witam. U mnie wszystko dobrze, chudnę sobie wolniutko i jak zwykle z optymizmem.
i też mam huk roboty w ogródku - tylko podlewac nie muszę, bo leje non stop
witam. U mnie wszystko dobrze, chudnę sobie wolniutko i jak zwykle z optymizmem.
i też mam huk roboty w ogródku - tylko podlewac nie muszę, bo leje non stop
Mowie Wam, przez te wszystkie roboty tutaj, to ja sie tyle naslucham opowiesci ze mi wystarczy na nastepnych siedem lat. 'Sunroom' faceci, o ktorych jeszcze Wam nie wspominalam, to sa goscie w wieku okolo piecdziesiatki (tak mi sie wydaje). Nie dosc ze dostalam wczoraj od nich ciasteczko, to dzisiaj sie dowiedzialam ze jestem najwspanialsza klientka z ktora mieli do tej pory do czynienia. Dlaczego? Dlatego ze nie zgrzedze nad ich glowami, jestem mila i usmiechnieta za kazdym razem kiedy sie z nimi widze, nie przeszkadzam i generalnie ufam im w tym co robia. Z mojego punktu widzenia, zostawiam ich samym sobie, bo co ja wiem o budowie zewnetrznego pokoju. Do tego jeden z nich (taki lagodny w sposobie bycia przystojniaczek na swoj sposob) jak sie dowiedzial ze lowimy ryby, to nic innego tylko zaprasza na swoja lodke i nie przestaje mi o tym przypominac. Jak na moj gust to za gleboko sie w moje oczy patrzy i Dziewczyny... bo moze myslicie ze ja tutaj bajki opowiadam, ale tak to wyglada ze jest dla mnie za bardzo mily. Cos mi sie wydaje, ze sam fakt, ze jestem cudzoziemka, robi na tutejszych mezczyznach duze wrazenie i sa ciekawi co to ja jestem za jedna. Nastepnym razem, jak bedzie taka okazja rotacji tutejszych mezczyzn, a ktoras z Was ma ochote jakiegos poznac i sie zaznajomic... to zapraszam. Poki co, to jest ostatnia ekipa. Co prawda wroca jeszcze zeby doprowadzic prad na tyly ogrodka (a moze to nie oni? juz sama nie wiem). Rowniez Ogrodnicy beda siac ponownie trawe, wiec sie pojawia na chwile... byle nie Franek.
Tak ze w ciagu trzech tygodni mialam trzy zaproszenia na ryby, a ja przeciez mezatka jestem, wiec wyobrazcie sobie jakby tu jakas panna byla na wydaniu... . Usmiecham sie do siebie, bo faceci facetami, ale Moj to jest ten co to ma w sobie wszystko co mi potrzeba i czygo chce. Na ryby mnie jako pierwszy zaprosil... szczesciarz.
A u Was leje. U mnie slonecznie i pewno zaraz znowu bede musiala trawe poldac (zegar jeszcze nie jest ustawiony).
ja nie moge tu zagladac. bo jak widze te potrawy to mnie w zoladku skreca...
Anise, alez masz ostatnio powodzenie W sumie fajnie, przynajmniej sie nie nudzisz
anise.. czy ty masz fotke do kazdej potrawy/dania produktu?? i nie zaprzeczaj ze nie jestes specem od jedzenia.. bo jestes.. co Ty wlasciwie z zyciu porabiasz?? bo jakos chyba nigdy nie wyszlo..
co do mezczyzn i zagaldania w oczy.. heheeee.. wierze w to z cudzoziemkami.. ostatnio ogladalam odcinek csi las vegas gdzie amerykanie kupowali sobie zony z innych krajow.. spytali tam facerta dlaczego kupuje kobiety z rosji/chin.. on powiedzial ze amerykanskie kobiety sa zajete tylko kariera i nie czcza meza tak jak powinny.. (czytaj: zbyt niezalezne i silne) chyba wiejkszosci amerykanow kobiety z innych krajow kojarza sie ze striptizerkami, sprzataczkami, albo nianiami.. a czego wiecej facetowi do szczescia?? no czego??
Widac co porabiam. Babram sie obecnie w blocku ogrodkowym, pielegnuje meza i dwa koty. Syn juz sie nie daje, bo duzy i niby samodzielny. Kariery nie robie, pozwalam mezowi zarobic ten pierwszy milion, pozniej zobaczymy gdzie nas los poniesie .
Foty do kazdego dania to ja biore z internetu, google to jest moje ulubione narzedzie do poszukiwan. A co Ty Maroxia o tej porze nie spisz?
Uciekam do wyrka. Juz tylko wrzucam swoj dzisiejszy jadlospis. Ja jem. Co bedzie na wadze w poniedzialek? Nie wiem.
10:00 - Platki sniadaniowe + mleko
12:30 - Gruszka
13:00 - Zupa brokulowa, salata z warzywami i oliwa, zolty ser
17:30 - Baklazan zapieczony z zoltym serem
18:00 - Jajko na twardo
20:00 - Jedzenie w restauracji: krewetki i osmiornice w ostrym sosie z warzywami + ryzowe kluski + bialy ryz, do tego roznego rodzaju przystawki typu wodorosty, kimchi itd.
Tak to dzisiaj mniej wiecej wygladalo.
Anise,
a to ekipa. Czasami każda z nas powinna dostać takich panów na dni kilka Ku pokrzepieniu serca.
Mieli oni pewnie sporo racji, bo rzeczywiście niewiele kobiet się uśmiecha i nie rozkazuje - taki syndrom poważnej matki-kwoki. Mam i taką kierowniczkę (l.54 - pracuję u niej prawie 4 lata i nie widziałam uśmiechniętej) i koleżanki (żarty zawsze są nie na miejscu, a już żartowanie na lekcji angielskiego , to o matko ).
A wracając do dietowych tematów to mam pytanko, bo takie 2 sprzeczne opinie mi się w głowie kołaczą: czy płatki to ja sobie mogę gorącym mlekiem zalać, czy zimnym trzeba? I czy można do nich dodać ziarenek słonecznika i/albo pokrojonej moreli (bo rodzynek to na pewno nie)?
Miłego dnia
Zaskoczylas mnie tym pytaniem Milas. Czyli masz watpliwosc czy gorace mleko zmieni w jakis sposob IG platkow sniadaniowych? Szczerze mowiac nie wiem. Zastanawiajac sie jednak chwile, to raczej nie. Suszonych moreli sie w ogole nie obawiaj, slonecznika rowniez (wiem ze moze nie jest do konca wskazany, ale takimi drobnostkami sie nie przejmuj). Pamietaj ze migdaly, orzechy wloskie i arachidowe w odpowiednich ilosciach rowniez sa bardzo dla nas dobre.
Rowniez zycze milego dnia i uciekam. Mamy plany na dzisiaj wiec czas mnie zaczal gonic.
mozesz zalac goracym mlekiem bylebys ich nie gotowala. zalewanie jest okZamieszczone przez milas
a morele i slonecznik sa ok, chociaz w 1 fazie nie nalezy naduzywac.
Anise a ile syn ma lat co? fajnie, ze Cie tak wszyscy podruwaja no ale co tu sie dziwic taka fajna babka
Zakładki