No nic Savka trzeba Cię chyba porządnie opieprzyć
Po pierwsze i najważniejsze - Twoje zdrowie. Obie jesteśmy NA DIECIE - przypominam Ci o tym, zatem kupowanie słodyczy czy zjadanie całej tabliczki czekolady nie może mieć miejsca!
Nie wystarczy Ci już tłuszczyku, czy zamierzasz sobie wychodować kolejną oponkę?
Zajadanie problemów nic nie zmienia! O zapędach bulimicznych to już nawet pisać nie będę, bo bym musiała pojechać nad to Twoje morze i Ci po prostu nakopać.
Każdy z nas znajduje się czasem w sytuacjach stresowych - ja mam np. taką pracę, że co chwilę ktoś mi podnosi ciśnienie, użeram się z ludźmi osobiście i przez telefon, do tego dochodzą Rodzice, którym zawsze się coś nie podoba, Mama, która ma zamontowanego chyba czipa wkurzającego ludzi pod skórą i faceci, którzy są najpierw milutcy a potem nie raczą się nawet odezwać.. Więc, co? Mam za każdym razem kiedy ktoś mnie wyprowadzi z równowagi zjadać czekoladę? Nie zmieściłabym się z żadnych drzwiach! Ja już pomijam fakt, że wyglądałabym jak hipopotam to jeszcze pewnie miałabym pryszcze na twarzy i popsute zęby.. to ja dziękuję.
Po drugie - facet. To akurat najmniejszy problem, bo jesteś młodą i śliczną dziewczyną i mogłabyś pewnie wyrwać każdego kolesia, zamiast przejmować się kimś, kto Cię traktuje w taki sposób. Zacznij robić coś dla siebie, wklepuj sobie ten kremik antycellulitisowy, zrób wystrzałowy makijaż i nie zawracaj sobie głowy kimś, kto nie jest tego wart.
I po trzecie - ja wiem, że jest to trudne, ale sam akt jedzenia trzeba potraktować fizjologiczne - jem, żeby żyć, bo muszę. Tak jak oddycham, śpię ( w moim przypadku jeszcze palę papierosy i uprawiam seks hehehe )
W życiu jest mnóstwo innych rzeczy, które można zrobić, nieporównywalnie przyjemniejszych od samego aktu wkładania do ust kawałka jakieś tłustej drożdzówki, miażdżenia go zębami, zamieniania w obrzydliwą papę, przełykania a potem czekania aż nas wspaniałomy.ślny organizm przerobi go na kolejny centymetr w biodrach.
A każdy kilogram mniej sprawia, że czujemy się lżejsze, bardziej zadbane, seksowniejsze, nie zastanawiamy się, że "jak usiądę w tej bluzeczce to będzie widać tą koszmarną fałdkę".
Więc bardzo Cię proszę weź się w garść dziewczyno, popatrz w lustro, uwierz w siebie i pokaż sobie i wszystkim, że dasz radę!
No!!!
A w lipcu idziemy na plażę! W bikini!!!
Buziak
Zakładki