-
Gosia, jak zwykle, mądrze prawi
-
Ziutka cudnego wypoczynku w Kambodży
ODPOCZNIJ
pozdrawiam Cię gorąco
ps. chłopak...!
ps2. dzieki ze mnie ustawiasz do pionu z wagą.. do 6 sierpnia spokój, a jak przed następną wizytą zacznę fisiowac daj porządnego kopa mi to mi przejdzie
-
Wspaniałego relaksu życzę Ziuteczko
Pozdrawiam cieplutko kochana
-
To znowu ja
Buziaczki zostawiam i oczami wyobraźni zwiedzam razem z Tobą
-
Pozdrawiam podróżniczkę :P :P
Buziaczki kochana
-
Jestem Wrocilam Eh, dlaczego wakacje zawsze tak szybko sie koncza?
Kambodza... jak to w Azji, zawsze mnostwo wrazen, kontrastow (bieda/bogactwo), szokow i zachwytow. Uwielbiam to.
Teraz niby jest poza sezonem, ale turystow 'jak mrowkow' i powiem Wam, strach czlowieka bierze. 10-15 lat i zadeptaja takie magiczne miejsce! Konserwacje niby sie odbywaja, ale wlasciwie jakis ruch i rozsadne posuniecia widac w jednej swiatyni pod opieka Francuzow, wszedzie indiej to jakos tak chaotycznie.
A szkoda. Gesia skorka normalnie i wielki podziw, ze tyyyyle lat temu ktos wzial i pobudowal takie cuda wianki na obszarze 400 km kwadratowych.
Ja najbardziej zakochalam sie w tzw. jungle temple, gdzie drzewa wrosly w kamienie. W pewnym momencie udalo nam sie w jednem zakamarku posiedziec w zupelnej ciszy, tylko we dwoje. Niesamowite uczucie. Swietna jest tez ta swiatynia ze slynnymi twarzami. Oogolnie - wspaniale wrazenia. Tyle zakamarkow, zaulkow, plaskorzeb, kolumn.
Wschod slonca nad Angkor Wat nie byl az taki spektakularny, jak myslelismy (a wstawalismy o 4:00 rano!!! zeby to zobaczyc), ale powiem Wam, ze bylo cos z magii w tym, ze setki osob przyszly w srodku nocy do miejsca pobudowanego tyle lat temu i powoli czekalo na swit.
Zdjecia wkleje pewnie jakos w przyszlym tygodniu, chyba, ze moj maz szybciej sie za to wezmie, bo mamy nadal gosci i wiecie, chcemy sie nimi nacieszyc, bo to juz ich ostatni tydzien Niestety, zlecialo szybko.
Co do wagi, to robilam, co moglam, zeby unikac cukrow, ale nie bylo to latwe i w koncu stwierdzilam, ze nie ma co sie stresowac, ze sa wakacje i ze trudno. 20 kg nie wrzuce w ciagu pieciu dni. No i 'przypakowalam' 900g. A w ogole obsesja pelna, bo wszyscy rownym rzadkiem czekalismy az moj maz wstawi nowe baterie do wagi (padly przed wylotem) i grupowo, komisyjnie sprawdzalismy, jak tam po wakacjach
Kilogram to nie tak duzo i licze na to, ze powoli wdroze sie w diete na nowo.
Dzisiaj juz wstalam bladym switem i orbitrekowalam (462 kcal spalone).
Jutro sa urodziny mojego meza, wiec dietetycznie nie bedzie, w niedziele tez juz zaplanowalismy pozegnanie rodzinki, ale od [przyszlego tygodnia ruszam pelna para. No i musze jakos sie za ten cholesterol zabrac. No i ujedrnic cialo.
Wiecie, smieszne, ale dopiero na zdjeciach teraz zobaczylam, ze jestem mniejsza (w glowie nadal grubas siedzi). Jednoczesnie majac wiecej czasu na przygladanie sie sobie spostrzeglam, ze moja skora po tym odchudzaniu nie jest w najlepszej kondycji i krzyczy o ujedrnienie. Bede wiec musiala sie za to jakos porzadnie zabrac i poswiecie nieco wiecej czasu na pielegnacje.
Poza tym to w glowie wciaz wrazenia z Kambodzy i to nie tylko dotyczace swiatyn. Strasznie mi sie nie chce na nowo wpadac w pracowy kierat, ale zycie
Sciskam Was serdecznie. Aha, nienormalna jestem, budzilam sie w Siem Reap i tesknilam za orbitrekiem
-
Witaj Ziuteczko :P :P
Och, nie mogę się już doczekać zdjęć
Tak wspaniale opisałaś te miejsca, zazdroszczę, to dopiero wyprawa
Jungle temple widziałam tylko na zdjęciach w necie, coś niesamowitego!
Fantastycznie tam być :P
Pięknie sobie poradziłaś z dietką - co to jest 900 g? zaraz to zrzucisz! na razie ciesz się Rodzinką, świętuj urodziny Męża i żyj Kambodżą
Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieszę się, że już jesteś :P
Łagodnego wejścia w codzienną szarość życzę
P.S. ... bardzo mi się spodobało komisyjne ważenie
-
Wczoraj bylo grzecznie
sniadanie classic
potem sama deska w locie (tzn. sie spieszylam i zjadlam wase, hehe)
wolowina na ostro wg MM
warzywa lokalne
no i ten orbitrek z rana.
Za to dzisiaj zero cwiczen bedzie i duzo papu bedzie, bo ur mojego malzona.
Niestety, mam trudny okres w zyciu (w sensie obciazenia psychicznego) i fakt, ze nie kontroluje w 100% diety niestety nie pomaga. Na szczescie juz niedlugo, a z drugiej strony juz mamy miny na kwinte, ze siorka juz w niedziele wylatuje. Kurde, ja chce zeby oni z nami mieszkali
-
Witaj Ziutko!
Już nie mogę się doczekać fotek z wakacji Po cichu zazdroszcze Uwielbiam podróze ale niestety mozliwosci brak...
Pozdrawiam
-
Ziuteczko, przekaż Mężowi najserdeczniejsze życzenia urodzinowe :P :P
Świętujcie i bawcie się
Miłego dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki