Wątek: do Wielkanocy 55kg:)

pisces- nie smutaj sie<przytul>jak sie jest chorym to strasznie ciazko trzymac diete, bo sie jest oslabionym, trudno jedz wiecej ale nie martw sie jak tylko wyzdrowiejesz to napewno odzyskasz sily do dalsze walki
U mnie roznie
dzis zjadlam:
-jajecznica z 2 jajek
- mizeria
-pol patelni kalafiora
chcialabym jesc mniej ale wtedy szybko diete przerywam bo jestem glodna
Dzis 25 dzien bez slodkosci

Eh... dzis zn.ow staram się być na diecie.. Na razie zjadłam 450 kcal.. A obiadek mam już za sobą.. Ja nie wiem co to będzie

Cześć kobietki

Dzisiaj wczesniej wróciłam ze szkółki, wcześniej zjadłam obiad. Mam nadzieję, że jakoś wytrzymamdo tej kolacji...

Pisces nie martw się. Dieta w czasie choroby to trudna sprawa... No widzę, że dzisiaj już dietka... ale nie katuj się tak! Dopiero 450kcal! Musisz miec siły, aby wyzdrowieć!!!
Potem bedziesz mogła bardziej zaostrzyć dietkę...Tylko obiecaj mi, że tak będzie i nie odpuścisz sobie diety!!! No bo któż mnie będzie tak motywował ja Ty???!!! Przeciez chcemy mieć te 55kg. Napewno Ci się uda!!! Nieważne w jakim czasie schudniemy i ile po drodze będziemy miały wpadek. Ważny jest efekt końcowy A teraz się nie zamartwiaj tylko wracaj szybciuchno do zdrowia!! A będzie dobrze!

Anastazja20 przecież nie jesz dużo! A w ogóle podobno szybciej się chudnie jak się je ok. 1200 kcal niż 800! Właściwie to to by było dla mnie trochę trudne, bo ja jak dieta to dieta - ograniczenia, a potem jak się zacznę objadać to szok! Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie!!!!!!!!!!!!!

MarieAntonine ja tez gratuluję kolejnego udanego dzionka! Oby tak dalej! 3mam kciuki

Bzusiaczek ogólnie to jestem na siebie zła, że tak zawalałam ostatnio dietę i postanowiłam wziąść się w garść Nie wiem jak długo tak pociągnę.... chyba niedługo znając moją wytrwałaść...

Powodzenia wszystkim i miłego popołudnia!

Kurcze... Gdyby nie Wy to ja nie wiem co by ze mną bylo.. Im wiecejw padek tym trudniej wrócić do diety... Ajajaj, no nic.. dzis dobiję do tysiaca na pewno.. Ehh... 7 marca moge zapomniec o wymarzonej wadze

Oj Pisces głowa do góry!!!!
To, że nie schudniesz do 7 marca to jeszcze nie porażka! Ja pewnie do 14 też nie schudnę... A właściwie po co się spieszyć? Najważniejsze żeby w ogóle się udało!!!
Pisces trzymam kciuki!

W sumie to rzeczywiście nie ważne. Do 7 marca chcialam schudnac tylko dlatego, zeby sobie kupic fajniutki prezencik w małym rozmiarze.. Ehh... No, ale trudno.. trudno.. W sumie njawzniejsze, żeby schudnąć na zawsze i do maja, gdy coraz bardziej zaczynamy się rozbierać i pokazywac ciałko.. które pzoostawia jeszcze wiele do życzenia!
Nawet tickerka nie chce mi się przestawiać, bo nie chce aptrzec jak przytylam rpzez te dwa dni.. Grr..

No Pisces założe się, że za tydzień już nic nie pozostanie po tych przybranych kiloskach!
Trzymam kciuki za Ciebie! Pełna mobilizacja bez dwóch zdań!!!!!!

hmmm właśnie zjadłam kolację; pyszniutka była hehehe

Dzisiaj zjedzone:
śniadanie - kawałek chleba z 7 ziaren z makrelą wędzoną
obiad - 3 jajka sadzone
kolacja - kawałek chleba z 7 ziaren + 200g filetu smażonego z morszczuka
+1szkl. slim figury, 7 szkl. herbatki czerwonej i 7 szkl. wody

A więc właśnie to dzisiaj zjadłam i jestem zadowolona :P
Pięty dzień bez wpadki! To mi się podoba! hmmm ale bym chciała aby ta waga wreszcie ruszyła! W poniedziałek ważenie. Mam nadzieję, że będzie 59kg. I ta piątka z przodu!!!
Właściwie to już nie pamietam kiedy tyle ważyłam....

ZAJEFAJNA widze ze swietnie sie trzymasz zrzucilas juz z sieibie 5kg gratuluje ja odchudzam sie drugi dzien mam nadziej ze uda sie i mi i tobie a takze innym na foroom
pozdrawiam

Witaj Dorotkaaa1516!
Ty tez zapewne schudniesz do swojej wymarzonej wagi
Jesteś na jakiejś określonej dietce? Czy ograniczasz się (ja staram się tak robić, tylko niekiedy mi się nie udaje...)
Trzymam kciuki za Twoje dietkowanie! Powodzenia

Hej dziewczyny, gdzie Wy się podziewacie? Smutno mi tu same!