Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

miłego dnia Ziutek.

cholercia, zeczywiście nie fajnie u ciebie z zakupem sprzętu.
ale Ziutku pamietaj .....chciec to móc...cosik wymyslisz

Nie, no, nowy orbitrek musi byc. Chocbym go miala z Polski sprowadzac

sniadanie: wasa, wiejski, pomidory
obiad: warzywa ratatouille z krewetkami
kolacja: piers kurczeca z odrobina sera, ogorek i pomidory

Kalorii 988, B=119, T=24, W=34

cwiczenia: plywanie, spalonych 280 kcal

poprosze przepis na ratatuie z krewetkami
brzmi bosko

Ziutek bedziesz miała orbitreka chobym ci sama miała z warszawy wysłac
pewnie usługa kurierska przekroczyła by wartosc orbitreka

Dokładnie, taki orbitrek z Polski byłby bezcenny
Ale ja też sobie bez tego sprzętu nie potrafię już wyobrazić życia

Zamieszczone przez rejazz

Dokładnie, taki orbitrek z Polski byłby bezcenny

WYPALONY TLUSZCZYK I ZGRABNY TYŁEK ZIUTKI .....BEZCENNE

Zamieszczone przez flex007

WYPALONY TLUSZCZYK I ZGRABNY TYŁEK ZIUTKI .....BEZCENNE

Oj i to jak, Misiek, nawet nie wiesz, jak!
Zapomnialam zupelnie tego uczucia, ktore uderzylo mnie dzisiaj rano. wyciagam spodnie, ktore kupilam podczas pobytu w Polsce, czyli dwa miesiace temu. Zakladam, a one leca. Zatrzymaly sie na biodrach, ale jednym palcem jestesm w stanie je przeciagnac nizej. dodam, ze zapiete Zalozylam je i tak, zakrylam tylko dluga koszula, hehe.
Nowe zakupy to jak juz bedzie sens kupowac cos w nowym, malym rozmiarze.
Co prawda ja nadal nie do konca wierze, ze dojscie na koniec suwaka jest w moim przypadku realne, ale demony dwunastomiesiecznego miotania sie i stania w miejscu jeszcze chyba dlugo beda za mna lazily.
Dlatego wypalony tluszcz u mnie to wiecej niz bezcenne

Misiek, jakby Ci tu. Noooo, ja ratatoiulle nie robie sama, a kupuje gotowe w puszczce. Wiec krewetki z ratatouille to po prostu warzywa w sosie z puchy, a do tego upieczone w piekarniku krewetki tylko z sola. To na patelnie na chwile i gotowe

Ziutce gratulujemy luźnych i spadających spodni

Uwielbiam to uczucie

Wczoraj poczułam się prawie, jak seksbomba w nowej opiętej sukience, buahaha

Miłego dnia

Acha, cel końcowy z Twojego suwaczka jest jak najbardziej realny! i Ty go osiągniesz!
Wierzę w to!!! :P :P :P

Wpadam tylko przed zwartkowym maratonem zdac relacje jedzeniowa

sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: brukselka, dorsz
kolacja: pomidory z mozzarella

Kalorii 831, B=78, T=29, W=34

TAK TAK KASIEŃKO GRATULUJEMY

A JUZ MYSILAŁAM, ZE BEDE MIEC KOLEJNE DANIE WARZYWNE. BO JAKOS NIE UMIEM WARZYWEK ZROBIC GOTOWANYCH DIETETYCZNIE

Zamieszczone przez ziutkaa

Co prawda ja nadal nie do konca wierze, ze dojscie na koniec suwaka jest w moim przypadku realne, ale demony dwunastomiesiecznego miotania sie i stania w miejscu jeszcze chyba dlugo beda za mna lazily.
Dlatego wypalony tluszcz u mnie to wiecej niz bezcenne

A ja wierzę
zobacz dobre 9 kg i jesteś u celu! to tyle co zgubiłas od powrotu z Polski a chyba nawet więcej juz zgubiłas (76 z hakiem kg było dobrze kojarzę?) to co to jest te 9 kg
tak myśl i dalej tak ślicznie chudnij