Wątek: Jestem na tak z Dieta Montignac

Good friends
are like
good bras...
hard to find,
comfortable,
supportive,
&
always close
to the heart

owocowy dzien widze
i zazdroszcze rozmiaru stanika

a co tej fali to wieelka wieelka...

O widze ze jakas wypasiona randka sie szykuje. Nie ma co, fryzjer i nowe ciuchy.

To milej zabawy

No jak sam szef zakladu, to na pewno warto na niego czekac Obetnie Cie pieknie i randka bedzie the best

A jutro juz mezulek wraca, wiec sie ukroca troche flirtowania ale za to 'ta' fala znajdzie wlasciwe ujscie

Sezon malinowo- jagodowy czas zaczac. Wlasnie sie pojawiy w sklepach te pysznosci

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zazdroscic takiego rozmiaru stanika nie trzeba, naprawde Koczkodan. Moze kiedy sie ma nascie lat, trzydziesci, ale kiedy czterdziesci sie zbliza to juz nie jest tak fajnie jak kiedys. Z reszta zawsze mialam problemy z kupnem dobrego biustonosza bo obwod pod duzo mnijeszy od tego co trzeba wlozyc w miseczki, ech!
Oj Mysza! Ja juz jadlam maliny i tak sie rozmarzylam, bo smakowaly jak takie prawdziwe z polskiego lasu. Mniammm.... Jezeli chodzi o borowki, to czekam na moment jak pojedziemy na plantacje i sami wlasnymi rekami zbierzemy ile trzeba na moje dzemikowe przetwory. Jest takie miejsce i ludzie placa duzo mniej za 'pound' dlatego ze musza sami zebrac owoce.
Ziutka, Ziutka... juz sie nie moge na mezulka doczekac, bedzie dzisiaj wieczorem.

A propos diety, to wczoraj bardzo pozno zjadlam reszte awokado i reszte koktajlu z mango. Po co? Nie mam zielonego pojecia...

mnie to by juz C satysfakcjonowalo...albo B chociaz... ale niestety plasko u mnie dosc w tych rejonach

a gdzie sie zopatrzasz w te twoje avokada? bo slyszlaam ze sie ich powinno duzo jest w diecie ale jakos nigdzie ich jeszcze nie spotkalam :/

milej nocki :*

mniam mniam
ale miałas łądne nenu
i pełno warzywek i owoców. U mnie coś ostatnio kiepsko z wary\zywami. grrr...
trzeba to zmienic !!!!!!!
a lubisz kalarepe??????? tak pokrojona na chleb ????

Emenyx, ja bardzo lubie kalarepe, ale raczej z chlebem jej jeszcze nie jadlam. Waszka kiedys podala taki ladny przepis na zupe z kalarepy, nie wiem czy przypadkiem nie wstawilam go do Przepisow. Ostatnio odkrylam inne egzotyczne dla mnie warzywo, ktore jest podobne do kalarepy i nazywa sie 'jicama'.

Nie da sie tego zjesc tak duzo jak kalarepy, ale wiem ze ludziska dodaja to do salatek. Nie mam pojecia jakie jest tego IG.
Jezeli chodzi o awokado, to akurat u mnie jest ono wszedzie. W Polsce napewno mozna go nabyc w supermarketach, albo w jakichs lepszych warzywniakach. Musisz sie Koczkodan rozejrzec za tym i popytac.
Moi 'ogrodnicy' juz sobie pojechali. Z przodu domu pozostala nastepna gora ziemi z ktora beda sie rozprawiac dopiero jutro rano. Niestety nie bedzie mojego ulubionego Franka... ... . Najpierw tylko stwierdzil, ze jutro nie pracuje, potem zaraz jak juz sie zegnalismy to zdradzil ze jest zaproszony na wesele do kolegi z pracy, czyli bedzie sie bawil jak Mysza w tym tygodniu. Oj! Ja tez chce isc na weselicho. Zebym przypadkiem nie byla w Polsce przyszlego sierpnia bo naprawde pojde na slub Tussiaczkowej.
Moj mezulo dzwonil ze niestety nie zdarzy na samolot, poniewaz stoi w korku od ponad godziny. Na szczescie zadzwonil juz i dali mu miejsce w nastepnym odlocie, ale bedzie w domu dopiero okolo 23:00 .
Na teraz to ja juz tylko wstawiam zdjecie z moich stron, a dokladnie z frontu (domu oczywiscie, ale nie zmienia to faktu ze wyglada to miejsce jak pobojowisko).

Teraz to ja juz tylko jedzenie swoje dzisiejsze wpisuje i uciekam. Do jutra.

12:00 - Mleko
13:00 - Fasolka szparagowa, salatka grecka z feta i oliwkami
15:00 - Truskawki, pomarancza
17:00 - Ogorek konserwowy, kawalek maly jicona
18:30 - Nalesniki z pieczarkami, mleko

Teraz wsiadam na rower i jade. Musze sie troche rozruszac po tej kolacji, czuje sie pelna jak balonik. Na dzisiaj mam jeszcze ogarniecie domu, wieczorne prasowanie i powinnam poogladac czasopisma z fryzurami. Nie moge isc nie majac pojecia jak ma mnie obciac.