NO BARDZO MALUTKO,ALE WIDOCZNIE NIE MIALAS APETYTU NA WIECEJ.
POZDRAWIAM I MILEJ SRODY ZYCZE :P
NO BARDZO MALUTKO,ALE WIDOCZNIE NIE MIALAS APETYTU NA WIECEJ.
POZDRAWIAM I MILEJ SRODY ZYCZE :P
Czy ja malo wczoraj zjadlam? Wyglada jak malo, ale lunch to byl dosyc duzy zwlaszcza ze i kurczak byl i jajecznica... troche dziwny zestaw ale lodowka zaczyna swiecic pustkami, a jak sie chce szybko cos wykombinowac to takie sa tego efekty. Z tego wszystkiego to az do wieczornego posilku nie bylam glodna i nawet myslalam ze sobie go odpuszcze. Nagle jak mnie glod dorwal, no az do boulu. Zjadlam wiec troche tych warzywek i wolowiny, a poznym wieczorem generalnie przegielam bo zaczelo za mna chodzic. Najpierw zjadlam przecier z jablek z cynamonem, potem oliwki, przegryzlam migdalami i popilam goracym kubkiem o smaku borowikowym.
Wnioski sa takie, ze nie trzeba opuszczac zadnych posilkow bo na koncu tak to sie wlasnie konczy a nie inaczej.
Najgorsza to byla ta zupka w proszku, reszty bylo malutko. Ale i tak mnie po tym skaralo bo brzuch mnie zaczal bolec i nawet dzisiaj rano boli mnie dalej i jest tam jakos tak niewygodnie.
Wiesz Ziutka, mnie tez sie przypomnialo ze byla u nas w klasie jedna pulchna dziewczyna i chyba jej dzieciaki jednak dokuczaly troche. Kiedy zmienilam w pewnym momencie podstawowke na sportowa, to tam juz w ogole raczej grubaskow nie bylo. W sredniej szkolce to juz bylo zupelnie poza takimi tematami.
To co Ziuteczko?! Nie wracamy juz do takiej tragicznej wagi? Teraz, jak juz dobilysmy do pewnych rekordow, to jeszcze bardziej musimy na siebie uwazac niz do tej pory.
Oj Myszko, ja sobie zycze mniej apetytu, naprawde. Rowniez zycze Tobie przyjemnej srody i w ogole wszystkiego dobrego.
Teraz musze juz uciekac niestety.
Ja serdecznie dziekuje za balwanka z przodu. Jak go ujrzalam, to i tak cud, ze na zawal nie zeszlam, ale to po prostu tragedia jakas przy moim kuruplowatym wzroscie. No i jak juz pisalam - mam takie jedno zdjecie z imprezy styczniowej, kiedy to byly poczatki mojego odchudzania i jak sie tak ogladam, to mnie strach bierze. Do czego to jedzenie i picie moze doprowadzic![]()
![]()
Tak wiec nie ma mocy Anise, chudniemy, a potem szczuplosc utrzymujemy!!!
he!!! anise!!! tos ie wlasnie dokladnie zgadza!!!!
ale ja ci powiem ze to co przytrafilo sie Tobie.. to ja mialam podobny problem.. tez doszlam do wnisoku ze nie mozna p\opuszczac posilkow.. ale Ci powiem ze mnie choilernie wkurzalo.. co mnie wkurzalo??
To ze jadlam nawet jak nie bylam glodna.. BO TAK TRZEBA!!
bo to jest wkurzajace..
caly problem siedzi w tym.. ze to przeczy calym naszym wierzeniom..
jesc zeby schudnac?? i wlasnie dlatego to jest takie ciezkie.. tak bardzo bardzo chcemy schudnac.. i nasze pragnienie jest mocno ugruntowane pod haslem "NIE JEDZ" jesli uda nam sie odmowic sobie czegos to czujemy sie dumne z sobie.. a tu dupa.. nie jestes glodna.. myslisz: bnede wspoaniala.. a tu jest jescze gorzej..
fajnie by bylo jakby odchudzanie bylo oparte na prostych zasdach.. ale nie jest..
Dzisiaj zjadlam chyba jak trzeba, albo za duzo. Brzuch mnie cos boli i juz sama nie wiem czy mnie stres sciska czy co innego.
9:00 - Mandarynka
9:30 - Jejecznica na margarynie
11:30 - Kiwi
13:00 - Zupa ogorkowa, salata grecka, kapusta kiszona z pieczarkami
17:00 - Klops z wieprzowiny (znowu, ale latwo sie robi i chyba to sie nazywa klops), kapusta kiszona z pieczarkami, plaster 'butter squash"
Butter squash
Te wszystkie 'squashe' to sa z dyniowatych i nie jestem pewna jakie maja IG. Jednak co mi tam, lubie tego 'butter' z pieca. Dzisiaj napewno juz nic nie bede jadla do jutra rana, chociaz by mna rzucalo.
Do jutra...
Faktycznie, cos dlugo Cie ten bol brzucha trzyma. Czym Ty sie tak stresujesz, Anisku?
Z tego co wiem, butternut bedzie mial cos w okolicy 55 IG, czyli w granicach normy![]()
A ty tak sprawdzasz, Anise, za każdym razem to IG? Ja nie mam o tym zielonego pojęcia...A może powinnam? Chyba marchewka i buraczki mają za wysokie, prawda? Coś mi się przypomina z książki pana Agatsona.
![]()
Brzuch może jak najbardziej bolec ze stresu, ja kiedyś nawet musiałam iść do lekarza po tabletki rozkurczowe, bo ani to siedzieć, ani to stać, nie mówiąc już o leżeniu...Nawet spać mi nie dały te skręcone kiszki, no.
Więc teraz jak tylko czuję jakieś nerwy, to od razu aplikuję sobie herbatkę miętowo-rumiankową, pomaga!
Może i ty spróbujesz?
No, ale ja bardzo nerwowy człowieczek jestem. Żołądek ostatnio praktycznie codziennie mnie denerwuje...
![]()
Zrobiłam dzisiaj wielki gar fasolówki, z czarnej fasoli z dodatkiem marchewki, cebulki i podsmażonego na teflonie boczku drobiowego. Tyle tego wyszło!Dobrze, że mąż przyjeżdża na ten weekend, bo inaczej chyba by się popsuło...
Buzaki,
Moni
Dyniowate mają rózne IG. Ten squash konkretnie to nie wiem, ale
Dynia - 75 wysoki
kabaczek, cukinia ogórek mają niski, nie pamiętam ile,
a patison około 45
Wpadłam się pożegnać, bo wyjeżdżamy na działke i teraz będę dużo rzadziej zaglądać.
proszę o głosowanko w linku najlepiej codziennie, bardzo proszę i dziękuję![]()
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Anise tak zdecydowanie to menu jest lepsze i jeszcze godzinowo tak ladnie sobie podzielilas. Zuch dziewczynka :P :P
Zakładki