-
Ja przytylam rowniez tylko dlatego ze nie bylo kiedy przygotowac jakiegos wartosciowego dania. Tylko otwieralam lodowke i bralam cos co bylo pod reka.Czasami nawet na sniadanie,obiad,kolacje jadlam ciasto... .Na szczescie skonczylo sie objadanie
-
No ja tez z tych, co to otwarta butelka wina na pewno sie nie zmarnuje
Anise nic specjalnego dzis nie ugotowalam, ot tak na szybko wrzucilam na patelnie to, co mi pomoglo 'podbic' kalorie, bo dzien mialam nieco 'rozjechany'. Zreszta, na co dzien to ja raczej w kuchni nie szaleje, z czystego lenistwa.
-
Mialas wrocic na forum, ale widze, ze chyba nie wyszlo. Milych snow w takim razie i do Twojej srody
-
Hej Anise Uff, ja po czterech lampkach leżałabym już chyba pod stołem... W ostatnie lato podtrułam się właśnie nadmiarem wina, hehe, na drugi dzień jedzenie i picie wody (bo nawet tą wymiotowałam ) zaczęłam dopiero w godzinach kolacyjnych. Mówię ci, czegoś takiego jeszcze nigdy nie przeżyłam... Ale winko dobre było... Jednak nie powinno się je pić na prawie pusty żołądek...
Jakoś nie widzę twoichostatnich jadłospisów? A może je przeoczyłam?
Buziaki,
Moni
-
Witaj babeczko, jak mija następny dzień?? Gratuluję zrzuconego kiloska i przesunięcia suwaczka... A ja dalej daleko od krainy bałwanków, jeszcze z tydzień dwa i może zobaczę upragnioną ósemeczkę z przodu... A Ty Anise szykuj sie do opuszczenia i pożegnania bałwanków, wkraczasz w oczekiwaną kraine zgrabnych siódemek... Już za chwileczkę, już za momencik, piątek z Panikracym.... Pamiętasz??
Trzymaj się wiosennie i nie dręcz urządzaniem ogrodu to ponoć ma byc przyjemność.. Bedzie pięknie jak juz porealizujesz jakieś fajne pomysły architekta ogrodowego...
Dietkuj, dietkuj, nie poddawaj się, pa
Aga
-
cześć
drugi dzień trwa - czeka mnie rozmowa z gotującą babcią. to bedzie przeprawa
-
hejka,
dzieki za odwiedzinki, wiec ja tez wpadam do Ciebie.
Pozdrawiam i milej srody!!
-
No nie bylo mnie wieczorem, a pozniej to do kompka sie nie moglam dostac i tyle. Teraz od razu wypisze moj wczorajszy jadlospis zeby miec to z glowy.
9:00 - Chleb + dzem + mleko (dyzurny zestw, ktory bardzo lubie)
12:00 - Truskawki
12:30 - Omlet ze szpinakiem i serem feta + pomidor
15:00 - Jablko
15:30 - Wiecej truskawek, ogorek konserwowy
18:00 - Zupa koreanska z tofu i owocami morza + plus male zdrowe przekaski typu kielki itp.
Wieczorem: Garsc migdlalow + owoce (za duzo moim zdaniem)
Xana, to na pusty zoladek nie nalezy wlewac alkoholu i to w takich ilosciach. Ja rowniez mam podobne doswiadczenia z winem, ale tak sie zlozylo, ze obrzydl mi ten trunek tylko na pare dni na szczescie. A jadlospisy to ja dziennie wpisuje, no moze z malym poslizgiem tak jak dzisiaj na przyklad, ale widac co i jak.
Sloneczko znowu mam z czego sie ciesze. Ja rowniez zaczelam (w koncu) czuc pewnosc w ruchach przy cwiczeniach brzuszka na przyklad. Juz sie tak nie szarpie, nie mecze, po prostu moje miesniaczki wziely w swoje zwojki cala ta robote i jakos razem to teraz wyciskamy. Ziutka, Ty przeciez jestes juz poza polowa swojego Weiderka. Czytalam ze rowniez zaczynasz czuc co trzeba.
Dziewczyny, na wirtualnym drinku to my mozemy sie spotkac, tylko ze z Ziutka to bysmy musialy pic z rana, albo Ty Ziutka z rana z nami i przez to bedzie tylko wirtualnie i to doslownie.
Aga pewno ze pamietam Pankracego. Roslam przeciez tez z Telesforem, misiem Colargolem, Bolkiem i Lolkiem, Reksiem, Krecikiem, Zwirkiem i Muchomorkiem, a! i mis Uszatek byl i Wilk i Zajac. Moj Polowek to znal zuplenie inne bajki i taki Krecik na przyklad to zostal przez niego dokladnie obsmiany.
U mnie wszystko dobrze, a ze sie stresuje ogrodem to dlatego ze jestem osoba ktorej ciezko sie podejmuje decyzje. Po prostu raz chce to raz co innego, a ze mam w to wlozyc duzo pieniazkow to sie denerwuje i tyle. Masz racje, bardzo chcialabym miec juz ta siodemke z przodu. A Ty badz cierpliwa, juz niedlugo bedziesz miec osemke. Ide zobaczyc do Ciebie czy zaczelas pisac te swoje jadlospisy.
Agatkowa tez musze odwiedzic i zobaczyc co slychac. Babcie nie mecz za bardzo, moze sama zaczniejsz cos gotowac dla niej wlasnie? Macham lapka do Myszy rowniez i mam jeszcze chwile co by obskoczyc pare Waszych Pamietnikow.
Pa! Do pozniej...
-
Jak mozna obsmiac Krecika? Dla mnie to bajka-swietosc niemalze Ostatnio maz dostal ode mnie koszulki z Krecikiem z turbanie i ze Zwirkiem i Muchomorkiem Radosc co nie miara.
-
Wyobraz sobie, ze to taki Amerykanin co to ogladal bajki w tempie 'Strusia Pedziwiatra' czyli kreskowka o kojocie i 'Road Runner' (ktory tak naprawde nie jest strusiem), albo o tych ganiajacych sie kotach i myszach, widzac Krecika jest lekko powiedziawszy... zaskoczony.
Ja Krecika tez kochalam, ale kto nie? A gdzie sie takie koszulki kupuje?
No teraz to ja juz musze startowac niestety. Mam jeszcze w planie wybadac kiedy sie cisy przycina i je wlasnie potraktuje swoja maszyna. W planie mialy byc usuniete, ale chyba je jednak zachowam, bo ptaki lubia sie tam chowac czasami.
Teraz juz mnie nie ma.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki