Katson, dziekuje za rewizyte Calkiem niezle to lotnisko, nie? Jedno z moich ulubionych w kazdym razie.
W Singapurze jestem 4 lata i to przez ten okres utylam te 20 kg. Jedzenie tutaj jest cudowne, po prostu magia. Wszystko pod reka. No, polskie moze niekoniecznie, ale ambasada sie stara od czasu do czasu 'rzucic' polski przysmak na przyjeciach
Ja niestety tezx zauwazam problemy z polskim Moze nie z pisownia, bo to tkwi we krwi, ale z mowa. Mimo, ze maz Polak, to mowimy do siebie slangiem, to samo z rodakami-znajomymi, a poza tym skladnia i w ogole gramatyka angielska nam sie wdziera w stylu "ostatnio to mialam na lunch, dobre bylo". Po polsku brzmi okropnie
Zakładki