Witaj Meguniu. Ciebie tez musze przeproscic, ze tak dlugo tu nie zagladalam.
Wybacz.
Widze, ze humorek sredni Wiesz, ja tez sama mam straszne problemy ze
stresem wiec rozumiem co przezywasz. Wiem, ze latwo mi mowic wyluzuj ale
to na prawde pomaga. Wiesz, mnie przez cala podstawowke i gimnazjum
stres poprostu zzeral. Ale jak poszlam do Liceum to troszke wyluzowalam,
poznalam wiele ludzi i zobaczylam ze wlasnie tym ktorzy na wszytsko leja zawsze
sie udaje, a Ci ktorzy sie staraja i ciezzko pracuja to wiatr w oczy.
I tez zluzowalam....
Musisz poprostu sobie powiedziec Megus ze jak nie zdasz to trudno, przeciez swiat
sie nie zawali. Twoj problem tkwi pewnie w tym, ze wyolbrzymiasz rzeczy -
przynajmniej ja tak zawsze robilam, ze wszytsko wydawalo mi sie takie
straszne i nie do roziwazania , a w rzeczywistosci bylo zupelnie inaczej.
Musisz wylajtowac Slonce, bo nie czas teraz na nerwy - masz dopiero dwadziescia
pare lat, cale zycie przed Toba. Jeszcze zdazysz sie postresowac
Przytulam Cie mocno Skabie i sle buziaczki :********
Zakładki