-
Rascal ale to zabrzmiało "kochanek" hahahahahahhaha
-
No zakupowo faktycznie zaszalalas ..hehe a ja wlasnie musze sobie torebke kupic, ale jakos tak nie za bardzo chce mi sie isc...
a wyobraz sobie ze u mnie bylo przez caly dzien 31 stopni i ani chmurki na niebie...z checia zamienilabym sie z Toba !!!
Fajnie ze duzo cwiczylas...kupilabym sobie tez te platki tylko ze wiem ze one sa takie pyszne ze boje sie ze rzuce sie na nie wszystkie i nikt mnie nie powstrzyma przed zjedzeniem calej paczki...z wszystkimi rodzajami musli mam tak samo ...dlatego omijam takie zakupy
-
rascal, pewnie,ze kupuj Płatki będa gratis;P
A myslisz,ze mój P. na poczatku robił inaczej!? ... tak samo!! Dziś też np padł komentarz "łał...ale siódme poty z siebie wylewasz" . Szczególnie na początku mnie wyśmiewał,ale go zlewałam i ćwiczylam nadal. Raz tylko musiałam go za takie przedrzeźnianie porządnie opieprzyć [bo już mnie wkurzył] i teraz jest wersja łagodna:]
Czasem sie zastanawiam,o co tym facetom chodzi. Mój P pewnie by chciał,zebym zrzuciła kilka kg,ale jak ćwicze to mnie przedrzeźnia. Dziwny to gatunek,naprawdę!! Poza tym,czy którejś z nas wpadłby do głowy na tyle poroniony pomysł,by się śmiać ,z faktu,ze nasza druga połowa ćwiczy bo chce schudnać/wyrobic sobie mięśnie!?
NIE!
My byśmy pewnie wspierały i cieszyły się,że nasi meżczyźni tak dzielnie walcza i sie starają,a oni co?!?!........eeeh...... szkoda gadać,naprawdę...
Ja w sumie więcej ruchu dziś nie miałam [jedynie co to big pranie ręczne] i czuję,ze troche mnie lenistwo wzieło. Jutro więc się poprawię.
Na kolacje moi współlokatorzy [brzydszej płci,oczywiscie] wym,yślili na kolacje FONDUE :/ (nie ma to jak niskokaloryczna kolacyjka...]
Ale skusiłam sie na jeden kawałek,zeby się odpieprzyli i nie gadali "no zjedz,no zjedz". A potem ich komentarze miałam gdzieś.
Bilans dnia wyszedł wiec w granicach 1150-1200.
Nie jest więc źle,ale chciałabym już znów ważyć 59:]
Oj,niecierpliwa jestem
-
Hmmm, fondue... smakowicie. Tylko czemu wszystko co jest dobre, jest zarazem albo tuczące, albo niezdrowe, albo i jeszcze cos gorszego... :P
A z tymi 59kg to na pewno szybko je na wadze zobaczysz. Jak fondue zjadłaś tylko kawałeczek, to nei ma bata. Niejedna (w tym ja) od razu by wszystko wtramżoliła że tak powiem.
Kibicuję więc dalej Twojej silnej woli
-
fatti, minęłam sie z Tobą
Fakt, płatki są bardzo dobre i na poczatku też zaczęłam je sobie podgryzać [ patrzyłam na cwiczenia,podziwiałam instruktorkę i żarłam płatki... moja głupota jednak nie zna granic!] ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę CO JA WYPRAWIAM i odstawiłam je :] Wcinam je za to na sniadanie. Ale też w rozsądnych ilosciach,bo kiedys to bywało,że jadłam ich tak dużo,aż się mleko skończyło
Sama siebie podziwiam,ze jednak czasem potrafię oprzytomnieć o odstawić te wszystkie pyszności.
Dobrej nocy kochane moje!!
-
Hehe mój facet zawsze mnie straszy, że przyjedzie wcześniej żeby zobaczyć jak ćwiczę aerobik. Ale w życiu mu na to nie pozwolę, juz w wyobraźni widzę jak się ze mnie śmieje hehe ciekawe jak oni by wyglądali w krótkich gatkach, podskakując w rytmie muzyki
-
rua06mk , ja to usłyszałam kiedyś takie powiedzenie "wszystko co lubię jest niemoralnie,nielegalne,albo tuczy" i to świeta prawda:P
KobietkaKokietka, no właśnie ja dlatego też zdecydowanie wolę ćwiczyć gdy jestem sama,bo zawsze mam wrażenie,ze mój P. zacznie sie ze mnie śmiać
A tak mam święty spokój i mogę skakać i pocić się ile chcę!
Kolejny dzień walki przede mną.Jestem jeszcze przed sniadaniem, ale jak je zjem, pokręcę się trochę po domu,a potem zabieram się za standardowy zestaw ćwiczeń.
Z pogodą kiepsko.
Oby jutro nie padało,bo idziemy przecież na wesele...na które póki co iść mi się niestety nie chce:/
-
No ja zawsze cwicze przy moim Misku, bo nie mam wyjscia, dzielimy razem jeden pokoj Juz sie przyzwyczail i nawet pare razy ze mna probowal, ale szybko mu sie znudzilo jak przyszlo do trudniejszych cwiczen, bardzo komicznie to wygladalo
Zycze super zabawy na weselichu i oby pogoda Wam dopisala.
-
myszko, ja też dzielę pokój z Pawłem,ale na szczęscie on pracuje ,a ja mam wakacje, wiec ćwiczę,gdy go nie ma w domu
Tak,jak teraz:
Własnie skończyłam:
45 minut ćwiczeń aerobowych [twórczość własna ]
20 minut ćwiczeń z hantlami
200 spadów z hantlami i 110 spadów "puls"
10 minut brzuszków
A teraz musze się juz zabrać za gotowanie obiadu,wiec w miedzyczasie pomaruje sobie uda masażerem,który juz powoli obrósł kurzem...
Do później
-
do mojego ruchu dodaje jeszcze
20 minut fitnessu z siostrą
40 minut masażu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki