łosoś mniammmmmmmmmm
Powiesiłam u siebie kilka zdjęć
łosoś mniammmmmmmmmm
Powiesiłam u siebie kilka zdjęć
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
sniadanie: wasa, wiejski, rzodkiewki
lunch: kalafior, pomidory, kielbaski drobiowe
kolacja: groszek, tunczyk
Kalorii 1098, B=94, T=35, W=48
To lece zamawiaxc prezenty przez siec.
no to coś w klimacie świąt
![]()
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Spokojnego, radosnego i przyjemnego weekendu życzę Ci Ziutuś :P
W sobotę pracujesz, jak mniemam, ale niech chociaż niedziela będzie relaksująca
![]()
wiecie co............zapomnialam, ze jest weekend![]()
Ziutus! Trzymaj sie cieploAle mi sie za Toba stesknilo
![]()
![]()
![]()
Uffff, ciezki tydzien za mna. Przyszly ciupke lzejszy, ale nie az tak, jak myslalam. No nicPoniesie mnie mysl o wakacjach.
Dzisiaj stanelam na wadze, jest troszke mniej niz na suwaku, ale postanowilam juz go nie przesuwac. Nie ma to sensu, bo przeciez w przyszla sobote wylatujemy i wyjazd raczej dietetyczny nie bedzie. Juz pomijajac, ze to okres swiateczno-noworoczny.
Nastepne ustawianie suwaka po powrocie z Australii.
Wiecie co? Wczoraj sobie uswiadomilam, ze po powrocie bede musiala podjac jakies radyklane srodki. W glowie pojawila sie nawet mysl o cambridge (na tydzien, trzech na scislej nie dam rady z moim trybem pracy). Pokrzyczcie na mnie, jesli uwazacie, ze to skrajny idotyzm.
Na poczatku marca lece do Polski, w lutym szykuje nam sie tez przedluzony weekend wypoczynkowy. W marcu chcialabym wazyc ponizej 65 kg co najmniej. I zaczyna mnie chwytac despera.
Tymczasem caly czas trzymam MM i tysiaka, tyle ze cwiczenia ostatnio zaniedbalam. Dzisiaj mam nadzieje odkurzyc orbitreka. Chcialabym tez nie tyc na wyjezdzie, ale to chyba tylko pobozne marzenie (juz nawet nie zyczenie).![]()
sniadanie: wasa, wiejski, pomidory
lunch: fasolka szparagowa, dorsz
kolacja: groszek, tunczyk, sos czosnkowy (pychota!)
Kalorii 976, B=100.5, T=18, W=62
cwiczenia: orbitrek (nieco krocej niz zwykle, niestety)
Ziutka, jak wiesz, ja swego czasu byłam fanką DC z dobrym skutkiem, ale teraz nie wyobrażam sobie tej diety ... fuj ... znowu te saszetki![]()
![]()
![]()
Poza tym, przy ilości pracy, jaką wykonujesz, to nie wiem, czy dasz radę na DC![]()
![]()
Musisz sama ocenić, czy dasz![]()
Z drugiej strony trzymasz MM i tysiaka i efekty są w sumie skromne![]()
![]()
Na razie nie myśl o tym, tylko o wakacjach![]()
![]()
Dyplomatycznie to okreslilasZamieszczone przez Kasia Cz.
Wiem, wiem,z e powinnam myslec o wakacjach,a le tez martwie sie dieta, jak pewnie polowa forum. W koncu swieta oznaczaja w naszej kulturze jedno wielki obzarstwo... Co prawda w tym roku omina mnie tradycyjne kolacje, obiadki, kawusie i cisteczka, ale same wakacje tez nie sprzyjaja chudnieciu![]()
Mnie tez wzdryga na mysl o DC, te papki sa ohydne. Ale powoli sie robie desperados...
sniadanie: wasa, wiejski, pomidory
lunch: pomidory plus feta
kolacja: kielbaska, cebula, cukinia, pomidory, ser
Kalorii 1084, B=82, T=63, W=34
Zakładki