Ewelinko nic nie jest łatwe ale fajnie że masz taki przejrzysty cel... mi sie ciagle maci... szczerze teraz mam takie mysli że życie samo za mnie wybierze i będzie jakoś tak sama nie wiem jak Wiesz w sumie Cie podziwiam, bo wiem że ja nie miałabym tyle siły w sobie, odwagi i checi żeby zostawić męża daleko i jechac z myslą że dzieki temu będzie żyło sie Wam lepiej. Nie potępiam, tylko jestem inna taka co mysli że musi byc dobrze tu i teraz, a nie za 10 lat... bo za 10 lat to moge już nie żyć, albo stracic coś ważnego. eee nie słuchaj mnie Wam na pewno sie ułoży tylo ja mam takie nawiedzone myśli Co do fotografowania to ja aparat juz w sumie mam niezły ale obiektyw jest do kitu chce nowy, ale nie darady trzeba oszczedzać na panele , pralke itd. U Ciebie w Grajewie (tym za Ełkiem??) jet duzo kosmetyczek, a czy Ty tak chcesz mieszkac? ja marzyłam kiedyś o Sopocie o tym,żeby codziennie móc spacerować przegiem morza z psem od tak przy zwykłym wyprowadzaniu go na dwor... tam jest szkoła fotografii... tam jest kawałek mojego serducha i wspomnień ale wszytkie moje mrzonki naprostowały ceny mieszkań w tych stronach... szkoda gadać a Giżycko to moje miasto w sumie tu sie czuje dobrze poprostu jak w domu
Asiu okna nad łózkiem nie mam, ale mam spore przy łóżku znaczy sie jak wymienili mi stare okno na plastikowe to z takiego dwuskrzydłowego wziełam sobie jedno i jest extra a Mój mąż ma takie same upodobania jak Twoj Tomuś, ja zreszta tez, ale my chociaz mieszkanie będziemy mieć na poddaszu to skońne okno tylko w łazience będzie Czemu nie fotografia? nie moge studiowac dziennie, bo musze zarabiac kiedys, nie chce ciagnac stale kasy od rodzicow, a my sami tez musimy jakos sie poukladac w swoim gniazdku a to to kilka dobre lata pracy nad sprzetem, meblami itd. ale kto wie? może zaocznie... choc fotografia zaocznie nie wiem czy to ma sens.. i co ja pozniej ym po tym robiła? w gizycku pracy raczej nie znajde... a Twoja mama to mądra kobieta i mądrze mówi... trzeba podążać za szczęściem może sie uda... na razie musze skonczyc ten chory kierunek... na razie podążam za rozumem a mój mąż nie w nocy był w domu, tylko poprostu niewyspany(2 tyg. na rano) szybko zasnał... a ja go nie budziłam, bo słodko spał
Zakładki