Strona 51 z 170 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 101 151 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 501 do 510 z 1700

Wątek: Bieg Syci przez płotki. Meta daleko,ale dam radę!

  1. #501
    Awatar grubasek87
    grubasek87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    14

    Domyślnie

    Hej Syciu..tak samo jak Meeg podziwiam ze nie zjadasz swoich problemow...bo ja tak mam ...nie przejmuj sie atmosfera w domku...wszytsko sie ulozy..ja tez mam problemy czasami ale po jakims czasie wszytsko ustaje i jest ok...glowka do gory..a jak tam Weider??mam nadzieje ze dajesz rade ...pozdrawiam buzka:*
    Zycie jest piękne gdy żyć się umie


    Tu jestemhttp://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=384

  2. #502
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Hej Syciu, jak tam humorek? Miłego piątku życzę

  3. #503
    Guest

    Domyślnie

    hej sycia, pozdrawiam ze slonecznego Wrocławia

    I jak u ciebie z dietkowaniem?
    Biegasz dalej?

    pozdrawiam i milego piatku

  4. #504
    pinky87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Syciu. Przykro mi slyszec, ze nie uklada Cie sie domku … sama nie wiem co powiedziec, ale wierze ze wszytsko sie ulozy I bedzie dobrze !!! Aha I dolanczam sie do dziewczyn – podziwiam, na prawde podzwiam ze nie zjadasz smutasow !!! Tak trzymaj!! Milego piateczku , buziol :*

  5. #505
    gryjta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2007
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Syciu.

    Ale ty jesteś dzielna... . Ja powracam po kryzysie, zaczynam od nowa.

    Hmmm, czytam teraz że forum nie działało przez jakiis czas.., może to dlatego że mnie tutaj nie było he he he. Ale teoria

    Pozdrawiam i życzę udanego weekendu.

  6. #506
    SaraP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej syciu,
    i jak dziś samopoczucie Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na wieści
    Buziaki piątkowe :*

  7. #507
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    cześć dziewczyny!!

    Już na szczęście wszystko gra z forum Bardzo się cieszę,bo nie widziałam swoich postów,a jak teraz patrzę to dodawało mi się po conjamniej 5 razy i bez sensu zaśmiecałam postami wątki. Dobrze,ze już wszytsko jest w porządku

    Meeeg
    , Ty mi tu nie nawalaj,bo musisz mnie pilnować!! Zaraz sprawdzę co tam u Ciebie niby szwankuje

    grubasku
    , u mnie propblemy na stancji skończą się dopiero gdy się wyprowadzę. Niestety innej opcji nie ma.

    mysza, nie biegam, bo nie ma ładnej pogody i wciąż u nas padało:/ A w deszczu nie bardzo mi się podoba śmigać po mojej trasie [choć raz,czy dwa mi sie zdarzyło,ze rozpadało sie zaraz po moim wyjsciu z domui biegałam mimo to!]

    pinky, no pewnie że się ułoży, przecież musi!!

    grytja,no to na pewno przez to,ze Ciebie nie było! Dobrze więc ze już jesteś!! I nie znikaj więcej,bo dla mnie to forum jest jak tlen!!

    Saro, też Cię cmokam i już spowiadam sie co u mnie.

    Otóż zaczne od dobrych wieści
    Weiderka zaliczam codziennie i póki co nie mam zamiaru z niego rezygnować. Dziś był 13 dzień. Trochę już mi ciężko, ale wiem,że dam radę. Ostatnim razem wytrzymałam 14 dni,czyli pojutrze będzie już pierwszy sukces
    Przez naukę zaniedbałam trochę hantle, ale nadrabiałam w nieco inny sposób- pracami domowymi, więc też coś tam udawało mi się spalić.
    Smutno mi ostatnio, ale nie zajadam smutków! Też jestem w szoku ze mi się to udaje.
    Wczoraj tylko skusiłam się na 5 ciastek ,ale nie żeby zajeść stres czy zmartwienie, po prostu miałam na nie ochotę,to zjadłam. [ wypełniłam lukę kcal, którą sobie nabiłam jedząc na obiad gotowaną,a nie smażoną rybkę]
    A z pozytywnych rzeczy to jeszcze fakt, iż na uczelni jak na razie wszystko zaliczam, z tamtego egz, o którym kiedyś pisałam dostalam 4 i jestem zadowolona.

    Niestety niemiło zrobiło się w domu, koleżanka ,z którą mieszkam od 3 lat oskarżyła mnie i siostrę, że sprowadzamy naszych facetów i praktycznie oni tu mieszkają[ a siostry chłopak ogólnie w Szczecinie mieszka OD TYGODNIA] ,przez co wzrastają rachunki, w domu jest brudno itd itp. Pogadałam z nią, kazdy jej argument odpierałam, bo naprawdę były to bezpodstawne oskarżenia, na koniec rozmowy jeszcze mnie pzepraszała, ale i tak się wyprowadzam. Miał się tu do mnie wprowadzić Paweł,zamiast siostry,która na 100% miała się wyprowadzić stą od lipca, ja chciałam zostać ,bo mieszkanie jest bardzo fajne ,ale teraz nie mam innego wyjścia. Wyprowadzam się również.
    Wiecie,mi szkoda czasu na obrażanie się, ale po prostu nie wyobrażam sobie teraz mieszkać z nią pod jednym dachem. Gdyby chociaż na spokojnie wszystko powiedziała,przedstawiła co jej się nie podoba, gdyby padły słowa " chciałabym,żeby to wyglądało inaczej", " może moglibyśmy to inaczej rozwiązać" lub cokolwiek w tym stylu -grzecznie i z kulturą, to na pewno by było inaczej. Ze wszystkim idzie się dogadać! Ale ona na mnie nakrzyczała,nie powiedziała tego wprost, ale przedstawiła mi chłopaków jako brudasów, którzy specjalnie ciągną tu prąd, wode, gaz ... i przez to ona musi płacić. Wszystko zrzuciła na nas. W domu jest syf, sprząta oczywiście tylko ona...
    Zapomniała już ,ze kiedyś w jej garnku z niedojedzonymi ziemniakami zamieszkał pająk,który zdążył sobie nawet pajęczynkę upleść,bo tak długo ten garnek stał na gazówce, nie pamiętała również czasów,że przez pół roku, gdy nie miała pracy non stop siedziała w domu , o 13 włączała komputer, telewizor ,a popołudniami światło [bo był to okres jesienno-zimowy] i wyłączała to wszystko dopiero o 4 w nocy... My w tym czasie jeździłyśmy na uczelnię, w weekendy do domów, a ona non stop siedziała w naszym wspólnym mieszkaniu i też mogłybyśmy się "czuć wykorzystywane,ze musimy za to płacić" [bo tak mi przedwczoraj powiedziała], ale nigdy nikt jej tego nie wypomniał. Ani też tego,że wpadała do nas np o 2 w nocy i kazałą sie przytulać, bo jej jest smutno [bo też był taki zarzuct,że pzez nas ona nie moze wypocząć] ,że non stop imprezujemy [ostatnia porządna impreza miała miejsce 1 stycznia bieżącego roku]...
    Poza tym mieszka z nami jeszcze jedna studentka [od 2 lat] i z nią ani razu nie miałyśmy ani jednego ,najmniejszego nawet spięcia, ciągle tylko tamta koleżanka miała pretensje do nas 3.
    Ah,mówie Wam,tak mi teraz przykro, jeszcze nikt nigdy mnie o takie rzeczy nie oskarżył Naprawdę zmieszała chłopaków z błotem, a ja nie pozwolę,by ktoś obrażał Pawła ,mnie ,siostrę i jej narzeczonego.
    Dlatego muszę jakoś tu wytrwać do końca czerwca, a potem stąd znikam

    Sorki,że tak tu smęce,ale musiałam się wygadać...

  8. #508
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    Znó mi się dodało 2 razy to samo,wiec przy okazji edycji powiem Wam, że zmalały mi nieco obwody ,a na wadze dzis było 59,8

  9. #509
    SaraP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Syciu,
    bardzo mi przykro z powodu Twoich problemów, ale na pewno wszystko sie ułoży Zobaczysz Trzymam za Ciebei kciuki i nie śmutaj się
    Przechodziłam podobną historię i wiem o czym mówisz, ale wszystko sie ułożyło i teraz jest super
    Gratuluję spadku wagi i mniejszych obwodów
    Pięknie idziesz do przodu Oby tak dalej
    Buziaki

  10. #510
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Syciu, gratuluje spadku wagi

    Co do współlokatorki, to naprawdę współczuję byla niesprawiedliwa wobec Ciebie i mnie też bardzo denrwuje, kiedy ktoś oskarża, nie pozwalając na obronę i nawet nie chce rozmawiać. A juz zarzuty wyssane z palca to w ogóle oburzające nie dziwię sie, że nie chcesz już z nią mieszkać. Wiesz, ja mam wrażenie, ze może po prostu jest zazdrosna, że wasi chlopcy u was byli i to dlatego?

    Mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć lepsze, ladniejsze mieszkanko z Twoim Pawłem, gdzie swobodnie będziesz smigać z hantlami i ćwiczyć brzuszki, by utrzymać efekty Weidera, którego teraz ładnie doprowadzisz do końca, prawda?

Strona 51 z 170 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 101 151 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •