-
Ziuta, bedziesz chyba moja najwieksza motywacja do nauczenia sie wreszcie plywac, bo jak czytam o Twoim plywaniu (zwlaszcza latem), to nie moge wysiedziec
Juz nawet wstepne kroki zrobilam kilka miesiecy temu, ale po powrocie z Polski, po tym jak przytylam, postanowilam sobie (dla zwiekszenia motywacji "odchudzawczej"), ze pozwole sobie na pojscie na basen pod warunkiem, ze zrzuce to, co "nabralam" Noo..troche to wbrew sobie samej i logice, ale moze dzieki temu szybciej sie za siebie wezme
-
Tagotta, normalnie rosne ja i motywacja
A tak serio, to zobaczymy co z tego naprawde wyjdzie. Zalozyc sobie zalozylam, zobaczymy jak bedzie z realizacja.
Srode mialam juz grzeczna:
sniadanie: mestermacher, serek wiejski, rzodkiewka, na zagryche pomidory
obiad: bigos
jablko
kolacja: prosto z patelni; cukinia, cebula, sardynki, sos pomidorowy, a na to ser zolty
Kalorii: 1050, B=101, T=34.5, W=75.5
cwiczenia: plywanie, orbitrek
-
U Ciebie juz prawie po srodzie, ja tez tak chce. Moj wraca dopiero jutro wieczorem, a juz chcialabym go dzisiaj.
Mnie Ziutowska juz od dawna imponuje z tym plywaniem, to prawda...
-
pozdrawiam
grzeczna srodato dobty znak, oby takich dni bywało wiecej
-
Obawiam sie, ze jedna sroda nie pomoze na zawalona sobote, poniedzialek i wtorek. Dla wagi niewazne, czy to byly urodziny i inne okazje, czy nie i pewnie w piatek pokaze, co o tym wszystkim sadzi
-
Ziutka, ja to bym bardzo chciala zobaczyc Twoj jadlospis wlasnie w czasie urodzin czy innych spotkan towarzyskich. Przeciez to jest niemozliwe zebys nagle sie rzucala na zarelko bez opamietania. Dlaczego nie zapisujesz i nie pokazujesz co zjadlas wlasnie w takie 'wyskokowe' dni? Ja jestem bardzo ciekawa jak to wyglada.
-
Wtorek:
sniadanie klasyczne, czyli wasa, serek wiejski, warzywo
obiad: sushi
kolacja: salatka z pieczona piersia kurczeca polana nieznanej masci sosem, a po tym puchar lodow z jakas polewa karmelowa, smietana itd.
Poniedzialek (urodziny)
sniadanie curry puff, czyli taki pierozek z miesem
obiad: dwa jablka, kanapka ze starbucksa
kolacja w knajpie, dzielilam jedzenie z mezem: kurczak tandoori, lamb gosh, paneer w sosie, safran rice, butter chicken, garlic naan. Na deser jakies dziwne lody hinduskie
Do tego morze wina czerwonego, a po powrocie do domu szampan z truskawkami. Pozniej sery.
No po prostu porazka dietetyczna, wszystko niezgodnie z Montignacem. Waga pokazuje w tej chwili odpowiednio wiecej niz suwak. I raczej nie zleci do piatku.
-
Ziutka , wlasnie napisalam do Ciebie porzadnego posta, nacisnelam cos tam i mnie wyrzucilo na glowna strone, tak ze szkoda. Pozniej Ci jeszcze napisze to samo, bo mozesz sobie wyobrazic ze po takiej akcji to sie juz czlowiekowi nie chce tego samego drugi raz pisac, a zdania nie mam zamiaru zmieniac.
-
Hehe, a mnie znowu ubyło
Pływanie mnie jednak nie wciągnęło, nie bardzo lubię wodę na twarzy, okropne uczucie
-
Cześć Ziutka
I co ja czytam ? Były urodziny a ja do Ciebie nie wstąpiłam
Ziuta, spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki