-
Prawda Ziutka, ze pysznie? Jednak tak jak sobie powiedzialam, nie tknelam wiecej tych slodkosci. Musze sie jednak wyspowiadac z innych grzechow... no coz...
- Jogurt naturalny + platki sniadaniowe + mandarynka
- Salatka grecka, baklazan w pomidorach z piersia kurczka (drobne resztki), rogalik drozdzowy z masa makowa, szklanka mleka, smazone resztki jajka ktore byly do pedzlowania rogalikow
- Karczochy z margaryna, indyk pieczony, kalafior i fasolka szparagowa z... bulka tarta i margaryna , pare kawalkow frytek , salata z dressingiem
Obiad byl w towarzystwie innym niz zwykle wiec stad te dodatki na ktore sie skusilam. Jutro juz bede piec piers indyka wiec ogranicze sie do tego miesa i warzyw.
-
mniam.... jak ja marzę o fasolce czy kalafiorku z bułką tartą - te odchudzeniowe oszukane sposoby nie są jednak takie dobre
trzymaj się dziś
-
A u mnie ruch jak na dworcu... w Koziej Wolce na przyklad . Szkoda ze Dziewczyny wpadajace nie zostawiaja znaku po sobie, bylby mi milo.
Jadlospisu nie zapisuje dzisiejszego, porazka (tak mi sie wydaje przynajmniej). Niemniej jednak mam duza motywcje zeby wygladac w miare dobrze, poniewaz rezerwuje w przyszlym tygodniu bilet lotniczy do Polski.
Dlatego tez callanetics od jutra rana obowiazkowy, a jedzenie zoltego sera po nocach zabronione. Co prawda szwagrowski nadal pewno nie bedzie chcial mnie wozic z tylu tylko z przodu samochodu (tylnie kola i tak mu juz siadaja, chyba ze juz kupil nowy samochod o czym nie wiem). Jednak lece wylacznie dla swojej Mamy, reszta jest w drugim rzedzie.
-
A co ten Twoj szwagier taki? Przeciez Ty juz szczupla dziewczyna!
No,a le ja sama mam wyajzd w marcu i tez MUSZE schudnac. Do tych 58 to nie dam rady chocby nie wiem co, ale jakies 8-10 kg wydaje sie byc calkiem realne. Tak wiec Ty masz duze szanse osiagnac swoja wage...
-
No takiego mam szwagra niestety i mimo ze moze powiedzial to pod przykrywka zartu, nie za bardzo mi sie podobalo i nie bylo mile. Fakt, bylam wtedy grubsza niz teraz.
Ziutka, dla mnie taki wynik nie za bardzo wydaje sie realny. Znam swoje mozliwosci, a ograniczac bardzo jedzenia nie chce, poniewaz wroci mi sie pozniej sadelko szybciej niz bym sie mogla spodziewac. Gdybym mogla wazyc przynajmniej te 65 kilogramow byloby przeswietnie.
Plan jest taki:
Dziennie
- callanetics
- rozgrywki ping-ponga
- spacery szybkie jezeli pogoda na zewnatrz pozwoli
- najpozniejsze jedzenie do 19:00 (pewno z weekendowymi wyjatkami)
W ogole to bardzo chcialabym juz jezdzic na rowerze, teskno mi za tymi przejazdzkami.
Tak ze poniedzialek i do dziela!
-
Do dziela!
-
Wierze ze osiagniesz 65kg i z taka waga przywitasz zarowno amme jak i zlosliwego ).
Smakowite menu jak zawsze....dla mnie egzotyczne....Tylko ten ser zolty....
W mojej lodowce jest go pelno,wiec zapraszam).
Jestem glodna wiec zmykam.
-
Uprzejmie prosze o nieprowokowanie mnie serem zoltym :P
-
Och, Anise
zacznę od tego, że jak jeden jest taki złośliwy to Twój tekst na temat możliwej zmiany samochodu jest adekwatnym odszczeknięciem na głupią odzywkę, ale z drugiej strony po co to się denerwować
Wiesz Anise, ile ja razy mam ochotę przejść jakiś trenning aby się nie przejmowac innymi ludźmi (tzn. mam na myśli np. stres w pracy, albo jak mnie ktoś wkurza...) ale nie wiem czasem wydaje mi się już jestem bardziej odporna, a czasem jednak, że nerwus ze mnie
- w dużej mierze to temperament, ale przeciez wiadomo, że wiele czynników się na to składa.
Tak naprawde cenię sobie w ludziach mądrość więc nie lubię jak mnie ponosi, bo czuje, że wtedy zniżam się do czyjegoś poziomu
A tak poza tym to długo będziesz bawić w Polsce? i Czy to będzie oznaczało nieobecność na forum? bo jakby Cię miało dlugo nie być to chciałam tylko napisać, ze napewno będę tęsknić.....
-
Na poczatek wczorajszy jadlospis:
- Pita + bialy ser + pomidor
- Jablko
- Paluszki krabowe + krewetki (na zywca z torebki i zupelnie nie wiem po co?)
- Ser zolty, zupa rosolowa z warzywami
- Salatka grecka
- 'Mussels', pare 'nachos' z pity, koktajl z borowek na bazie mleka, jogurtu i kefiru z fruktoza
Magdahi, jeszcze nawet nie wiem kiedy dokladnie lece do Polski. Zalezy to od roznych czynnikow, ale tym razem uskutecznie swoje plany zeby nie wiem co sie dzialo. Wiesz, ja rowniez myslalam o Tobie kiedy Cie nie bylo.
Jezeli chodzi o tracenie kontroli nad soba pod wplywem innych ludzi, to niestety zwykle tak sie dzialo ze mna w roznego rodzaju urzedach polskich. Zycie mnie tak doswiadczylo, ze niestety mialam watpliwa przyjemnosc bywac w tych przybytkach dosyc czesto i przy roznych okazjach. Teraz na szczescie juz zapomnialam co to jest polski urzednik, a moze sie cos zmienilo na dobre?
A zoltego sera juz nie kupuje do czasu az sie w jego obecnosci bede mogla opamietac. Wpadne wirtualnie do Tussiaczkowej lodowki i to mi musi wystarczyc (Ziutka, Tobie rowniez).
Dzisiaj znowu piekna pogoda (czyt. wiosenna). Slonce swieci, jest cieplo i napewno wybede na wyczerpujacy szybki spacer. Najpierw jednak callanetics.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki