No co? No co? Starzeje sie Malzonek wciaz mi dogaduje,z e kiedys to ja mialam lepsza pamiec. Dobrze, ze on tam tylko zanik pamieci widzi, bo ja sie czuje ostatnimi czasy ogolnie ociezala umyslowo :P
Dzis na sniadanie wasa z dzemem tylko, bo maz pochlonal twarozek. Do tego papryka.
Na lunch przytargalam do pracy salatke z kolorowych papryk plus plasterek szynki z indyka i ser zolty.
Kolacja - nie wiem jeszcze
Ruch - nie wiem, czy zdaze - pracuje dzisiaj do 15:00 (tzn. do 15:00 mam klientow), potem jeszcze bede musiala ogarnac biuro, zrobic papierkologie, a na 18:00 idziemy do kina na zachwalany przez znajomych "Babel", wiec nie wiem, czy dzis sie czasowo wyrobie chocby na pol godzinki cwiczen. Najwyzej bede miala dzien dyspensy.
Zakładki