-
Całkiem fajna ta fryzurka
Myślę, że nieźle będziesz wyglądać Rejazz!
A ja dzielnie się pouczyłam od 14 do 17 prawie bez przerwy... Tylko hmm... prawie robi wielką róznicę 
A ja lubię chodzić do fryzjera i się zmieniać, hihi 
To takie pozytywne jest 
:*
-
Hej Kochana
Nareszcie się u mnie coś ruszyło, z tą moją "pracą". Wierzę że i Ty nie długo będziesz miała swój moment i zaczniesz szperać w aktach (Twoja robota brzmi jak szpiegowska
).
CO do uzależnienia od forum. Tak to jest...
Z jednej strony to fajnie bo czerpiemy siłę z odwiedzania go, ale z drugiej stron tez trzeba powiedzieć głośno ze jest to czasochłonne. Ja mam też świra i np. rano budzę się, robie śniadanie i myślę: " ciekawe co nowego u Rejazz, Wfrotki,Anczoks, Agatki i wielu innych... tak to się nazywa uzależnienie. Jedząc sniadanko czytam co u Was
A ja to gadu gadu a za robote trzeba się brać. Nieraz niestety jak mus to mus. Mam nadzieję, że egz pójdzie dobrze
3mam kciuki
Buźki
Notta
-
SUPER KOBIECA FRYZURKE BEDZIESZ MIAŁA 
JA NIESTETY TAKIEJ NIE MOGĘ
PRZEZ TE SWOJE GŁUPIE LOKI
NIE DOŚĆ, ZE LOKI TUSZY NA BUZI DODAJĄ TO SIĘ JESZCZE CIĘZKO UKŁADAJĄ :P
SOLARIUM....................................CHYBA ZAPOMNIAŁAM O TYM, A UWIELBIAM
. MUSZĘ SKOCZYĆ W WEEKEND, ALE NAJPIERW W SOBOTĘ RANO IDĘ Z ELVISKIEM NA POMALOWANIE TIPSIORKÓW
-
Kochana fryzurka fajna i a ja posiadajac grzywke mysle ,ze to nic ciezkiego
ja jakas jestem dziwna i wlosow nie ukladam a grzywka i tak wyglada niezle
Musze sie pochwalic ,ze mimo malych oporow Krzysia pt"ale duzo ludzi" to wykupilismy karnet i idziemy we wtorek sie wspolnie pocic i sapac
hahaha ale sie ciesze kurcze nooo
Co do uzaleznienia o ktorym pisze Notka to ja mam to samo ,ze jak tylko moge to wchodze na forum i czytam i wsiakam atmosfere walki z kilosami . I mysle ,ze dzieki wam pierwszy raz w zyciu nie porzucilam diety po pierwszej lepszej wpadce ,tylko jestem tu i coraz lepiej rozumiem czemu i po co to robie
Dobra zmykam do mojego Boja wbijac mu do glowy ,ze silownia jest cacy
-
Ja nie mogę posiadać grzywki, ponieważ po chwili zamiast niej mam loka a la' Napoleon
Mogę mieć jedynie włosy równej długości, są falowane, skręcają się pod wpływem choćby minimalnej wilgoci, więc grzywka odpada
-
Bardzo fajna fryzurka. Jak będzie dobrze obcięta, to nie powinno być żadnych kłopotów z układaniem.
Ja uwielbiam grzywki, miałam już chyba w każdej opcji (ze skosu, prostą i ciężką, krótką asymetryczną i jeszcze do pół czoła krótką a dalej dłuższą) - teraz już sama nie wiem jaką wymyślić (będę miała jeszcze trochę czasu do zastanowienia zanim zbiorę środki na mojego ulubionego fryzjera
-
no hehe wiem cos o wiercacych sasiadach !! w trakcie ostatniej sesji moj sasiad robil remont, i przez cale 3 dni przed najtrudniejszym egzaminem co wiercil, spawal i generalnie strasznie sie tlukl ...ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo ...
-
Czesc Rejazz, wskoczylam zobaczyc Twoje fotki i jestem pod wrazeniem. Wygladasz wspaniale. No nie moglam nie przyjsc i Ci nie pogratulowac.
Z tego co widze wracasz do formy od prawie dwoch miesiecy, a efekty sa tak duze jakbys juz pracowala nad soba o wiele dluzej. Jeszcze nie wiem co to sa te Waidery, ale Twoj brzuszek napewno wie. Slicznie chudniesz.
-
Doczłapałam do domu! Zimno jakoś mi było, ale zaraz odsapnę chwilę i wsiadam popedałować na orbitreku i z powrotem będę gorąca dziewczyna
Cieszę się że fryzurka się podoba. Do fryzjera zapisałam się dopiero na środę, w nagrodę za równe dwa miesiące diety (miało być za szóstkę na początku no ale nie wyszło to wybrałam inny powód :P), więc mam jeszcze trochę czasu co do namysłu nad fryzurą.. Bawiłam się takim programem do dobierania sobie różnych fryzur i zawsze z grzywką wyglądałam lepiej tylko... no jest jeden MALUTKI
problem - ten sam co ma Kasia Cz. Wystarczy odrobina wilgoci a wyglądam jak baran (w sumie to zodiakalnym jestem więc nawet pasuje :P). Jak miałam krótsze włosy to w ogóle mi się kręciły no i obawiam się, że z grzywką może być to samo...
Zwłaszcza jak będzie cieplej i mi się czoło spoci
Zwlekam już pół roku z fryzjerem, bo nie mam żadnego sprawdzonego.. ostatnio trafiłam niezbyt dobrze i mimo że tłumaczyłam pani jak jakiemuś ćwokowi co chcę mieć na głowie oraz pokazałam trzy zdjęcia to ona i tak mnie obcięła po swojemu (bo może inaczej nie umiała?) i nienawidziłam tej fryzury od pierwszego dnia... Grzywkę zaczesywałam na bok i przyklepywałam. Teraz idę do jakiegoś poleconego przez sąsiadkę, ale też nie wiem czego się spodziewać... boję się że zamiast poprawić sobie humor to tylko zepsuję i jeszcze za to zapłacę
Ale końce mam już tak zniszczone że obciąć muszę tak czy siak, więc jeszcze podumam nad fryzurą. Albo tylko poproszę o wycieniowanie przy twarzy... Nieeee wieeeeem.
Tak wracając do tego uzależnienia... to ja już od dawna tak mam - jak nie to forum to inne, jak nie forum to gadu gadu, albo jakiś portal ze zdjęciami albo dla odmiany gram w coś na kurniku.... Jestem niechlubnym mistrzem marnotrawienia czasu
W moim wypadku to od wielu wielu lat jest nawet choroba, ale ciągle się do tego przed sobą nie przyznaję i nie próbuję naprawić - a może najwyższy czas? Co innego jak się to robi w każdej wolnej chwili ale jednak wolnej... a co innego jak to się dzieje kosztem innych, istotniejszych rzeczy... tak marudzę, że się nie uczę, że mam bałagan w pokoju (na komputerze chyba z centymetr kurzu), ciągle zabiegana, zestresowana... a to dlatego, że spędzam przed tym pudłem po kilkanaście godzin, dzień w dzień, od ponad 10 lat..
Kiedyś nawet mama namówiła mnie na terapię odwykową i zawiozła na dwa spotkania. Na trzecie miałam już pojechać sama i oczywiście tego nie zrobiłam... Teraz żałuję, może bym dzisiaj nie była takim odludkiem, który ma same wirtualne znajomości i nie potrafi nikogo poznać w inny sposób. Mam dwie koleżanki (jedna to sąsiadka i znamy się od dziecka a drugą znam z internetu z czasów poprzedniego odchudzania właśnie - połączyło nas
), Andiego (też znam go stąd) i rodzinę. Nawet chciałabym to zmienić, ale nie mam pojęcia, z której strony się zabrać.
flex: Ale się cieszę że znów jesteś online
tęskniłam!!
ja na solarium nie chodziłam dosyć długo bo i tak nie czułam potrzeby pokazywania opalonego ciała
ale teraz mi to naświetlanie nieco poprawia samopoczucie, więc raz na tydzień mogę zaszaleć
udanego malowania tipsów, mam nadzieję że się pochwalisz fotką nowego wzorku 
fatti: Normalnie to bym sobie wsadziła zatyczki do uszu, bo dostałam od mojego lubego cały komplet po tym jak sąsiedzi w wakacje remontowali całe mieszkanie. Tylko jak na złość nie mogłam ich znaleźć (wszystko przez ten bałagan...).
Anise: Dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słowa
Nic tak nie motywuje jak efekty zauważalne gołym okiem, co nie? 
Rozpisałam się, przepraszam. W dodatku na antydietowy temat. Już 22, idę na orbitrek. Raporcik będzie dziś później..

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Kochana Rejazz, ja też (niestety) spędzam mnóstwo czasu przed kompem
Może nie dzieje się to (jeszcze
) kosztem innych spraw, ale zaczyna mnie już troszkę niepokoić
Nie jesteś więc osamotniona z tym problemem
Miłego orbitrekowania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki