Strona 5 z 38 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 378

Wątek: Z pamiętnika 24latki-walka o siebie

  1. #41
    MiaWallace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No nic Savka trzeba Cię chyba porządnie opieprzyć
    Po pierwsze i najważniejsze - Twoje zdrowie. Obie jesteśmy NA DIECIE - przypominam Ci o tym, zatem kupowanie słodyczy czy zjadanie całej tabliczki czekolady nie może mieć miejsca!
    Nie wystarczy Ci już tłuszczyku, czy zamierzasz sobie wychodować kolejną oponkę?
    Zajadanie problemów nic nie zmienia! O zapędach bulimicznych to już nawet pisać nie będę, bo bym musiała pojechać nad to Twoje morze i Ci po prostu nakopać.

    Każdy z nas znajduje się czasem w sytuacjach stresowych - ja mam np. taką pracę, że co chwilę ktoś mi podnosi ciśnienie, użeram się z ludźmi osobiście i przez telefon, do tego dochodzą Rodzice, którym zawsze się coś nie podoba, Mama, która ma zamontowanego chyba czipa wkurzającego ludzi pod skórą i faceci, którzy są najpierw milutcy a potem nie raczą się nawet odezwać.. Więc, co? Mam za każdym razem kiedy ktoś mnie wyprowadzi z równowagi zjadać czekoladę? Nie zmieściłabym się z żadnych drzwiach! Ja już pomijam fakt, że wyglądałabym jak hipopotam to jeszcze pewnie miałabym pryszcze na twarzy i popsute zęby.. to ja dziękuję.

    Po drugie - facet. To akurat najmniejszy problem, bo jesteś młodą i śliczną dziewczyną i mogłabyś pewnie wyrwać każdego kolesia, zamiast przejmować się kimś, kto Cię traktuje w taki sposób. Zacznij robić coś dla siebie, wklepuj sobie ten kremik antycellulitisowy, zrób wystrzałowy makijaż i nie zawracaj sobie głowy kimś, kto nie jest tego wart.

    I po trzecie - ja wiem, że jest to trudne, ale sam akt jedzenia trzeba potraktować fizjologiczne - jem, żeby żyć, bo muszę. Tak jak oddycham, śpię ( w moim przypadku jeszcze palę papierosy i uprawiam seks hehehe )

    W życiu jest mnóstwo innych rzeczy, które można zrobić, nieporównywalnie przyjemniejszych od samego aktu wkładania do ust kawałka jakieś tłustej drożdzówki, miażdżenia go zębami, zamieniania w obrzydliwą papę, przełykania a potem czekania aż nas wspaniałomy.ślny organizm przerobi go na kolejny centymetr w biodrach.
    A każdy kilogram mniej sprawia, że czujemy się lżejsze, bardziej zadbane, seksowniejsze, nie zastanawiamy się, że "jak usiądę w tej bluzeczce to będzie widać tą koszmarną fałdkę".
    Więc bardzo Cię proszę weź się w garść dziewczyno, popatrz w lustro, uwierz w siebie i pokaż sobie i wszystkim, że dasz radę!
    No!!!

    A w lipcu idziemy na plażę! W bikini!!!

    Buziak

  2. #42
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja ostatnio zyje by jesc, hehe gdzie te czasy,z e ludzie jedli z koniecznosci, nei dla przyjemnosci :P

  3. #43
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Savciu to ja mamimi , jak wejdziesz do mnie na aktualny watek to dowiedsz sie czemu tak , nie chce mi sie tłumaczyc
    Wiesz teraz jak sie wczytuje w Twoje posty to widze, ze mamy duzo wspólnego
    Jesli chodzi o facetow :P swojego przyszłego meza wlasnie poznałam przez neta, to było troche bardziej skomplikowane niz na czacie, ale co do "wampira" to by sie cos zgadzało co prawda nie gra na gitarze, ale jest strasznym romantykiem, takze ciezsze rytmy ( choc nie tylko) no i te włosy długie i krecone
    gdybys chciała "poplotowac" to wyslij mi na priva swojego maila albo nr gg. Nie bede tu takimi rzeczami Ci pamietniczka zasmiecac
    Co do jedzenia, tez ze zdrowego podejscia nie mam... wczoraj nawet moja mam stwierdziła , ze popadam w skrajnosci, no i ma racje... jak jem to jem wszytko w ogromnych ilosciach, jak nie jem... to naprawde mało jem, a jak juz to same wybrane rzeczy, zeby czasem za duzo kalorii nie miało. Tak z reszta jak i Ty...
    No coz moze kiedys schudniemy i zaczniemy sie zywic normalniej...
    ZyczeCi naprawde tego .. no i takiej miłosci jaka ja znalazłam
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  4. #44
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Tussiaczek,Oskubana,Mia,Julix i Eda-dzieki dziewczyny,ze wpadacie i mnie opieprzacie i motywujecie...
    Co do pracy-racja,pewnie nie pierwsza i nie ostatnia moja rozmowa.Przed chwila zrobiłam cos na co nigdy wczesniej nie byłoby mnie stac-poszłam do dyrektora spraw obywatelskich i migracjii i poprosiłam o szanse rozmowy kwalifikacyjnej,testu nie bedzie ,z 7osob,jedna wybiora i szanse nieduze bo powiedział wprost ze chciałby kogos z kilkuletnim doswiadczeniem ale bez tej osobistej rozmowy pewnie wogole bym nie miała szans bo było 80osob do wyboru.Ale do czego dąze-jestem z siebie dumna bo czuje sie coraz silniejsza,bardziej Asertywna,bo juz nie jestem bierna jak kiedys ale walcze o siebie choc moze nie od razu wszystko mi wychodzi...mam wiare coraz wieksza w siebie,to podstawa sukcesu.
    Co do facetow-tak,jego była była ostra laska,miała kolczyki,tatuaze,nie była romantyczna i delikatna,moze słaba??jak ja.Wiecie,mam wrazenie,ze gdy mowie mu ze go kocham,ze nie umiem go rzucic,ze sie uzalezniłam i jest dla mnie wazny to wtedy on sie jeszcze b.oddala ode mnie..choc przeciez mowie to bo chce naprawic,dostac zapewnienie,ze on mnie tez..Dwa dni nie odpisywałam na smsy,wysłał raptem4,potem uległam i zle... .Jestem na siebie za to zła,po prostu przestane sie odzywac,musze myslec nad soba wiecej..Moj obecny chłopak-podoba MI sie Z WYGLAdu,CHARakter,inteligencja-nasza relacja nie jest zbyt głeboka,tylko,ze jak jest blisko to jestem słaba
    Moj były jest b.toksyczny,działa na odległosc,prosze nie piszcie mi bym przestała sie bawic z nim w inna osobowosc, bym nie pisała nigdy,on juz i tak moj nie bedzie,wszystko stracone i nie ma juz nic co mogłabym ocalic,ja jako ja nie moge z nim rozmawiac,duma by mi na to nie pozwoliła,ale choc tyle,ze czasami zaklikam
    Aspekt bulimii-no coz,było kiedys duzo gorzej,od stycznia poczatku zdarzyło mi sie dwa razy i nie nie moge trzymac słodyczy w szafce,nie ufam samej siebie,musze sie ich pozbywac jak najszybciej i wiem,ze strata kasy,za to co w zyciu wydałam na słodycze mogłam sie ubraC bo i wygladałabym lepiej.
    Mia,to specjalnie do Ciebie twoj opis drozdzówki pewnie przeczytam z kilka razy.bo skutecznie zniecheca do jedzenia .
    Nocne podjadanie-nie wiem-ja prawie co noc budze sie koło 3ciej nad ranem,zjadłam,bo czasami pomaga mi to zasnac,rumanek pije,jem kolacje ale i tak sie budze w nocy i mysle.....oby to nie była w przyszłosci bezsennosc,moja matka musi brac leki na sen.
    I jeszcze jedno-wroce dzis do domu i biore sie za cwiczenia,to tez wasz wpływ.Po przeczytaniu czuje sie jakos silna i wszsytko wraca do własciwych proporcji,jakos uwierzyłam,ze mi sie uda i to ja decyduje o sobie samej.Dzieki wielkie,nawet nie wiecie jak dobry macie na mnie wpływ....

  5. #45
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Fantastycznie, gratuluje odwagi, mi tez jej czesto brak jak mam isc cos załatic... cos zrobic. Nawet jak Cie nie przyjmą to zawsze jakas satysfakcja , ze probowałas...
    Nio nic miłych ćwiczen zycze
    i wieczorku
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  6. #46
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Cieszę się że taką duzą odwagę miałaś!
    Super!
    Cieszę się że troszkę inaczej myslisz.
    Czy na długo nie wiem...
    Ale proszę Ciebie o jedno - nie okazuj facetowi więcej niż on zasługuje.
    Naprawdę oni ( nie wszyscy ale większość ) są tacy.
    Że jak są pewni kobiety uczuć i wiedzą że mogą jej grać na nosie to olewają.
    To oni mają zabiegać o kobietę.
    Facet jak lew!
    Ma walczyć o względy wybranki!!!!!
    Pozdrawiam i miłego dnia.

  7. #47
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja tylko potrafie cos glupiego na spontana powiedziec, bo zawsz ejak sie zastanawima co powiedziec chlopakowi, nie wychodzi nic z tego ;/

  8. #48
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Wiecie co,postanowiłam jeszcze cos,przestaje sie wozic .Codziennie zamiast jechac pod sam blok do domu celowo bede wysiadac na miescie po pracy i na piechote do domku,nie wiem ile to-20czy 25minut drogi ale jutro sprawdze,przy czym jutro bedzie zgodzinke spaceru bo do biblio musze ksiazki oddac.A dzis juz limit 1000kcal wyrobiony,troche neta i o 20tej za cwiczenia.Pozno wracam,po 16:40 w domu,zanim zjem itd.ale to dobrze,mniej mysle o jedzeniu,w weekendy bywa ciezej.

  9. #49
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    I słusznie, spacerkidobrze robia i sie człowiek dotleni i troche przyjemnie pocwiczy
    Ja tez tak musze zaczac robic... tylko te zimno mnie zniewala, bo ja zmarzlak jestem i o! Pozniej siedze cały wieczor pod kołdra i sie grzeje
    a tak w ogole odezwałam sie na gg

    dobrej nocki pa!
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  10. #50
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    AAaaaa!Czyli wiem co to za tajemnicza Alicja,wczoraj jakos byłam tępa wyjatkowo,nie wiem co myslałam,ze moze boojka masz na imie:P.
    Zwazyłam sie dzis rano-miałam nadzieje,ze moze 61 a nuz widelec bedzie a tu 62,1 Przytyc nie przytyłam raczej,na tysiacu kcal sie przeciez nie da ale moze to pora-wazyłam sie 0 5:30rano,zawsze trohe pozniej...zioła z senesem ktorymi wspomagałam sie w weekend wyjatkowo bo bez ruchu w ksiazkach -moj b rzuch fixował.No nie wiem,postanowiłam,ze biore sie w garsc(cwiczenia),zwaze sie 1wszego i ma byc 61kg wtedy, wiec mam cały tydzien.Nie udało mi sie wczoraj pocwiczyc .Zaczełam po 20tej to kolega zadzwonił i czas cwiczen minął,tylko spacerek na mrozie zaliczyłam,dzis zreszta tez mam w planie tyle ze godzinny.Jedzeniowo dzis dzien ma wygladac tak:
    sniadanie-serek wiejski(200kcal),2 pomarancze(160kcal)
    2gie sniadanie-banan-120kcal
    obiadokolacja-puszka rybna-szproty w pomidorach(300kcaL),5 chrupkich-110kcal,marchewki albo pomidory,jeszcze nie wiem tak za jakies 100kcal
    opcja 2-konkurencyjna do ryby-bita smietana light(300kcal)+duzy grapeifruit-200kcal
    zobaczymy na co bede miec wiekszego smaka

Strona 5 z 38 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •