Pozdrawiam serdecznie
Gratuluje rowniez spadku wagi
Pozdrawiam serdecznie
Gratuluje rowniez spadku wagi
Ojej! U Ciebie zaraz "Ahoj przygodo! Przygodo ahoj! Pozdrawiam Cie mocno .
Ziutuś, udanego przed wakacyjnego tygodnia życzę :P
Buziaczki
Ziutka, waga Ci spada pomału albo prawie wcale, bo masz rozwalony metabolizm. A wiesz, co mu zrobisz dietą Cambridge? Rozłożysz do końca. Pewnie cośtam schudniesz, ale ceną będzie szybkie odrobienie strat i potem to już na 750 kcal będziesz schodzić, żeby nie tyć. Poza tym, choć w Sg pewnie to trudne, idź do sensownego lekarza, który Ci poopowiada o skutkach DC. O tym, ile osób ma po niej problemy z tarczycą, ile z chorobami pośrednio lub bezpośrednio związanymi z ukł. immunologicznym. Polecam szczerze. Konsultanci raczej tych informacji nie podają .
A dyskomfort związany z jedzeniem saszetek to najprzyjemniejszy z minusów tej zabawy.
Ziutuś, po co Ci DC ??? odwaliło Ci czy co?? nie było mnie chwilę i już ci głupawa do głowy uderza....
ja myślę, że trzymaj się tego co jest, cwicz i mniej sie przemęczaj i stresuj, a efekty przyjdą
po DC bedziesz chudła od 500 kcal w dół..... a na 1000 tyła. Nie warto
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
WITAJ
POZDRAWAM CIEPLUTKO Z ZIMNEJ ANGLII.WASZKA MA RACJE
Wiem, wiem, tylko mnie juz lekka szlag trafia - trzymam sie tysiaca, nie robie wyskokow, a waga ma mnie serdecznie w nosie. Wiecej czasu na to, zeby regularnie cwiczyc, czy sie nie stresowac sobie nie wykrzesam. Wrecz przeciwnie - zaraz po wakacjach zaczyna sie kolomyja na nowo.
Dzisiaj tez, bylo grzecznie, zjadlam w granicach 900kcal. I co z tego, skoro jutro idziemy na spotkanie wigilijne do ambasady i mimo, ze sie objadac przeciez nie bede, to niewatpliwie odbije sie to na wadze. I tak jest non stop Bujam sie w obecnym zakresie wagi juz pol roku. Moze jednak warto by bylo to ruszyc, a potem walczyc o utrzymanie? Serio, zaczynam byc w desperze.
sniadanie: wasa, wiejski, ogorek
lunch: papryka czerwona, tunczyk
kolacja: jajecznica na parowce, szparagi
nie chce mi sie sie liczyc BTW i tak nic to nie daje A teraz jeszcze wyjazd, ktory dolozy mi pewnie ze 3-4kg
Ziutka, uwazam ze zaczynanie znowu jakiejs wariackiej diety tylko zle sie odbije na Twoim zdrowiu, niepozytywnie oczywiscie. Pojedziesz na wakacje, bedziesz sie ruszac, zyc aktywnie, jadac o normalnych godzinach i przyjedziesz szczuplejsza. Szczerze Ci pisze, ze jak sie zdecydujesz na DC, wspierac Cie w takiej walce nie bede bo nie popieram.
Ziutka, a ja rozumiem Twoją desperację ..... oczywiście w Twojej sytuacji DC to chyba najgorszy pomysł, jaki Ci mógł przyjść do głowy
Hmm, ale z drugiej strony byłam kilka razy na DC i nie mam rozwalonego metabolizmu, może to indywidualna sprawa ...
Myślę, że pójście do dobrego dietetyka czy innego lekarza jest pożądane, ale pamiętam, że już pisałaś, że znalezienie tu takiego jest nierealne
W kraju, w ktorym diete cambridge da sie kupic w kazdym sklepie z kosmetykami, tak po prostu z polki pojscie do dietetyka to cos w rodzaju dowcipu, nie sadzicie?
Tutaj kwitna 'agencje odchudzajace', gdzie daja Ci drastyczna diete, obkladaja roznymi smarowidlami wyszczuplajacymi, nakazuja chodzic w jakims sauna treadmill etc.
Ja nie moge tutaj normalnego dentysty znalezc (nie zartuje), a co dopiero dietetyka. Moze jak sobie jakiegos z Europy sprowadze
No nic, dziewczyny, pewnie juz zawsze bede grubasem Do tego grubasem, ktory tego stanu nie akceptuje.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ja nie mam szans na zmiane trybu zycia, nie moge jesc wczesnych kolacji (no, moge w ogole z tychze zrezygnowac, co jest rownie swietnym pomsylem, jak cambridge). Nie dam rady wykrzesac wiecej czasu, zeby jakos intensywniej cwiczyc. Jedyne co moge, to ograniczyc jedzenie jeszcze bardziej... mimo, ze rozum podpowiada, ze to nie jest dobre rozwiazanie. to z drugiej strony despera szepcze, ze inaczej sie przeciez nie da.
Bleeee, o taki mam nastroj pod tym wzgledem. Dobrze,z e chociaz pod innymi wzgledami sie nie doluje. Niemniej zamiast sie w pelni cieszyc na wyjazd, to ja sobie wkrecem, ile od tego utyje Paranoja.
Zakładki