Strona 300 z 451 PierwszyPierwszy ... 200 250 290 298 299 300 301 302 310 350 400 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,991 do 3,000 z 4509

Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

  1. #2991
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ziutka, wyrzuty sumienia mimo 'czystego konta'? oj, żebyś Ty nam w jakąś paranoję nie wpadła

    Możemy sobie podać ręce, jak ostatnie 2 tygodnie listopada, też będę miała bardzo pracowite ..... i też się zastanawiam, kiedy będę ćwiczyć....tyle że u mnie to jest związane z dużą ilością badań i konsultacji lekarskich + szczepienia + zebranie w szkole

    Spokojnej środy :P

  2. #2992
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    sniadanie: mestemacher, wiejski, pomidor
    lunch: szparagi, losos
    kolacja: jajecznica, cebula, kielbaska, kalarepa

    kalorii 1068, B=86, T=52, W=46.5
    znowu za duzo tluszczow
    cwiczen nie bylo, zarobiona dzis jestem

  3. #2993
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gratuluję 300. stronki :P :P :P

  4. #2994
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Ziutka gratulki z okazji 300 stronki!!!

    no i widzę ze nabierasz wiatru w zagle!!

    Kurcze, czas sie wziac za siebie, bo kiepsko widze to dobrniecie do konca suwaka.
    ZIuteczko dojdziesz do końca, jestem tego pewna!! ale juz nie popadaj w wyrzuty sumienia na sam widok kanapek trzymaj sie dzielnie

  5. #2995
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Ja rowniez gratuluje! 300 stron! Pamietasz jak sobie obiecywalysmy ze nastepne stronki to juz napewno chude bedziemy? U mnie tez niebawem 200 i jakos mi duzo jeszcze brakuje do konca suwaka.
    Troche mnie wkurzasz jak piszesz ze zjadlas sardynki i ser i bialy ser i ze to jest za duzo tluszczy. Wyobraz sobie, ze tluszcz z ryb jest jak najbardziej wskazany i jak jadasz lososia czy sardynki to Ci tylko na zdrowie wyjdzie. O ktorej jadasz ostatni posilek? Jezeli pozno, to musisz to zmienic i koniec. Zauwazam, ze duzo pozytywnego robi jedzenie w ciagu dnia, nie wieczorem czy w nocy. Twoj mezulo robiacy kanapki to Ci naprawde nie pomaga. Na szczescie moj to sie trzyma i bardzo ubolewal ze mu jakies kilogramy ostatnio przybyly, wiec cos takiego jak jedzenie wieczorem raczej nie uskutecznia.
    Jezeli chodzi o Montignaca, to ja nie zauwazylam zeby on jakos specjalnie kazal ograniczac tluszcze. Oczywiscie nie poleca niedobrych jak z czerwonego miesa itd., ale ryby, oliwa z oliwek (o tej to napisal cala ksiazke), kurczak bez skorki to przeciez jak najbardziej. Wyobrazasz ze on jako ze jest Francuzem, moglby komus zabronic jesc sery czy pic wino? Wiem ze jestes zapracowana, ale sprobuj jesc ostatnie posilki do 19:00, zobaczymy co sie wtedy stanie.

  6. #2996
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anise dobrze prawi.
    Gratuluję 300 stron.
    Ziutka, będzie dobrze. Konsekwentna to Ty jesteś, więc nie ma innej możliwości.

  7. #2997
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Anise Przepraszam, ale sie obsmialam. Nie gniewaj sie, ale ja nawet jak pracuje krotko, to nie mam szans na posilek o 19:00. Ja jak pracuje krotko to koncze prace o 18:00, powrot do domu w korkach (czyli dzien w dzien) zajmuje mi godzine. Nie ma bataz zebym mogla zamknac lodowke tak wczesnie. Taki urok zycia.
    Co do meza, to widzisz, po czesci ta moja nadwaga to skutek zbitki naszych charakterow i wzajemnego kuszenia sie dobrociami kulinarnymi. Ciezko sie odchudzac, jak druga strona kusi tym, co lubisz najbardziej.
    Jesli chodzi o ilosc stron, to tylko przy pierwszej setce faktycznie bylo mnie mniej, od 200 stron stoje i sie bujam.

    Tak sobie patrze na strony waszki i tagotty i mi wychodzi, ze jeszcze jakies 300-400 stron zelaznej konsekwencji i moze

    A tymczasem mozliwosci szczuplactwa mi sie koncza - za niewiele ponad miesiac Swieta
    A ja nadal tluscioch

    Co do wyrzutow sumienia na widok kanapek - znowu wczoraj to samo. Podjadal sobie, napakowal pol lodowki pysznosciami, ja podjadlam do tego, co wczoraj tu napisalam plaster zoltego sera, a uczucie mialam takie, jakbym zjadla konia z kopytami ponad ten raport

    Dzisiaj trzeci tydzien listopada, dzien Beaujolais nouveau. Kupie i sprobujemy w sobote. Przygotuje do nich pulpety wolowe w sosie curry wedlug przepisu Montignaka i to bedzie nasz ostatni podryg przed konsekwentna dieta. Jakos mi jednak wiary brak, zeby mnie do swiat mialo byc choc troche mniej

  8. #2998
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    No to jedz obiad na lunch, a wieczorem to juz tylko jakas salatke i tyle. Teraz to zaczyna byc wiadomo co sie dzieje ze nie chudniesz, jesz pozno i tyle. Ja w weekendy praktykuje wlasnie takie do pozna biesiadowanie i niestety jest mnie wiecej w kazdy poniedzialek, a w piatek tak ladnie jak staje na skali. Moja rada, jedz porzadnie w ciagu dnia. Naprawde nie masz godzinnego 'okienka' dla siebie?

  9. #2999
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Ziutuś, Anise ma rację nie jedz tak późno, musisz to zmienić.

    i gratuluję 300
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #3000
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Czasem nie mam nawet przerwy na lunch, na ogo jednakl mam. Teoretycznie godzine, w praktyce sprowadza sie to do 45 minut, albo i mniej. Abo to rodzic, ktory wlasnie odbiera dziecko chce jeszcze pogadac, a to nastepni przyjda z 10 minut wczesniej i dzieciak wbiega do srodka itd.
    W tym czasie na ogol zjadam moj lunch, bo nie mam wyjscia, ale wiecei jakie to jest jedzenie, jak sie 'lyzkuje' jak najszybciej. Wiem, powinnam byc nardziej stanowcza i wykroic te godzine czasu na jedzenie.
    Najgorsze jest to, ze rano do dwoch tektur to ja sie zmuszac musze, a wieczorem to bym cala stadnine koni i kuznie podkow zjadla.
    Faktycznie powinnam jesc lzejsze kolacje.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •