Anczoks, dzieki za dobre slowo Zobaczymy, co tez ziutka powyprawia w nadchodzacych godzinach
Chwilowo sie 'zbroje' na spotkanie z takim jednym trzylatkiem. Pracuje z dziecmi, w tym czasami z dziecmi pokrzywdzonymi przez los, ten jest autystykiem... Za godzine ma tu byc, a mi juz adrenalina krazy. Zeszlym razem przez godzine wyl i rzucal sie na podloge, bo nie dostal, czego chcial... Gorzej, ze znowu nie dostanie, czego chce, bo chce glownie jedzenia, frytek, ciasteczek, platkow, przekasek, chipsow... a ja mu tego nie chce dawac, bo chce go nauczyc pracy/zabawy nie tylko za jedzenie. Nie, nie jestem dietetyczka
No dobra, ale co ja tu o pracy...
Zakładki