Ziutuś, ja też nie widziałam jeszcze przed chwilką Twojego nowego avatarka, bo trzeba odświeżyć stronę, żeby zobaczyć :P :P :P
Przyzwyczaiłam się bardzo to tego grubiutkiego kotka, ale ten jest śliczny i też się przyzwyczaję
Ziutuś, ja też nie widziałam jeszcze przed chwilką Twojego nowego avatarka, bo trzeba odświeżyć stronę, żeby zobaczyć :P :P :P
Przyzwyczaiłam się bardzo to tego grubiutkiego kotka, ale ten jest śliczny i też się przyzwyczaję
Ziuta, no ledwo co Cie znalazlam z tym nowym avatarem i nowa waga ZARTUJEEE! NO ZARTUJE PRZECIEZ!!!!!
Jaki kilogram?! Co Ty Ziuta! Zwazylas sie po wieczornej imprezie w restauracji ???? To wiesz, ze sie nie liczy, nie? Wiec w tym tygodniu przepadlo...nastepne wazenie dopiero za tydzien
kolorowych snów i mega zapalu do dietki w nowym tygodniu pracy
Witaj Ziutka! Nie wiem co jest, ale ja nadal widze kociaka na Twoim obrazku. Waga sie nie przejmuj, ja rowniez ze stoickim spokojem przyjme na klate moje jutrzejsze wazenie. Wszystko pred nami i tylko luz i odchudzamy sie dalej.
No, moje Drogie, zakasuje rekawy i zabieram sie za usuwanie tego sadla Niech mnie szampany i truskawki w oczy kola :P
Jumbo, dzieki za masaz
Kaszl nadal wystepuje, do lekarza na dzisiaj juz mi sie nie udalo wbic, wiec bedzie jutro. Jakas epidemia czy co, ze lekarze takie wziecie maja?
Ziuteczko, spokojnego bezkaszlowego dnia Ci życzę
Buziaczki Ziutuś Atavarek super
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Podsumowanie poniedzialku:
sniadanie: mestermacher, serek wiejski, pomidor
obiad: pomidory i mozzarella, plus bazylia
jablko
kolacja: bigos MM
Leze wlasnie napchana tym bigosem i nie mam sil na nic
Kalorii 1012, B=76.5, T=28, W=68
cwiczenia: orbitrek
Ogolnie moze byc
Witaj Ziutka! We mnie jakas taka energia od paru dni wstapila, ze biegam jak nakrecona. Przy kompku mniej siedze, a i dobrze bo mnie to trudno tylko tak wejsc i wyjsc. Zawsze zabiera mi forum wiecej czasu niz bym sobie zyczyla. Ja z jedzeniem rowniez w tym tygodniu postaram sie uwazac, po prostu przyjemnosci kulinarne zamienie na inne rozkosze typu 'ogrodkowanie', malowanie i tego typu prace domowe. Mam zamiar zrobic lekkie zmiany na froncie domu i juz nie moge sie doczekac kiedy powiesze wielkie slonce nad drzwiami do garazu (ale to dopiero po malowaniu). Na mozaike nie mam jeszcze pomyslu. Nie bedzie ona duza na szczescie wiec moze moj debiut nie okaze sie jakas wielka porazka, tylko wlasnie mniejsza.
Anise, faktycznie duzo pracy Cie czeka, ale moze to i dobrze Masz dodatkowy ruch i kilka spalonych kalorii.
Wczoraj wieczorem oparlam sie pokusie. Plus. Moze to znak, ze powoli wychodze z kryzysu? Jako nowa motywacje mam lipcowy wyjazd na plaze, na ktorej chce sie swobodnie opalac, a nie kryc pod pareo i innymi ustrojstwami.
Zakładki