Dziekuje :*
Dziekuje :*
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Majussia nie ma sprawy. Jesteśmy z Tobą :*
Becia Dzięki za kciuki! Nie damy się śmieciom, o nie! Tym bardziej, że im więcej jem zdrowego jedzonka, tym większą mam na nie ochotę. Nawet mi się nie chce jeść chipsów I mam więcej energii, i lepiej się czuję, i brzuszek płaski... samo dobre.
Notta Weź pod uwagę, że ja jestem veganką, więc mam trochę ograniczony wybór, ale w plastikowym pudełeczku zabieram sobie na przykład: kanapeczki z razowego chlebka z hummusem zrobionym przez mojego faceta, jakąś zieleninę, pomidorki, pokrojonego ogórka, konserwową ciecierzycę wyjętą z puszki, ba! zabieram bałe obiady: duszone warzywa, cous- cous, kaszę gryczanę, przeróżne surówki i sałatki, pokrojone w kostkę tofu, sojową wędlinę... przeróżne owoce, zabieram też sobie muesli, które w pracy zalewam sojowym mlekiem albo sokiem, pestki i liofilizowane owocki, z których sama robię muesli, konserwową fasolę... plus wodę, oczywiście.
W Bootsie np. Można kupić vegańską kanapkę Bugsy (hummus+tarta marchewka - 300 kcal, ale nie przepadam za nią) lub takie śmieszne marcheweczki do pochrupania. Ale myślę, że kupujesz 3 kanapy, bo... zwyczajnie jesteś głodna, zdychasz z głodu. Jesz śniadania w domu? Przed pracą? Ja np. nie jem rano w domu, jak mam na 6 czy 7.30, ale np jem w autobusie czy przed pracą. Kiedyś wydawało mi się to niewyobrażalne.
Myślę, żę spokojnie możesz sobie też kupić np. jogurt (widziałam takie po 50 kcal za kubeczek) i coś tam do niego wsypać do środka albo np jakąś zupę w puszce czy kubku (ja np jem warzywną Heinza). Tyle moich pomysłów. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to napiszę.
u mnie właśnie na odwrót, coraz bardziej mam ochotę na 'śmieci'. miłego dnia
Czyli im więcej śmieci, tym mniej śmieci?
Był taki dowcip o pijaku: Im więcej piję, tym bardziej trzęsą mi się ręce. Im bardziej trzęsą mi się ręce, tym więcej rozlewam. Im więcej rozlewam, tym mniej piję. Czyli, paradoksalnie: Im więcej piję, tym mniej piję
Tak to działa?
no na to wygląda
byłam weganką jakiś rok (potem kolejny rok laktoowo, potem już siano, zaczęłam jeść wszystko. Z perspektywy czasu, wegańska dieta to najlepsza dieta jaką wymyślono, cudowne samopoczucie, lekkość i ogólnie wszystko gra, ale teraz to bym chyba nie wydoliła finansowo... Takie głupie tofu, kiedyś za 2.99 dzisiaj kosztuje 5 zlotych, mleko sojowe z polgruntu (!) w butelce ostatnio widzialam za 9, a kiedys kupowalam je za 4, choc bylo najsyfszym pod sloncem. Alrpro na szczęście jeszcze jakoś cenę na pozioimie 7,5 trzyma, ale to cos innego niz te 2 zlote za worek mleka.Weź pod uwagę, że ja jestem veganką,
Plus cały zachód z miksowaniem, gotowaniem, planowaniem zeby wszystkiego bylo ile trzeba (pamietam jak liczylam wapn... ołnoł), niestety. Ale umiem teraz zrobić własne mleko migdałowe. Jest białe. naprawdę!
Hmmm, ja to się chyba aż tak bardzo nie poświęcam Jakoś nie czuję, by było to jakoś strasznie pracochłonne, weszło mi w nawyk i tyle, może czasem lekką monotonię odczuwam, ale nie doskwiera mi za bardzo.
To prawda, sojowe produkty są bardzo drogie w Polsce. Mieszkam teraz w Londynie i tutaj są o wiele tańsze i o wiele bardziej popularne. Tofu tak w ogóle to najlepsze jest czeskie, a za mlekiem sojowym nigdy tak naprawdę za bardzo nie przepadałam (choć piję je codziennie w pracy).
A może ja już zapomniałam, że moja dieta jest jakaś bardziej wymagająca czy czasochłonna, albo że może być łatwiej? W końcu to już ponad 10 lat...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Moze wlasnie dlatego, że w Anglii idziesz, kupujesz sojową smietanę, sojowego loda, sojowe mleko marki tesko, ryzowe mleko, migdalowe maslo, sojowy jogurt... a u nas wybor jest oooograniczony i wiele rzeczy robilam sama. Czekam na lepsze czasy, bo to jest cos do czego chce wrocic.
Witaj
Od jutra zaczynam dietkę
Mam nadzieję, że będziesz mnie wspierać bo wiesz, że ja leniuch jestem
Hej Aimko!
Ty to Jesteś jednak niesamowita. Dziękuję za wszystkie rady.
Dziś pożegałam się z niezdrowym, śmieciowym jedzeniem. I powiem Ci że czuje się z tym bardzo dobrze. Plan 2-tygodniowy będzie rozpoczęty z jutrzejszym dniem.
Nie myśl proszę że zapomniałam o tym co napisałaś mi odnośnie pracy, w połączeniu z Twoją ostatnią wypowiedzią dotyczącą robienia tego co się chce i lubi.
Ja po prostu wciąż 'trawie' i przemyślam co i jak, jakich zmian dokonać i co postanowić bo negatywne odczucia względem pracy rzutują na całe moje samopoczucie.
Zapraszam do zapoznania się z szumnym planem 2 tygodniowym.
Pozdrówki
Zakładki