-
Jak to 75,5...? Przeciez wazysz 58
Grr bede musiala wymienic ta wage, bo niemozliwe sa wahania 2kg w przeciagu kilku minut
-
Tzn 57.5 tfu !!!! i a kysz!!!!!
-
Hahah Chcialabym tyle wazyc...
A ja moja nowa wage testuje caly czas i teraz pokazuje w miare to samo juz od kilku wazen. Zwaze sie u kogos innego na "pewnej" wadze i porownam wyniki. Jezeli beda podobne, to bede musiala przesunac tickerek w lewo, mimo, ze nie przytylam
A tak z ciekawosci - ile macie procentowo wody w organizmie? 54,8% to normalna zawartosc?
_________________EDIT__________________
Aaaachhh zmienilam te cholerne tickery bo mnie denerwowaly tylko
Jak sie okaze, ze waga zle wazy, bede miala tylko radoche, a tak - przynajmniej nie bede sie oklamywac. Tamta waga moze oszukiwala, ale mialam dobry humor.
Mam dietowego dola. Odchudzam sie, a nie chudne. Nie czuje sie lekko, dieta mi brzydnie, bo nie widze efektow, nie chce mi sie cwiczyc, a w dodatku okazuje sie, ze waze wiecej, niz myslalam. Cudownie.
-
MMAC nie załamuj się - trzeba walczyć cały czas. A jak nie widac efektów - tym bardziej. Zawsze jest przestój, waga stoi w miejscu, a my nie wiemy o co chodzi. Ale to normalne. Ja tez mam kilo w górę- kilo w dół i tak w kółko
-
Taaaa, tylko ze ja sie wypalam powoli... Mam ochote na normalne jedzenie - dzisiaj "chodzil za mna" bigos, wczesniej jakies inne potrawy, tluste i kaloryczne. Poki widze efekty, latwiej radze sobie z pokusami, ale jezeli nie widac efektow, to wlacza sie rozumowanie: "przeciez i tak nie chudne, wiec po cholere ta dieta? czemu nie moge zjesc tego, na co mam ochote?"...
Poki co rozsadek trzyma mnie na diecie, ale nie jestem w stanie przewidziec ile wytrzymam i czy sie nie zalamie.
Skad ten zastoj? Dlaczego tak sie dzieje? Organizm sie przyzwyczail? Czy da sie "szarpnac" nim tak, zeby metabolizm sie przyspieszyl?? Przez okres mojej diety nie zjadalam prawie nigdy pelnych 1000 kcal, bo wystarczalo mi mniej - czy przez to moglam "zepsuc" sobie metabolizm? Jak to zmienic? Bede miala koszmary
-
Walcz kobieto nikt nie mowil ze odchudzanie jest latwe i szybkie
-
Na każdego w pewnym momencie przychodzi kryzysik, wypalenie, poczucie beznadziei, ale kryzysy są po to, żeby je przezwyciężać!!
Inne dały radę, to Ty też dasz!
Wierzę w Ciebie :P :P :P :P
-
No wiem, tylko nie rozumiem swojego wlasnego organizmu
I nie wiem co robic, zeby odchudzanie bylo skuteczniejsze - jesc mniej, wiecej, czy tyle samo, a moze innych produktow... Ehh
-
nicoletia święte słowa
MMAC na Twoim miejscu pozwoliłabym sobie na bigos, jesli właśnie na niego masz ochotę
po prostu doliczysz kilkaset kcal więcej
czasem trzeba podkręcić metabolizm
a poza tym jeść mniej niż tysiak - to bez sensu
organizm i tak się upomni
dieta to nie kara, dieta to sposób na życie
czy wydaje Ci się, że już nigdy nie pozwolisz sobie na bigos?
przecież to głupie
zjedz, ale o rozsądnej godzinie i w rozsądnych ilościach
inaczej przyjdzie dzień, kiedy dopadnie Cie głodzilla i objesz się na maksa
podejdź do tego z dystansem
nom, a teraz się uśmiechnij :**
-
Nie no, pewnie, ze sobie pozwole, na bigos i na kawalek ciasta i na wiele innych rzeczy, ale jak ladnie schudne i wyjde z dietki. Ostatnio tak wlasnie "podkrecilam" sobie metabolizm gora salatki greckiej, ze waga pokazuje sporo wiecej
Ehh ide spac niedlugo, bo mam dosc.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki