Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

Ziutuś .... jej.... nie wyobrażam sobie tak harać w pracy dzień w dzień do późnego wieczora...

Podziwiam i dużo siły życzę

Ech ... chyba już wolę 'robić' u kogoś, ale te 6 godzin dziennie i mieć z głowy

Hej Ziutka
niestety są plusy i minusy swojej działalności...
tak jak Kasia pisze - ja też ide na 8 godzin, odpytam i popołudnie i wieczór jest mój..
No ale na pewno finansowo mam dużo mniej niż ktoś kto prowadzi swój interes..
Trzymam kciuki zeby ten tydzień minął jak najmniej boleśnie dla Ciebie! pozdrawiam Cię gorąco!

Przy takiej ilosci roboty to ja na zarobki nei anrzekam, tym bardziej, ze nie mam czasu tego wydawac Tyle, ze na dluzsza mete to ja nie dam rady tak ciagnac. Ten tydzien jest wyjatkowy, skumulowalo sie pare spraw, stad tez takie tyranie. Ogolnie listopad zapowiada mi sie intensywnie. Wywiesilam juz ogloszenie,z e szukam kogos do pomocy, ale to nie jest bulka z maslem, niestety znalezc kogos to juz jest wyzwanie, a znalezc kogos, kto by mi odpowiadal kwalifikacjami i sposobem myslenia, to chyba cud Przynajmniej w tym kraju.
No, ale dosc narzekania, musze sie nastawiac pozytywnie, bo inaczej sie wykoncze

BIDULKO MOZE JEDNAK BEDZIE KTOS KTO SIE BEDZIE NADAWAL-ZYCZE CI TEGO

oj, Ziutuś, u nas niby bezrobocie nadal jest a znaleźć kogoś.... horror

Mam nadzieję, że jednak uda Ci się kogoś fachowego znaleźć do pomocy, bo rzeczywiście długo tak nie pociągniesz

Miłego dnia

sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
lunch; kielbaska drobiowa zapiekana z kalafiorem w sosie pomidorowym
kolacja: pomidory z mozzarella

Kalorie: 1063, B=76, T=54, W=34

Na cwiczenia brak czasu

Melduje tylko, ze zyje

Mam nadzieję, że wszystko ok??

Pozdrawiam, miłego życia i udanej zabawy wieczorem