Strona 40 z 112 PierwszyPierwszy ... 30 38 39 40 41 42 50 90 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 391 do 400 z 1113

Wątek: Kobiece kształty... czyli ja idealna:)

  1. #391
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Miłej niedzieli

  2. #392
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    A boojeczki nadal nie ma Myslami i sercem z Toba. Mam nadzieje, ze wszystko dobrze...

  3. #393
    asq25 Guest

    Domyślnie

    no no NotPerfectGirl tez sie martwie o Boojeczke..ale mam nadzieje,ze bedzie dobrze... Boojeczko...buuuuziak duuuzy!

  4. #394
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Boojeczko, dopiero dziś zajrzałam, ale wspieram Cię mocno i ślę modlitwę...

    Uścisk

  5. #395
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Dziekuje dziewczyny jesteście naprawde kochane!
    Te ostatanie dni były ciężkie. Tymbardziej że musiałam byc w domu, nie mogłam nawet pojechać go odwiedzić. Wszystko to sie stało jak był u rodziny, wiec jest w szpitalu w Elblągu. Szczerze Wam powiem, że byłam przerażona ale nie docierało/nie dociera do mnie to teraz jeszcze.. po badaniach stwierdzono, że to napewno był zawał.. już czwarty, wiec sprawa powazna bardzo. Cudem w tym wszytkim było to, że na wsi gdzie był w tym czasie podjęto reanimacje.. dzieki temu w ogóle przeżył do czasu aż dojechała karetka, tam reanimowali go kolejne 20min i do szpitala dopiero zabrali jak serce ruszyło.. Łacznie cztery razy go reanimowali, bo jego stan był tak poważny. Prawie dobe był w totalnej śpiączce, rokowania nie były ciekawe bo nie było wiadomo, czy nawet sie obudzi. Jak zadzwoniła do mnie siostra, mówiąc że właśnie jest u niego ksiądz i robi mu namaszczenie ... to tylko w duchu powtarzałam sobie słowa znajomego księdza, który kiedyś mówil mi , że ten sakrament to nie wyrok śmierci, tylko uleczenie..Moja mama wrociła z niemiec jak najszybciej mogła zostawiając wszytko(tam pracuje).. Wczoraj tato się przebudził, że tylko jęczał... całkiem nieobecny, ale uznałam to za dobry znak. Miał wszytkie wyniki.. tomografie...jakieś badania neuroprzekaźnikow (bo takie niedotlenienie mogło spowodować zmiany w mózgu) naszczeście nic nie wykryli... Dzisiaj tato się obudził ze świadomością...jest dobrze.. znaczy sie nie wszytko jest tak jak być powinno, bo zapomina, tak jakby mu sie wszytko plątało, chwilami dobrze, chwilami gorzej... ale żyje i mam nadzijeje, że to poprostu przez ta śpiaczke i bedzie dochodził do siebie.. Czekam na kolejne informacje od mamy, ma zadzwonic porozmowie z lekarzem... ja w tym wszytkim widze cud. Takze bardzo dziekuje za modlitwe.. :*

    Z dieta u mnie dobrze, jakos w sumie nie miałam apetytu, ani nie myslalam o diecie specjalnie, tyle że nie przestrzegałam swojej decyzji o tygodniu bez węgli. W tym czasie był miód do herbaty (bo slodzik mi sie skonczył, to stwierdziłam że lepszy jest niz cukier) to rodzynki, to śliwki suszone, a dziś maliny.... ale mówi sie trudn, bo w takich sytuacjach człowiek tak naprawde sobie zdaje jakie niektóre sprawy sa błahe np. odchudzanie...
    Wczoraj byłam cały dzień poza domem, musiałam jechać na poprawke egzaminu, szczerze powiem, że moje przygotowanie (procz tego co wczesniej sie uczyłam) polegało na przewertowaniu notatek dwie godziny przed.Zrobił opisówke skaladajaca sie z trzech pytn, na dwa odpowiedziałam na jedno nie, wiec znajac tego gościa bede miała warunek..z drugiego egzaminu tez czekam na wyniki...tam to raczej musze mieć wiecej szczescia niz wiedzy, napisałam ale nie znaczy ze zalicze... szkoda pieniedzy, ale jak patrze na to to studia wcale nie sa dla madrych tylko dla wytrwałych, taka szkoła życia...
    Mimo wszytko przez ostatanie dni cwiczyłam. ..to zawsze jakis sposob na odstresowanie sie... trzy dni z rzedu biegałam sobie truccikiem w miejscu w domu po 15 min, jak dla mnie to osiagniecie, ale od dwoch dni mam ciagle zakwasy
    Mam nadzijeje ze wszytko sie ułoży... no i czesciej tu bede.
    Dziekuje naprawde jeszcze raz za To, że jesteście byłyście wysłuchałyście i za modlitwe :* mam troszke czasu to ide do Was zajrzeć
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  6. #396
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ufff. Ciesze sie, ze jest poprawa z Twoim tatusiem. A i tak wogole to nie musisz dziekowac, naprawde

  7. #397
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    NotPerfectGirl Musze musze dietkowac, zostało mi 4,5 kg do swiat moje nowe spodnie leza w szafie... nosiłam je tak krotko ze wygladaja jak nie noszone z reszta dla walasnej satysfakcji, wole sie nie rozbestwiac bo wtedy jojo jak znalazł... a skad ja to znam. Musze byc silniejsza niz moje słabosci. Wczoraj około 23 robiłam swojemu mężowi pułeczki do pracy na rano. Rozkroiłam bułke a ona jeszcze bardziej pachniała... moja najwieksza pokusa bułka z masełkiem i serem wędzonym :P pozwole sobie na nią jak zoabcze odpowiednie cyferki na wadze. Od pół bułeczki nie przytyje :P
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  8. #398
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kobietooo czytaj uwaznie:P Nie dietkowac, a dziekowac

  9. #399
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cieszę się że z Tatą już lepiej.A od pół bułeczki nawet jakbys teraz zjadła to nie przytyjesz.

  10. #400
    asq25 Guest

    Domyślnie

    oj jestes! szczerze to bałam sie,ze znow wejde na Twoj watek i nie bedziezadnych wieści od CIbeie...ale tak sie ciesze,że z tatkiem lepiej... wiesz 4 zawal nie jest to prosta sprawa gdyz jak wiadomo z kazdym zawalem serducho słabnie al bedzie dobrze! teraz napewno jest nie swój po tej ś[piaczce po wszystkich lekach badaniach... dla chorego to tez stres ! 4 razy reanimacja..,. niesamowitości... jednak Ten na górze chce zeby Twój tatko dłuuuuuuugo pożył wiec głowa do górypozdró tatka

    no podziwiam za to ze w tak ciezkim momencie trzymałas sie ..cwiczyłas i w ogole super Boojeczko

    ide na obiadek a pozniej tu jeszcze wpadne..a egzaminami sie nie przejmuj;p

Strona 40 z 112 PierwszyPierwszy ... 30 38 39 40 41 42 50 90 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •