Strona 27 z 36 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 357

Wątek: ..."ale przytyłaś!" - ja wam pokażę!!!

  1. #261
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Bardzo gorąco Ci gratuluję wagi.

  2. #262
    flex007 Guest

    Domyślnie

    bardzo ładna ta twoja waga

  3. #263
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Piekny wynik

  4. #264
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Słonecznej środy

  5. #265
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Hej kobietki,
    staram się nadal bardzo na mojej Plaży, choć wczoraj pękłam i wypiłam koktajl z truskawek z kefirem zmiksowany w domku (z cukrem, ale mało). Trudno. To byla moja kolacja. Ćwiczę znów 6 weiderka, żeby mi brzuch nie sflaczał!
    Pozdrówka

  6. #266
    flex007 Guest

    Domyślnie

    to podzuce ci swój brzuch do ćwiczenia bo mój juz dawno sflaczał

    pozdrawiam i trzymaj sie

  7. #267
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    O nie!
    Mam dość swojego brzuszyska! Bierzmy się więc za robotę a nie podrzucajmy sobie brzuchów!
    No nieźle u mnie wygląda dietkowanie na SB - jestem zadowolona!
    W tym tygodniu ćwiczenia moje wyglądały tak:
    poniedziałek - wodny aerobic + 2 serie a 6 weiderka (10 powtórzeń)
    wtorek - 3 serie a 6 weiderka (10 powtórzeń)
    Sroda - wodny aerobic + ...? (mam zamiar zrobić 6 weiderka ale za chwilkę jak chłopaki pójdą spać )

    Moje panie w pracy stwierdziły dzisiaj, że nie wyglądam dobrze, że już jestem za sucha, wyobraźcie sobie! Myślę, że to z zazdrości, bo kobitki jeszcze nie stare, a grubaśne jak nic. Jedzą boczek na śniadanie i wieprzowinę codziennie na obiad, bo zabiły świniaka i trzeba teraz go jeść. A ja im powiedziałam, że ja jem różne mięso z kurczaka też, a na śniadanie jem dużo pomidorków, ogórków i sałaty. Jak później weszłam do ich pokoju to jedna siedziała i jadła.... SAŁATĘ!!! No tak, czyli biorą ze mnie przykład, to dlaczego mówią mi, że nieładnie wyglądam?
    Wytłumaczcie mi to.
    Mój mąż też coś ostatnio nie najlepiej się odnosi do mojej dietki. Ruch - owszem, aerobic - jak najbardziej, ale uważa, że przeginam z dietą. Ale ja przecież tylko nie jem chleba, ziemniaków, makaronu, kasz i owoców (narazie, bo to I faza). Ale się przecież nie głodzę.
    Moje dzienne wyżywienie wygląda mniej wiecej tak:
    * śniadanka:
    serek biały chudy, papryczka, pomidorek, sałata, szynka z indyka, herbatka zielona
    sałatka z pekińskiej, pomidora, ogórka, fasoli, serek feta light
    jajko na twardo, sałata, pomidor
    kiełbaska drobiowa, papryka, pomidor, kawałek serka białego

    * II śniadanka:
    orzeszki, pestki z dyni lub łuskany słonecznik
    maślanka naturalna

    * obiadki:
    gulasz z piersi w pomidorach z papryką, sałata z vinegret
    wątróbka indycza, sałatka z selera, ogórek
    pomidorowa na rosole bez makaronu i ryżu
    sos do spagetti z szynki wieprzowej, pomidorów, cebuli

    * podwieczorki:
    kawka z orzeszkami
    dynia, słonecznik

    * kolacyjki:
    sałatka z pekińskiej, pomidora, ogórka, papryki, feta light
    omlet z warzywami lub pomidorami
    jajeczka faszerowane rzodkiewką, papryką, szynką, łyżka majonezu
    kalafior gotowany, kawałek pasztetu pieczonego z indyka


    Czy ja przeginam z dietą? Powiedzcie same... Ważę dziś jakieś 57,5 - 58 kg, to niedokładna waga nieelektroniczna, na oko.

    buziaki

  8. #268
    flex007 Guest

    Domyślnie

    NAWET NIE WIESZ ILE RAZY JA PŁAKAŁAM U SIEBIE NA WATKU PRZEZ GŁUPIE ZŁOŚLIWE BABY Z PRACY.

    KOBIETY NIESTETY TAKLIE JUŻ SA, SAME SIĘ ZA SIEBNIE NIE WEZMA BO IM SE NIE CHCE ALE NIEDAJ BOŻE ABY KTOŚ LEPIEJ OD NICH WYGLĄDAŁ
    NIESTETY NIE MA SOLIDARNOŚCI JAJNIKÓW. A SZKODA.

    NIEJEDNOKROTNIE PISAŁAM ŻE DTATEGO TO FORMU SIE SPRAWDZA, BO TU SIE KTOŚ Z TWOICH SUKCESÓW CIESZY SZCZEŻE SIE CIESZY JAK NP JA

    A 57-58 TO ŁADNA WAGA, JEZELI POCWICZYCH TROCHĘ I NIE BEDZIESZ MIAŁA TŁUSZCZYKU TO BEDZIE Z CIEBIE LASKA /NIEBIESKA /

    POZDRAWIAM I SZCZEŻE SIĘ UŚMIECHAM DOCIEBIE I TYCH TWOICH GŁUPICH BAB Z PRACY

  9. #269
    bedemotylkiem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-02-2007
    Mieszka w
    Stalowa Wola
    Posty
    5

    Domyślnie

    Dzięki Flexik,
    jesteś kochana! A wyobraź sobie że dzisiaj przyszłam w takiej spódnicy, która ma nieregularny dół (no wiecie, z prawej troszkę krótsza, a z lewej odrobinę dłuższa), i wiecie co powiedzialy? Że ja chyba startuję na miss polonia!!! Takie mądrale!
    Masz rację, same się za siebie nie wezmą, tylko narzekają że grube, ale nic nie robią aby schudnąć. Mają nadciśnienie, bolę je kręgosłupy, nogi puchną, ale w...ają boczek i kiełbachę swojską! Kiedyś, gdy zobaczyły, że niose z bufetu surówkę, to powiedziały: "no tak, jak ty będziesz tak jadła to ty schudniesz, a my?" A ja na to: "dziewczynki, na własne życzenie, jecie co chcecie!" I był spokój.
    A ja dzisiaj zaczęłam drugi tydzień I fazy SB - jestem zachwycona tą dietką, czekam na książkę zamówioną to się dowiem więcej o niej.
    Mam w pracy takie jedzonko:
    - serek ziarnisty Piątnica light (3% tłuszczu)
    - dwa pomidorki
    - jajeczko na twardo
    - kawałek pasztetu z indyka
    - dużo sałaty
    - kefir mały naturalny (4% tłuszczu)
    - dynia i słonecznik
    - kawka czarna

    A na obiadek będę jadła jajko w sosie chrzanowym (sosu symbolicznie) z kalafiorkiem i koperkiem. Mniamek! Jadę jutro do teściowej, będą truskawki, ale jeszcze tydzień bez owoców wytrzymam, i tak są teraz kwaśne, no nie?

    A wczoraj mama robiła u nas kotlety z piersi, panierowała w mące, jajku i bułce tartej i smażyla na oleju. Ponieważ ja miałam przyjść później, mój kochany mężuś powiedział mamie, żeby mi nie smażyła kotleta, bo ja znowu jakieś diety wymyślam. I ja przyszłam, pokroiłam samo mięsko bez panierki na kawałki i poddusiłam sobie (nie smażyłam) z przyprawą do gyros i chrzanem. Łał, to było pyszne! Zjadłam z sałatą z vinegret i byłam mu wdzięczna jak rzadko kiedy. Czasem mój małżonek pomyśli trochę, hihi.
    Od poniedziałku do wczoraj ćwiczyłam nadal codziennie 6 weiderka (10 powtórzeń), dziś zwiększam do 12. Tak tylko dla siebie, żeby wreszcie mój brzuch stał się symbolem płaskości .
    A n

  10. #270
    Mademoiselle86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bedemotylkiem z ciekawością przejrzałam Twój wątek - gratuluje zrzuconej wagi, a co do złośliwych komentarzy to są one tylko dowodem na to, że "koleżanki" widzą jaki wspaniały efekt osiągnęłaś i zazdroszczą Ci silnej woli bo wolisz zjeść zdrową sałatkę zamiast pałaszować prosiaka.. Tak trzymaj, mam nadzieje że ja też będę miała duuużo samozaparcia i opre się pokusom...oj a dużo ich teraz jest
    Pozdrawiam weekendowo!

Strona 27 z 36 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •