni (pracujac nad tym dziennie okolo 5 godzin).

W ostatni weekend bylismy w kinie na 3 trzeciej czesci na Bourne Ultimatum. Zaskoczylo mnie, a zarazem „poglaskalo po duszy” bo rozumialam praktycznie wszystko.. Czyli rozumiem. Teraz trzeba nauczyc sie lepiej „wyrazac”.

Moja mama chce do nas przyjechac. Nie widzialysmy sie ponad rok. Rok to niby dlugo, a jakos tego nie odczulam. Czas tak szybko leci. Swieta za pasem..

Wiem, ze na dniach zaczne „pocwiczywac” sobie.