-
Tak,chodzilo mi o cos podobnego tylko ze cos bardziej otwartego...bez szyb. Same drewno.
My zastanawiamy sie nad markiza. Nasdtepnie postawieniem stolu z krzeslami.Dalej bedzie stal grill na stale. To wszystko bedzie stalo na specjalnie robionej podlodze.
Na trawie natomiast postawimy bujaczke ktora stoi juz u nas 2 sezony.
-
Czyli taka altanka, prawda?
Nie wiem jak duzy masz teren wokol domu, ale takie konstrukcje sa w roznych rozmiarach. Markiza to rozumiem jest taki ruchomy daszek, tak? A jezeli chodzi o 'specjalnie robiona podloge' to dokladnie wiem o czym piszesz i w naszym przypadku jest to punkt w budzecie nad ktorym sie bardzo zastanawiamy. Nie wiem czy w koncowym efekcie nie bedziemy przypadkiem klasc cegly (czy inny material) sami zeby zaoszczedzic pokazna ilosc pieniedzy. Nie bede sie juz powtarzac w tym temacie, zobaczymy jak to wszystko bedzie wygladac w koncowym efekcie.
Moj wczorajszy jadlospis wyglada tragicznie, zwlaszcza ze jadlam jeszcze poznym wieczorem .
Rano - Pomarancza
W poludnie - Spring rolls (5 sztuk)
Pozne popoludnie - Spring rolls (2 sztuki)
Wieczorem - Po troszke truskawek, czeresni, malin
Nadal wieczorem - Surowe 'clams', pita + smazona ostra papryka
Pozniej - Czeresnie, truskawki, maliny
Najpozniej - Pita + pasta z baklazana (to bylo zupelnie niepotrzebne)
No coz, tak wyszlo... Nie bede sie ciac z tej okazji.
W ogole to lubicie 'clams'? Surowe z dodatkiem cytryny sa pyszne, przynajmniej dla mnie. Czy w Polsce dostepne sa w sklepach takie swieze?
-
Niedziela sie konczy, ja pdanieta... Spotkanie u tesciow bylo udane, ale jestem pod kazdym wzgledem wyeksploatowana (pewno przez ta pogode). Nie mam co opowiadac, wpisuje tylko dzisiejszy jadlospis, a jutro staje na wadze i przesuwam suwak nawet jezeli beda to w lewa strone ruchy.
"Brunch" - Bialy ser + pomidor + szczypiorek, kefir
Obiad - Pita + guacamole + salsa + pasta z baklazana, krewetki, salatka grecka, fasolka szparagowa + smazone pieczarki, kalafior + ser zolty, nogi a wlasciwie jedna noga kraba z dodatkiem masla, kawalek steak, melon, arbuz, czeresnie... i to chyba tyle tego bylo.
Od jutra znowu mam stres zwiazany z akcjami budowlanymi, ale nic sie chyba nie bedzie specjalnego dzialo oprocz wlasnie przewozenia ziemi z jednego miejsca na drugie. Tylko musze przypilnowac co by podwiazali drzewa, ktore i tak raczej ucierpia te wszystkie akcje.
Uffff.... albe bedzie dobrze... musi byc.
-
Sciskam kciuki za powodzenie z pracami. Wiesz, ja clams wlasciwie nie lubie. Sprobowalam chyba z raz czy dwa, ale jakos nie podpasowalo mi. Lubie wersje wedzona z dobrym sosem, czasem moge zjesc lobstera, ale tez nie uwielbiam jakos obsesyjnie. Kraby mi smakuja, ale denerwuje mnie, ile sie trzeba ich z tych skorup nawyluskiwac Innymi slowy - za leniwa jestem
Trzymam kciukasy za przesuwanie suwaka w jedynie wlasciwym kierunku
-
HEJCIA, WPADAM SIE SZYBKO PRZYWITAC PO MOJEJ NIEOBECNOSCI.
POZDRAWIAM CMOK CMOK
-
Tak,dokladnie o taka altanke mi chodzilo. .
U nas jest inna troszke sytuacja bowiem mamy firme meblowa i duzo rzeczy robimy sobie sami...wiec wiele wydatkow nas nie dotyczy...
Jesli chodzi o ogrodek to nie jest specjalnie duzy.
Jak wszystko zostanie zrobionje,wkleje zdjecia.
Mam nadzieje ze dzisiaj zanotujesz spadek wagowy.
Buzka.
-
oj, znów mnie nie było przepraszam.... obiecuje, ze w miare moich mozliwosci bede sie starala codziennie wpadac
miłego poczatku tygodnia zycze ;*
-
Dziewczyny!
Waga: 75.5 kg (- 0.5 kg)
Dokladnie moj przelicznik pokazal 75.477 kg, no i to lubie.
Pozdrawiam poniedzialkowo.
-
Gratulacjony, pieknie Ci idzie
-
Z okazji pozbycia sie nastepnego pol kilograma, najadlam sie serem zoltym. Nie dosc ze goraco, upalnie wrecz, to ja sie tak tragicznie zatluscilam. Czuje sie jak jakas bryndza (i tu przypomina sie bryndza zrobiona przez Corsicangirl).
Tak sie dzisiaj rozgladalam za Wami po forum, ale wydaje mi sie ze lezycyie gdzies na plazy i korzystacie z lata. Generalnie nie potrzebuje w tym momencie wsparcia. Mimo tego zoltego sera czuje ze nie jestem zagrozona (jeszcze nie).
Prace na dzisiaj zakonczone. Przez caly dzien transportowali ziemie z frontu domu na tyly. Musze rogi chalupy wyogladac co by wczesniej zauwazyc jakies straty ewentualne. Drzewka sa mniejsze niz sobie wyobrazalam, no ale coz, urosna... byle szybko.
Fotka z placu budowy:
A dzisiejsze jedzenie wygladalo nastepujaco:
8:00 - Chleb + bialy ser + pomidor
10:30 - Truskawaki + melon
11:00 - Zolty ser
13:00 - Slodkie ziemniaki + ananas, kawalek steak, kefir
14:30 - Zolty ser
16:30 - Zolty ser, kefir, truskawki + melon
Jeszcze dodam, ze bardzo chcialabym na swoje 100 stron w Pamietniku, swietowac 10 kilogramow mniej. To by sie tak dobrze slozylo, ze na 200 stron mialabym cel 20 kilogramow mniej... czyz to nie piekna jest pierspektywa?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki