Ania, Boże Narodzenie? na pewno nie. ale ze słodyczami mam dalej problem ;(

dzisiaj było tak:
płatki
kawa
dośc dużo chodzenia
marchewka taka nie siekana tylko na tarce [jak sie to mowi?]
łosoś ze szpinakakiem
kawa
kubek zupy zrobionej przez kolege Chińczyka, czyli generalnie z warzywami plus troche jakiejs kaszki i orzechów nerkowca
orzechy nerkowce - mysle, ze garsc sie zubierala
3 mandarynki
2 ciasteczka czekoladowe
1 ciastko takie z galaretko czyms podobne
kawa

wiec te ciastka i orzechy nie za dobrze

no ale w sumie sie pocieszam, ze to w ramach kolacji... no i niby dosc duzo chodzilam.

co do 7. to w poniedzialek sie wazylam i 8 wrocila. ale nie na dlugo, wiec nie zmieniam tickera jest 80.6 wiec mysle, ze powinnam to zbic do poltora tygodnia. zalzey jak sie bede starac. no ale wracam na dobra droge!!

i chyba sie rozkladam. mialam dzisiaj goraczke, albo przynajmniej tak sie czulam jakbym miala...